Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Varnixoovt

Brak dobrego wzoru rodziny dlatego nie spieszy mi sie do jej zakładania

Polecane posty

Gość Varnixoovt

Nienawiść to najbardziej czeste uczucie jakie od nich doświaczyłem. Myślałem że to nie ma na mnie wpływu. Ale sie myliłem właśnie zdałem sobie sprawe że nie będe w stanie do końca zaufać komuś skoro zawiodłem sie na blizkich mi osobach.Jak moge dażyć zaufaniem obcą osobe. Naprawde boje sie związków i bycia z kimś. Miłość czy coś tam jak to nazywacie tak naprawde nie istnieje to tylko zwykłe emocje które z czasem opadaja.Sam również doskonale zdaje sobie sprawe że nie umiem okazywać uczuć i jestem tak zamkniety w sobie ze nie będe sie w otworzyć. Chciałem zapytać czy ktos ma podobnie i jak wygląda obecnie jego życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak nie mam. Pochodzę z domu, gdzie wpajano szacunek do drugiego człowieka, miłość , brak agresji, nienawiści. Spotkałam się kiedyś z kimś podobnym z charakteru do ciebie. Takim osobom pomagają terapie personalne - ty przenosisz na siebie wzorce rodzinne, a na terapii dokonuje się tzw.przestawienia. Ta metoda cieszy się powodzeniem, więc może warto skorzystać z poradni psychologicznej w twoim mieście. Takie terapie są bezpłatne, wizyta u psychologa, który kieruje na nie też. Powodzenia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Varnixoovt
Nie jestem zwolenikiem terapi bo niby dlaczego zależało by mi pomóc wszyscy wiedza jak wyglada wizyta u lekarza w polsce. Widze że tobie nie wyszło z tym chłopakiem ja zdaje sobie sprawe że mogłaś nie wytrzmać z taka osoba albo on nie mógł do konca ci zaufać. To wszystko jest bardzo trudne.Przepraszam ze zapytam wiesz co u niego słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, to ja z nim nie wytrzymałam. On był skupiony zawsze i wszędzie wyłącznie na sobie. Nic innego go nie interesowało. Byliśmy u psychologa i nawet poszliśmy razem na terapię, ale on po kilku spotkaniach wycofał się z tego i twierdził, tak jak ty, że to nic mu nie pomaga. Jak dla mnie, to było ciekawe doświadczenie i bardzo mi pomogło. Ja przeszłam całość terapii już bez niego. Jestem wyleczona z takich osobników raz na zawsze. Robią więcej szkody niż tornado w psychice kobiety. Byliśmy 3 lata ze sobą, i wierz mi, robiłam bardzo wiele dla niego, właściwie uczyłam go, jak można kogoś pokochać. Trochę do niego dotarło. "ZAUFAŁ mi. ;) Zaczął pracować, poznał kobietę i zdradził mnie z nią, kiedy jeszcze był ze mną (ich romans trwał pół roku). Teraz jest sam, ja już nie chcę kontaktu z nim bo zraził mnie do siebie nie tylko tą zdradą, kiedy jeszcze byliśmy razem, ale brakiem szacunku bo nie powiedział mi, że jest w łóżku równocześnie z nią i ze mną. A ja w tym czasie robiłam co mogłam, żeby zmienić te jego wzorce rodzinne. Śmieszne, ile człowiek może dać drugiemu, kiedy kocha. Trochę mi jego żal, ale przenigdy nie pozwolę na brak szacunku wobec mnie kogokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Varnixoovt
