WKURZAJA MNIE BABY KTORE....WAS TEZ?

Zachowuja sie jak klacze rozplodowe, macica u nich przejmuje funkcje mozgu. W kolko gadanie o zajsciu w ciaze, jakby to kogo co interesowalo :/ mam znajoma co jak wpada to ciagle jeden i ten sam temat " o jak ja bym chciala 2 dziecko" i tak pieprzy przez 3 godz jak to ona by chciala, ze ona ma problem a inni lekka reka maja 5 dzieci. Raz jej powiedzialam ze jest szurnieta i nie chce mi sie tych p*****l sluchac. To sie obrazila wielce. Baba nie dosc ze dosc stara na dziecko 38 lat, to jeszcze z mezem oboje na bezrobociu, wiecznie tej pracy szukaja ale tak chyba zeby nie znalezc, bo wiecznie cos nie tak, ma juz jedno dziecko ktorego nie wychowuje bo nie ma rzekomo warunkow, ale na wilczura psa ja stac....nie maja kasy na samych siebie, nawet na jedno dziecko a mysla o drugim :/ no patologia.

Aha i szmiesza mnie tutejsze kafeteryjne klacze rozplodowe dzielenie sie objawami, 2 dni sie okres spoznia to juz 5 tysiecy postow z pytaniami "jak sadzicie?udalo sie?" jakies mierzenia temperaturek, seks z facetem tylko po to zeby zaplodnil i nerwowe czekanie do okresu czy sie udalo czy nie. Normalnie parcie na puzde maja niesamowite. I wspolczuje mezom tych pa

Kojarzy mi sie to z kocica w rui. Takie kocice nadstawiaja sie same i to jak najwiekszej ilosci samcow aby byly mlode. To samo robia suki jak maja cieczke.