Nienawidze miłości

Moje życie mogłoby być takie cudowne ale od czasu do czasu musze sie zakochiwać w jakiś super-laskach i męczyć sie z tym, bo one mnie nie chcą. Żeby tego było mało, we mnie zakochują sie koleżanki, które w ogóle mi sie nie podobają i jest mi przykro, że musze im robić przykrość i je odtrącać. Zaczynam żałować, że nie jestem Arabem. Tata by mi wybrał żonę i nie byłoby gadania. A w innych bym sie nie zakochiwał, bo nie widać jak wyglądają pod burką. I problem byłby z głowy.

to nie możesz dać szansy tym brzydszym?

ty tylko wybierac nie umiesz matolku :D ja z moimi bachorkami nawet jak ide do sklepu to kaze im wybierac czy jemy na kolacje salceson czy watrobianke stopka: co to za roznica czy zone wybierze mi wrozka czy ojciec sam nie wiem czego chce

Nic by z tego nie wyszło, bo one nie pociągają mnie fizycznie. A jestem wzrokowcem strasznym.

no widzisz te kobiety też są wzrokowcami i pozostaje Ci samotność

Nie wiedziałem, że można sobie wybrać w kim sie zakochuje :O Jakbym mógł o tym decydować to w ogóle w nimim bym sie nie zakochał. Albo w takiej, której sie podobam.

byc moze mam rozumiec z tego ze jak zona przytyje to ja zmienisz na chudszy model? a jak jej ktos dziabnie scyzorykiem po twarzy na ladniejszy? stopka: najwazniejsze jest niewidoczne dla oczu

Samotność mi nie przeszkadza ale męczą mnie te cholerne zakochania :O I to, że musze łamać serca nieatrakcyjnym kobietą, które do mnie lecą jak ćmy do ognia. No raz sie spododobałem ładnej ale musiałem ją odrzucić przez jej charakter i osobowość :(

napisałam, ze masz dać którejś szansę i spróbować. Czasem z przyjaźni może urodzić się coś więcej, ale nie zawsze musi tak być.

a co nie tak miała z osobowością ta ładna? czyli nie jesteś aż takim wzrokowcem? ciągle jest nadzieja

debil! wsio!

Ta ładna była fanatyczną katoliczką i była osobą, którą trzeba sie ciągle opiekować i okazywać uczucia co 5 minut. Przytalanie, całusy, przysięgi o dozgonnej miłości. No wiecie.. A jak mam dać szanse tym brzydszym? Iść z nimi do łóżka? :O

nie masz iść z nimi do łóżka tylko masz je lepiej poznać itd....

A jak zaczne je poznawać, a i tak nic z tego nie wyjdzie? Dałbym im złudną nadzieje i cierpiałyby jeszcze bardziej. Nie wydaje mi sie żeby to był dobry pomysł...

ja j***e ale wy glupie jesteście, dlaczego on ma dawać szanse brzydszym a one, te ładniejsze nie mogą dać mu tej szansy?

Czy ktoś też tkwi w takim błędnym kole? Czy to sie raczej rzadko zdarza?

Ludzie, może zamiast kurczowo trzymać się przeszłości, powinniście się od niej odciąć i spróbować czegoś nowego? Zacznijcie poznawać nowych ludzi ( zwłaszcza na www.dyskoteka.co )- kto wie,co z tego wyjdzie ;)

nie ty jeden