A gdyby cie nie zdradził bo było chyba gwoździem do trumny. Wiem że wszystko ma na nas wpływ te złe doświaczenia szczególnie. W tych czasach ludzie zapominaja o zasadach i obietnicach i żyją emocjami a tacy jak on dostajac troche uczucia chcą za bardzo i popełniaja błedy nie radzą sobie z uczuciami. Teraz jest sam. Nic nie jest proste. Każdy z nas potrzebuje odrobiny uczucia.Miec kogoś kto poprostu jest. Prznajmniej tak mi sie wydaje. Byłaś z nim 3 lata napewno dostał od ciebie dużo pozytwnych emocji i choć przez chwile był szcześliwy i wierz mi napewno o tym pamieta. Boje się że ja też mógłbym nie potrafić kogoś kochać nigdy nie słyszałem ani nie widziałem jak wyglada prawdziwe uczucie miedzy dwojgiem. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie ze mówie komuś że go kocham, że był bym w stanie kogoś przytulić. Jestem facetem a nie chciałbym być z dziewczną tyko po to mieć z nią seks pożądanie jest to wrodzone uczucie które czesto sprowadza nas na złą droge. Czasem myśle ze własnie lepiej abym był sam z drugiej strony czas ucieka i chciałbym poczuć jak to jest kochać i być kochanym. Zdaża sie że gdy ide ulica i widze jakąś pare dwojga ludzi staje na chwile dalej z boku i patrze wygladaja na szcześliwych w głowie ma tysiąc myśli. Naprawde już nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Varnixoovt
Możesz coś wiecej napisać o tej terapii? Pozwole sobie zapytać jesteś teraz sama, odznalazłaś szęście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ktoś ma podobnie. I życie wygląda do kitu, nie można go ułożyć, bo ja zbyt późno zorientowałam się, i w dodatku sama, na czym polega problem w mojej rodzinie i co ja mam z tym zrobić. Jeśli jeszcze taka osoba jest dość młoda, to łatwiej nam zaufać, bo za nami są tylko doświadczenia z domu. Im się robimy starsi, tym częściej przyciągamy do siebie osoby o charakterze...naszych rodziców, więc od nich uciekamy, a oni zdążą nas zranić. Kolejny raz, kolejny i znów coraz mniej ufasz. Osoby normalne takie osoby jak my uwielbiają, ale w roli znajomych do dyskusji czy na przyjaciół. Będą opowiadali, jak nas uwielbiają i jak z nami można świetnie pogadać, będą przyjaźnili się latami i byli lojalni, ale umówić się nie chcą. I zostają nam tylko ci, od których możemy uzyskać tylko zranienie, a czas mija. Tobie jest łatwiej, bo jesteś mężczyzną, a kobiety powoli tracą szansę na posiadanie dziecka, o którym marzą. Ale jest bardzo ważne, żebyś dobrze poznał to, jakie masz cechy charakteru i że są one całkiem inne niż te Twoich rodziców, dlatego przyciągamy typy takie jak oni - na zasadzie osoby dominującej i uległej. Idą do nas, bo niesłusznie wydaje im się, że mogą nami manipulować. Ale my nie jesteśmy tacy jak nasi rodzice, bo may wrazliwość i empatię i na tym możemy zbudować znacznie lepszy dom. Ale musimy mimo tego nauczyć się zdrowych relacji rodzinnych, by mimo odmiennych charakterów nie powtórzyć automatycznie jakiegoś sposobu podejścia do partnera czy dziecka, który nie wynika z naszego charakteru, ale z przyzwyczajenia, że jedno czy dwoje z rodziców tak robiło wobec małżonka czy dziecka. Często wiemy, że to nie było dobre, ale czasem bierze górę automatyczny odruch. Dlatego trzeba się nauczyć, by nad tym panować, mioeć świadomość co może nam się wymknąć, a nie powinno, bo wcale to nie nasze cechy. Do tego potrzebna jest terapia u dobrego psychologa od rodzin dysfunkcyjnych, a już teraz powinieneś przeczytać i wziąć pod uwagę świetne rady z dwóch książek Susan Forward: "Toksyczni rodzice" i "Matki, które nie potrafią kochać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - Autorko, to co opisałaś wyraźnie wskazuje, że trafiłaś na drugi typ osobowości, który czasem wyrasta w takich rodzinach, na osobę z narcystycznym zaburzeniem osobowości. Takie osoby nie potrafią się zmienić, bo...nie chcą, bo uważają, że są dobre i wspaniałe takie, jakie są. I nigdy nie poepłniają błędów ani nikogo nie krzywdzą. Terapie ich nie interesują, bo po co zmieniac coś, co ich zdaniem jest dobre? Brakuje im właśnie tej empatii i wrażliwości, o