Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćpoooa2

nie chce ze mną zamieszkać.

Polecane posty

Gość gość
W razie czego mozesz na poczatku wynajac u kogos pokoik, no u jakiejs staruszki....musisz szukac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wogole, to oboje jestescie w takim wieku, ze powinniscie zakladac zaraz rodzine, bo jeszcze troche a dla ciebie bedzie juz za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tam facet utrzymuje i nie narzekam :) nawet zabrania mi pracować bo twierdzi że powinnam odpoczywac i się relaksować. :) Utrzymuje nas oboje, wyjezdzamy na wakacje, kupuje mi prezenty i wiem że bardzo bardzo kocha. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na okres probny tez sie podpisujue umowe, bez umowy nie siada sie na stanowisku pracy, gdzie ty zyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw podpisuje się umowę na okres próbny. Co do tej, którą utrzymuje facet - wszystko gra, do momentu kiedy tak się umówiliście i oboje macie taką wizję związku. Partner autorki takiej wizji nie ma (zresztą choćby chciał, to za mało na to zarabia), ona też nie. Jeśli chce tak jak ty, to musi poszukać innego faceta, ale chyba ona nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz 30 lat a zachowujesz się jakbyś była jakaś nieudolna życiowo. Po pierwsze to żaden pracodawca nie będzie ci robił łaski czekając aż ustabilizujesz swoją sytuację mieszkaniową żeby zacząć pracę, po co wogóle opowiadasz obcemu człowiekowi o tym? Dostajesz pracę, stawiasz się w niej za wszelką cenę , wynajmujesz jakiś nocleg robotniczy na kilka dni i szukasz pokoju do wynajęcia. Ogarnij się troche sama kobieto a nie licz tylko na innych i pomoc faceta Drażnią tacy ludzie jak autorka, niezaradni życiowo, nie potrafią sobie z niczym poradzic w życiu i czekają tylko żeby poprowadzić ich za rączkę, w sumie to nie dziwie się facetowi że nie spieszy się ze wspólnym zamieszkaniem bo życie a takim człowiekiem musi być cięzkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpoooa2
Drażnię cię bo jestem niezaradna zyciowo? Krzywdzę cię tym, boli cię coś od tego? Żyję za twoje pieniądze? Chce czegoś od ciebie? Co ty w ogóle do mnie masz? Zajmij się sobą i mnie nie oceniaj bo nie masz pojęcia o moim zyciu. I czytaj ze zrozumiem, bo nigdzie nie było mowy o tym że jakiemukolwiek pracodawcy opowiadam o swojej sytuacji mieszkaniowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie mamy czasy,ze 30 na karku a tu brak peryspektyw.Ja tez musialam wyjechac z PL,bo nie moglam przez 2l znalezc pracy,kursy porobilam,nauczylam sie 2jezykow i udalo sie))Moze tez sprobuj,na pewno szybciej to poukladasz,odlozysz gotowke.Facet jesli kocha,rozsadnie mysli,to cie bedzie wspieral i poczeka.To dobry sprawdzian dla was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umiem czytać, napisałas o tym na pierwszej stronie. Po drugie to forum publiczne, więc mam prawo mieć swoje zdanie i je wypowiedzieć nawet jeśli jest dla ciebie niewygodne, bo o wiele wygodniejsze jest wysługiwanie sie innymi ludzmi żeby rozwiązać swoje problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nie drażnisz, ale jako osoba samodzielnie się utrzymująca (jesteśmy rówiesniczkami) widzę pewne... braki doświadczenia powiedzmy, która blokują Ci drogę. Napisałaś: "wysyłałam cv do większych miast, nawet odezwał się telefonicznie jeden pracodawca" może to oznaczać, że w tym większym mieście też jest mało ofert pracy i szukanie może zająć dużo dłużej niż wspomniany tydzień. "ale do pracy miałam być gotowa nastepnego dnia a ja tam nie miałam ani mieszkania ani nawet gdzie się przespać." internet, pokoje dla pracowników, miejsca z darmowym internetem w tym mieście miej wypisane. "Nie chciał czekać nawet tygodnia na to żebym