Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem z biednego domu i przeszkadza mi jak mąż marnuje pieniądzę na

Polecane posty

Gość gość
on nie marnuję używa normalnie lepiej ucz się od niego bo to nic złego tym bardziej gdy nie musisz oszczędzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem, bo rozrzutność wcale nie zależy od stopnia zamożności. Są ludzie którzy mając pieniądze potrafią racjonalnie je wydawać a tacy co szastaja na lewo i prawo to trochę takie glupki bez wyobrazni x x nie zalezy od zamoznosci, co od dzieciństwa. Mam wujka co miał nedze w dzieciństwie, i teraz ma kupe kasy, bo cały czas tylko do tego dązy. Zarabia ok. 15 tys na mc, wszystko ma dla siebie, zona odeszla bo nie wytrzymała. Ale jest ze skapstwa psychicznie chory, potrafi zbierac do wiadra wode małym ciurkiem, zeby potem splukac tym kibel. Ubrania to nie wymieniał od 20 lat, wygląda jak zul. Rozrzutnosc tez mozna roznie rozumiec, bo ja nie jestem absolutnie rozrzutna, ale np. nie chcialabym byc ograniczana np. co do minut kapieli czy prysznicu, 10 minut to nie jest duzo, albo wyłaczac swiatło co chwila, itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feministkipolskie
rozwiedż się oskrż go o molestowanie , o przemoc. o wszystko nie tkwij w tym seksiastowskim związku. kobieto masz swoje prawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np on potrafi zamawiać jedzenie 2 razy w tygodniu do domu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale w czym masz problem, nie starcza c****eniędzy zeby odlozyc na konto oszczędności? Wiem ze to może być w******jace,np. mój ojciec niewiele zarabiał a matka rozpieprzala pieniądze sama nie pracując.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starcza mi tylko boli mnie ze on rozwala pieniądze to po prostu głupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez zamawiam obiad do domu dwa razy w tygodniu, bo w sumie nawet wychodzi taniej. Albo niewiele drozej, poza tym nie chce mi się sleczec przy garach codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomysl może on to robi dla ciebie, chce żeby ci się dobrze żyło i wygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ze to robi dla mnie ale bardziej dla siebie tez bo mu tak wygodnie ale ja to widzę jako czyste marnotrawienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę ze w tym związku nie ma miłości po prostu. W przeciwnym razie dogadalibyscie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale przecież to przyjemne i normalne zjeść jakiegoś fastfooda raz na jakiś czas, sama czasami zamawiam, zastanów się skoro mąż zamawia żarcie to może to odgrzewane obiadki na kolację nie smakują mu najlepiej, czy ty w ogóle masz jakieś przyjemności z życia? bo wydaje mi się że nie, koniecznie zapisz się do specjalisty bo to chore, ja lubie zakupy, długie kąpiele, gotowanie, a czasem zamówić sobie tłustego niezdrowego ale smacznego fastfooda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, przecież to milo czasem zjeść cos z knajpy, wziąć odprezajaca kąpiel, taki minimalizm cie nie odprezy, zobacz jaka jesteś zaszczuta ta dyscyplina. Może nie gotujesz najlepiej, może on nie chce ciągle jeść skromnych obiadow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę ze w tym związku nie ma miłości po prostu. W przeciwnym razie dogadalibyscie sie x x co za skrajnie głupia wypowiedz. nic nie rozumieszz ludzkiej psychiki i jej mechanizmów. Ona jest chora. Równie dobrze mozna by schizofrenikowi powiedziec, zeby z milosci wyzdrowial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Można oszczędzać, ale nie takim kosztem.Na jedzeniu nie ma co oszczędzać.Potem wydasz na