których pisałam wyżej, więc nie potrafią zrozumieć, jak Ciebie ranią, a nawet wydaje im się to normalną metodą postępowania z każdym - manipulacje, szantażowanie i kłamanie. To właśnie o takim typie ludzi pisałam, że lgnie do nas, wrażliwych. Przyjrzyj się dobrze, co w Twojej rodzinie było nie tak, bo coś na pewno było, skoro zainteresowała się Tobą osoba z npd. Takie osoby nie wiążą się z kimś, kto ma zdrowe poczucie własnej wartości, bo wiedzą, że taka osobą trudno bedzie manipulować. Wybierają takie z podobnych rodzin, tylko te ciepłe, wrażliwe, kochające. A sami kochać nie potrafią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Varnixoovt - i jeszcze do Ciebie. Nie bój się, bo to, co napisałeś oznacza, że jesteś osobą ciepłą, wrażliwą, pełną zrozumienia dla innych i chcącą się doskonalić. Ty potrafisz kochać, nigdy o tym nie zapominaj, nawet jeśli czasem dopada Cię wzątpienie. I to jest to, czego nie ma wiele osób, to skarb. Tylko jesteś jak świeżo wykopany diament - trzeba Cię nieco oszlifować na terapii, abyś dowiedział się, jak wyglądają zdrowe wzorce rodzinne. Nawet jesteś już dobry, bo instynktownie stosujesz metodę, którą zaleca dr Forward - obserwowanie tych, którzy mają normalne, pełne miłości rodziny. Kontynuuj to, wyciągaj wnioski, poznawaj swoje mocne i słabe strony by je zmieniać lub chociaż nad nimi panować dzięki śiwadomości ich istnienia i szukaj drugiej połówki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Varnixoovt
Nie wydaje mi sie żebym był dobry.Mam na swoim koncie wiele rzeczy których żałuje cieżko mi bylo dorastać bez wsparcia i zrozumienia dużo negatywnych przez to popełniałem błędy i robiłem rzeczy których bardzo żałuje.Naszczeście ten etap chyba mam już za sobą. Nie jestem w stanie wyobrazić związku z normalną dziewczną która potrafi cieszyć życiem.Czasem przychodzą mi myśli że jednie jakąś nieszcześliwa która odaje sie za pieniądze lub narkomanką czy alkocholiczką bo czuje że gdy jej poczucie wartości bylo takie moje moglibyśmy stwożyć związek dwóch nieszcześliwych którzy dla innych sa nic nie warci a dla siebie są najważniejsi.Bo 2 minusy daja plus. Uważam też że nie byłbym w stanie szukać dziewczny i próbować to z jedną to z druga.Jestem zbyt zamkniety w sobie. Radze sobie w życiu jeżeli chodzi o załatwianie spraw i komunikacje z ludzmi ale jak z chodzi na temat uczuć to sie zamykam.Internecie moge sie po trochu otworzyć ale wiadomo to nie jest real. Ciągle zastanawiam sie też dlaczego właściwie ona miała pokochać i jak długo taka miłość by trwała. Narazie nie jestem w stanie tak poprostu szukać na siłe. Przez wsztkie moje doświaczenia, wiem że uczuć nigdy nie można wymagać nie możesz wymagać od dziecka,dziewczny,matki zeby dażyło cie uczuciem, albo ono jest albo nie jedyne czego można wymagać to szacunek bo komuś za wdzieczasz te swoje życie jakie by ono niebyło. Dziekuje wam za odzew naprawde to dla mnie ważne.Dziś już noc zamyka mi powieki.Do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znowu ja. Jesteś dobry. Bo potrafisz zauważyć swoje błędy, żałować za nie, chcieć coś z tym zrobić, nie zranić innych, mieć do nich szacunek. I rozumiesz, że miłość może być i powinna być bezwarunkowa, zwłaszcza ta między rodzicami a dziećmi. Ale między mężem i żoną też się czasem taka trafia i to są najszczęśliwsze pary, połączone prawdziwym uczuciem. Ktoś, kto nie ma w sobie serca i ciepła, nie będzie w stanie w ogóle dostrzec tego, o czym Ty tutaj mówisz. Możesz mi wierzyć, że masz serce. :-) Otworzysz się, kiedy kogoś pokochasz. Zacznij od przeczytania tych książek, które Tobie tutaj podałam i szukaj psychologa. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem ci w sekrecie wzor na rodzine jest prosty jak budowa cepa zakladasz i bronisz do ostatniej kropli krwi stopka: qrwa mac znow zacialem sie przy goleniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez zawsze wiedziałam że moja rodzina jest toksyczna ale dopiero niedawno odkryłam ze przez moją matkę boje się mieć dziecko. Jak byłam mała zawsze mi powtarzała ze jestem zerem, balastem, że bez niej zgine j ak pies pod płotem i ze beze mnie jej życie byłoby inne. Dziś moja matka nie pamięta tych słów, chętnie korzysta z mojej pomocy. A we mnie jest dalej lęk tej małej dziewczynki, która sobie nie poradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez mialem toksyczna rodzine gdzie uswiadomilem sobie to w ciagu ostatniego roku, ze wszystkim musialem radzic sobie prawie sam, a teraz nie potrzebuje nikogo bo dam sobie rade sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy młoda, piękna kobieta, która wychowywała się w półpełnej rodzinie, tzn. ojciec prawie cały czas jej życia w pracy na wyjazdach zagranicznych, może mieć też złe wzorce, może być nieśmiała i niepotrafi okazywać uczuć, analizuje wszystko umysłem, itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie ja też sobie sama radze. Skończyłam studia, mieszkam sama od 18 roku życia, kupiłam mieszkanie, pracuje. Społecznie jestem dobrze funkcjonująca osoba. Emocjonalnie tez sporo juz przepracowalam. Teraz mam 30 lat, męża, cudownego zresztą czlowiekA. myślimy o dziecku. ... tzn on myśli a ja czuję lek, że będę myślała o moim dziecku tak jak matka o mnie. ... ze w głębi duszy będę myslala ze to dziecko to balast, problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlaFasolaAngola
Ogólnie choćbyś nie wiem jak ufał i tak co jakiś czas ktoś cię będzie zawodził. Tak już po prostu jest. Może być cudownie latami a tu trach, i ktoś cię zrani, zawiedzie poważnie twoje zaufanie. Każdy tak ma więc nie jesteś odosobniony, a rodzina nie ma na to wpływu co cię spotka. Moja rodzina jest super i wręcz zawsze byłam zbyt ufna w stosunku do ludzi co bardzo się na mnie w życiu odbiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Ja tez zawsze wiedziałam że moja rodzina jest toksyczna ale dopiero niedawno odkryłam ze przez moją matkę boje się mieć dziecko". Tak jak pisałam wyżej do Autora - przeczytaj koniecznie "Matki, które nie potrafią kochać" Susan Forward, to będziesz wiedziała, co robić. A jeśli możesz, idź do psychologa. Gościu z 9.12 - nie, przepis na rodzinę jest dużo trudniejszy. Nie wystarczy jej bronić. Trzeba jeszcze dawać z siebie bezinteresowną miłość i troskę, bez awantur, krytykowania, poniżania i lekceważenia oraz szantażowania, czyli tego, co wiele osób tutaj piszących doświadczyło. Osoby mające zaburzenia osobowości jak narcyzm czy psychopatia nigdy tego nie dadzą swoim rodzinom, bo nie potrafią, bo nie mają takich uczuć. I nigdy nie powinny mieć dzieci. OlaFasolaAngola - oczywiście, że to, jak ktoś by traktowany przez swoich rodziców ma ogromny i bezpośredni wpływ na to, że ktoś zawiedzie zaufanie tej osoby. Ludzie chętnie wykorzystują osoby wrażliwe, niepewne siebie, skłonne do pomocy innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem przychodzą mi myśli że jednie jakąś nieszcześliwa która odaje sie za pieniądze lub narkomanką czy alkocholiczką bo czuje że gdy jej poczucie wartości bylo takie moje moglibyśmy stwożyć związek dwóch nieszcześliwych