czegoś poszukała." Bo ten tydzień oznacza bardzo duże ryzyko: wpłata kaucji, wpłata pierwszego czynszu, wpłata czynszów za okres wypowiedzenia, koszty przeprowadzki. Spora inwestycja jak na sytuację: "jak nie znajdę szybko pracy wracam do mamy". Z drugiej strony sytuacja: "jak nie znajdę szybko pracy to się nie poddam i będę szukać aż znajdę" nie jest o wiele lepsze, bo oznacza utrzymywanie Cię przez parę miesięcy z naprawdę niewielkiej wypłaty. "Opiekuję się dzieckiem ale pieniądze z tego wystarczają mi na waciki." Zamiast na waciki przeznacz te pieniądze na oszczędności, ktore przeznaczysz na bilet do tego miasta, opłacenie pierwszego noclegu, kaucji itp. Najlepszą opcją jest najpierw znalezienie pracy a potem dopiero zamieszkanie razem. Co innego, gdyby np. facet tam miał swoje mieszkanie, albo i tak je wynajmował (wtedy niewiele by ryzykował). Jeśli z pracą w regionie jest naprawdę bardzo źle warto rozważyć emigrację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpoooa2
Teraz bardziej jestem zmotywowana do szukania pracy w innym mieście, do tej pory ciężko było mi sobie wyobrazić sytuacje w której z dnia na dzień dostałabym prace w mieście oddalonym o 100 km od mojego miejsca zamieszkania. Sprawdzałam w tym mieście ceny wynajęcia pokoju i wahały sie od 600- 800 zł, nie szukalam jeszcze w hotelach pracowniczych, może tam znajdzie się coś tańszego a jeśli nawet nie to jestem w stanie odlozyc chociaz na pierwszy miesiąc opłat pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaki jest sens płacenia za pokój 500 zł miesięcznie plus jedzenie pewnie z drugie 500 i co ci zostanie? 300 zł? bez sensu. lepiej wyjechac za granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz jak ciężko? Twojemu facetowi też ciężko opłacić kaucję i pierwszy czynsz. Ale szukaj rozwiązań: 600-800 zł to chyba cena za samodzielny pokój, może z drugą lokatorką będzie taniej. Noclegi pracownicze nie wychodzą tak tanio w ogólnym rozrachunku, ale są najlepszym wyjsciem na kilka nocy, zanim nie znajdziesz czegoś na stałe. Skąd wziąć pieniądze na pierwszy miesiąc do pierwszej wypłaty? a) zarobić i odłożyć, b) pożyczyć (najlepiej od rodziny lub znajomych, odradzam chwilówki itd.), c) sprzedać coś (ciuchy, nieużywany sprzęt).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze łatwiej podzielić koszty wynajmu pokoju na 2 osoby, jeśli ńei z facetem, to może z koleżanka, która ma podobna sytuacje i tak samo szuka pracy? We 2 byłoby Wam raźniej, taniej, a facet by sie ogarnął, ze znajoma Cię wspiera ( nie chodzi mi o finansowe wspieranie ) a nie on... Jeśli mogę coś dodać, nie oceniając człowieka z góry bo go nie znam, to on taki trochę niezdecydowany jest i niepewny, mi sie od razu lampka zapaliła, ze może sam do końca nie wie czego chce i z kim? Spotkania raz w tygodniu, w tym wieku? Nie życzę Ci tego, żeby Ci sie ten związek rozpadł, ale musisz wsiąść sprawy w swoje ręce i zadbać przede wszystkim o siebie i swoją przyszłość, bo dla niego to w sumie wygodne mieszkać z rodzinka i mieć Ciebie w weekendy... A gdzie samodzielność i inwestowanie w Was? Nie odbierz mojej wypowiedzi złe, życzę jak najlepiej, ale skup sie bardziej na sobie i na swojej przyszłości, a z Waszego związku co ma być to będzie, jeśli to prawdziwe uczucie to on w końcu dojrzeje to decyzji o wspólnym zamieszkaniu, ale zastanów sie, czy chcesz żyć w takim 'zawieszeniu'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miej w głowie plan. Pomysł. Jedz do tego miasta, poczytaj ogloszeńia, wiesz jak ja dostałam pierwszy pokój ? Był bardzo tani, ale nie mogłam wychodzić bo staruszka sie bała byc sama wieczorem. Nie zostałam tam długo, ale na tyle, zeby znaleźć lepsza prace, mieszkanie bliżej. Ktoś inny z kolei znalazł pokój za opiekę na pare godzin. Może udaj sie do mopsu, dowiedz kto jest w stanie dać ci taka propozycje. Pokój za robieńie zakupów, sprzątanie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha ale masz faceta frajera :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpoooa2
