Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Znam go z widzenia, chcę poznać bardziej.

Polecane posty

Gość gość

Witajcie, chciałabym was wypytać i poradzić się w pewnej sprawie - być może byłyście w podobnej. Na stałe mieszkam na obrzeżach miasta, jednak aktualnie wracam tam jedynie na weekendy - to moje misto rodzinne, gdyż obecnie mieszkam w Krakowie. Więc na tych obrzeżach miasta, nawijmy to roboczo "wsią", chociaż to nie do końca prawda, wszyscy sie znają, względnie, ale nikt nie jest sobie obcy. Uroki takich miejsc są takie, że jest jesteś aktywistą, tzn. angażujesz się w coś to w zasadzie ludzie wiedzą o tobie sporo - gdzie studiujesz, co lubisz, gdzie jesteś jak cię dłużej nei ma, etc. ... można generalnie przywyknąć. Do czego zmierzam... mieszka na tej "wsi" pewien facet, o którym nie wiem nic i bardzo chciałabym go bardziej poznać. Nie wiem jak to zdołał osiągnąć, ale jest typiwym indywidualistą, nie ma tutaj znajomych, nikt nic za bardzo o nim nie wie. Z czego mogłam zaobsereować przez 20 lat mieszkania tutaj, nie należy do osób, do których podejdziesz i powiesz "Hej, nie znamy się, może pogadalibyśmy, w sumie mieszkamy niedaleko.." takie coś odpada. Wiem o nim jedynie tyle, że studiował medycynę, a jego matka jest lekarką, więc to jak widać rodzinna pasja, ale tej kobiety też nie znam... cała ta tajemnica jeszcze bardziej mnie zastanawia. Chciałabym go bardzo poznać... odapda tj. mówiłam typowa zaczepka czy opcja przez znajomego. Dodam, że ja mam go okazję widywać w sklepiej, ew. w autobusie, chociaż i ten środek transportu porzuciłam ostatnio w związku w wyprowadzką do Krakowa. Byłyście może w takiej sytuacji, albo słyszałyście, tudzież macie pomysł? Czekam na wasze propozycje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm... no wiesz, ja jak robię fasolówkę to fasolę zamaczam dzień wcześniej, a gdzies też wyczytałam, że jak zalejesz ją dzień wcześniej gorącą wodą, potem po godzinie odlejesz i zalejsz zimną i tak stoi do rana... to potem nie będziesz puszczać bączków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×