którzy dla innych sa nic nie warci a dla siebie są najważniejsi. xxx to jest niestety drogi autorze niemozliwe. Po pierwsze nie wytrzymałbys z żadną uzaleznioną osobą, bo tworzac zwiazek trzeba brac pod wzgląd że trzeba jakos funkcjonowac, życ, pracować, płacić rachunki, wychowywac dzieci. alkoholiczka narkomanka się z tego wyłaczy i ktoś bedzie musiał ten balast nieść sam. Wtedy pogłębią się twoje frustracje. Masz bardzo niską samoocenę, wyszedłeś z domu który nie ofiarował ci nic na drogę życia, nie dostałes tam miłosci ani akceptacji. Masz puste to naczynie i dlatego nie mozesz nikogo obdarowac miłoscią i akceptacją. Dziecku miłosc rodziców jest potrzebna jak powietrze jesli nigdy jej nie dostał nigdy się nie moze rozwinąć. Oczywiście jest dorosły ale tylko fizycznie na poziomie inteligencji emocjonalnej jest albo niedojrzały albo wrecz martwy. Nie mozesz jednak jako dorosły zgonić wszystkiego na rodziców. Dzis jako dorosły mozesz sam poszukac swojej drogi,i sam miłoscią do siebie napełnić ten zbiorniczek. Terapia jest tu bardzo pomocna. Dopiero wtedy można odkryć jak potrafi się kochać innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Varixoovt
W moim domu uczucia były tematem tabu . Nie czuje nie pusty emocjonalnie. Poprostu nie byłbym w stanie tego okazać a przez to idzie ona mogłaby być ze mną nieszęśliwa. Wiem że musze coś zrobić bo czas nie jest naszym sprzymierzencem. Zapraszam do dyskusji osoby z podobnymi problemami ciekaw jestem jak sobie radzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sklonowana40, o czym Ty piszesz? Od kiedy to osoba, która wyszła z takiego domu nie potrafi pokochać ani akceptować drugiej osoby? Dość jasno wyżej pisałam, że jeśli nie zmieni się w osobę narcystyczną, to bez trudu potrafi kochać i akceptować drugiego człowieka, tylko nie potrafi kochać i akceptować siebie. Powiem nawet więcej, potrafi kochać bezwarunkowo, czego nie potrafi wiele osób. Dlatego też żądnego zbiorniczka napełniać nie trzeba, bo z niego już aż się wylewa. Boi się też, czy dla własnych dzieci będzie potrafiła być lepszym rodzicem. I czy okazuje swoje emocje innym w prawidłowy sposób. Te uczucia ma, często nawet bardzo silne, tylko może je pokazywać inaczej niż ktoś się spodziewa, tego właśnie musi się nauczyć. A drugim problemem jest to, że przyciagamy do siebie ludzi takich, jak któreś z tych rodziców, które nam nie dało miłości, przez co trudno nam sobie ułożyć życie. Bo chcemy spotkać kogoś albo z domu pełnego miłości albo tak wrażliwego jak my. A nie możemy, takie osoby nie są nami zainteresowane, a my nie chcemy związać się z ludźmi bez uczuć. I tak czas ucieka, człowiek traci nadzieję, że się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest dobre, ja tak mam, ze chce kochac tylko te osobh ktore sa z natury dobre i wrazliwe, ktore nie udaja ze chca zaskarbic moja sympatie aby mnie pozniej wykorzystac, jak tylko wyczuje ze ktos chcialby mnie wykorzystac to brama sie zamyka i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś to jest dobre, ja tak mam, ze chce kochac tylko te osobh ktore sa z natury dobre i wrazliwe, ktore nie udaja ze chca zaskarbic moja sympatie aby mnie pozniej wykorzystac, jak tylko wyczuje ze ktos chcialby mnie wykorzystac to brama sie zamyka i koniec". I słusznie. To właśnie miałam na myśli w poście z 2.32.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PĘdward
Człowiek z natury zły nigdy dobry. Serce pełne nienawiści kiedyś wybuchnie raniąc najbliżych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×