leki i lekarzy.Wszystko w miarę rozsądku przecież Nie znoszę skner! Człowiek po to żyje żeby mógł cieszyć się z życia, a nie wszystkiego sobie odmawiać. Wasz małżeństwo nie potrwa długo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama mam teraz finansowo kiepsko przydałby się remont, muszę sobie kupić nowe ubrania bo już wszystko mam zniszczone, w tej chwili przybija mnie fakt że na nic mnie nie stać wiec po pensji idę do drogerii kupić sobie chociaż głupi lakier do paznokci, nie zbiednieje od tego a poprawie sobie humor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co niczego dobrego nie zjesz nigdy? Nie za eksperymentujesz w kuchni? Nie pobawisz się w kucharke bo za drogo wyjdzie? Tylko wątróbka i pasztet? Kobieto tak nie można,tymbardziej ze stać cie na to żeby oszczędzać. Nie zyjecie ponad stan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szkoda ci prądu na internet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam podobnie jak autorka. jak ide zjesc na miescie to wybieram najtansze restauracje. na szczescie ogrzewanie wlanczam juz na wyzszy poziom, zeby w domu bylo cieplo:) nie musze oszczedzac, ale robie to bo boje sie, ze bieda kiedys powroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wcześniej nawet nie wiedziałam, że tak to wygląda z jego strony i nawet nie zauważałam, znamy się 4 lata, jesteśmy rok po ślubie mi zaczyna to coraz bardziej przeszkadzać mój mąż nie ma wielu wad ale z tym jak postępuje nieoszczędnie cieżko mi się pogodzić" Kobieto ale moim zdaniem to z twoim podejściem jest coś nie tak. Wyluzuj bo rzeczywiście to rozwalisz. Wiem, że takie przekonania wyniosłaś z domu, ale może pora je przepracować. Zrozum to, że sytuacja w twoim domu taka była i do tego byłaś zmuszona i się przyzwyczaiłaś, nie znaczy, że każdy musi tak postępować, to niemal terror z twojej strony. To tak jakby u mnie w domu jadło się w dni robocze pomidorową i tylko pomidorową i zmuszałabym do tego partnera, uważała za dziwaka gdyby nie chciał 5 dni w tygodniu jeść pomidorowej i uważała to za jakąś ogromną wadę. Zrozum to tylko u ciebie w domu tak było! Skoro macie pieniądze to naprawdę nie ma sensu sobie odmawiać przyjemności wzięcia na przykład długiego ciepłego prysznica czy relaksującej kąpieli! Co w tym złego. Z tego co piszesz twój mąż zachowuje się normalnie, a nie jest jakimś marnotrawcą, więc weź na luz. Wracanie do zimnego domu uważam już za ekstremum. To może lepiej zamieszkać w szałasie w ogóle by nic nie marnować? Poważnie kobieto idź do psychologa, bo twój mąż będzie miał cię dość i każdy kolejny partner też, to są schematy myślowe wyniesione z twojego domu, jak ktoś pisał mentalnie jesteś dalej biedaczką, musisz to przepracować! Rzeczy są po to by je używać i by żyło nam się wygodnie, więc pozwól sobie na tę wygodę, bo w końcu możesz i nie miej poczucia winy dlatego, że tak cię nauczyli rodzice. Zrozum to twoi rodzice zaszczepili ci to poczucie winy. Nie jestem oczywiście za marnowaniem jedzenia, wody i tak dalej, ale ty naprawdę przesadzasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starcza mi tylko boli mnie ze on rozwala pieniądze to po prostu głupie x x ja myslę, ze u ciebie jest inny mechanizm myslenia. tobie ci sie wydaje to głupie, bo w kołko wszystko oszacowujesz,tzn wydatki, pieniadze, itp? Masz stres z tego powodu? On za to nie przejmuje sie pieniedzmi, przynajmniej nie az tak, nie mysli o tym w kołko jak ty, bo nie ma powodu do tego. I on jest prawdopodonie szczesliwszy, bo zyje ze swoboda. A ty w kołko jestes w strachu, tak podejrzewam. Potrzebna ci jest terapia u psychoterapeuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×