Mam wrażenie że mój facet teraz sam nie wie czy chce ze mna zamieszkać czy nie, mimo że cały czas mówi że oczywiście chce. On nie ponosi żadnych kosztów utrzymania sie w domu i spokojnie przez rok mógłby uzbierać tyle żeby wystarczylo chociaż na dwa miesiące wynajmu mieszkania w innym mieście. Jestem prawie że pewna że będąc w wiekszym mieście znalazlabym coś w miesiąc,cokolwiek... zmywak, sprzątanie, może praca w biurze, tym bardziej że znam język angielski i jestem po studiach. Dlatego od jakiegoś czasu nie myślę tyle o zamieszkaniu razem co o ogarnięciu swojego zycia i poszukania czegoś samej. Zarabiam teraz na opiece nad dzieckiem ale część z tych pieniędzy daję mamie na opłaty, częśc dla siebie na podstawowe rzeczy, dlatego tak cięzko coś odlożyć. Mimo wszystko kilkaset złotych oszczedności mam. Nie jestem w stanie wyjechac z koleżanką ponieważ większośc z nich albo ma już swoje rodziny albo mieszka za granicami kraju. Ważne że zmotywowałyście mnie na poszukanie pracy w innym mieście, do tej pory nie posiadając tam lokum trochę się tego obawialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej no bez jaj :D twój facet mieszka u rodziców i nie może odłozyć nic na wynajem przynajmniej na kilka miesięcy a przeciez jakby cos wynajął to dalej będzie pracowal i bedzie miał dochod a ty bys cos znalazla i dalibyscie sobie rady Przecież zarabia ponad 2 000 zł. Nie macie dzieci a on nie m jakis duzych wydatków no to sorry ale to wygląda tak jakby mu bylo wygodnie tak jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i widzisz, sama to wszystko wiesz, tylko szukałas potwierdzenia, powodzenia i ruszaj w wielki świat z podniesiona głowa ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpoooa2
Dziękuję za rady :) tak bardzo bym chciała żeby mi się udało. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli masz kilkaset zł to już na skromny początek wystarczy. W necie jest sporo ofert dziewczyn, ktore szukają współlokatorki do pokoju (są w podobnej sytuacji do Ciebie) i to jest niezłe na początek. Nie bądź taka pewna, że przez pierwszy miesiąc coś znajdziesz. Różnie to bywa. A jeśli już jesteś pewna... to pożycz kafla z prowidenta i jedź. Pewnie się boisz problemów ze spłatą - no właśnie i dobrze. Bo sytuacja jest bardzo niepewna. Twojemu facetowi nie robiłabym większych wyrzutów, bo jego zarobki naprawdę nie są powalające, jeśli bierzesz pod uwagę utrzymanie dwóch osób w wynajętym mieszkaniu. To racjonalne, że się wstrzymuje, a pewnie też cos dokłada rodzinie do opłat, coś tam wydaje na transport, dojazdy, telefony. Nawet jak ma jakieś oszczędności to nie powinien ich wspólnie z Tobą przejadać, tylko trzymać na coś ważnego (np. sytuację, że straci pracę, chorobę, wkład własny do własnego mieszkania itp.). Osoby, które mają duże zarobki mogą sobie dzielić, ryzykować. Ale wy oboje do takich nie należycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nawet jak ma jakieś oszczędności to nie powinien ich wspólnie z Tobą przejadać, tylko trzymać na coś ważnego" autorko ty też nie powinnaś się z nim dzielić ciałem w lóżku i go zadowalać tylko trzymac dla kogoś ważnego, dla tego który zapewni ci godny byt chociaż na początek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój facet mieszka u rodziców i nie może odłozyć nic na wynajem przynajmniej na kilka miesięcy a przeciez jakby cos wynajął to dalej będzie pracowal i bedzie miał dochod a ty bys cos znalazla i dalibyscie sobie rady Przecież zarabia ponad 2 000 zł. Nie macie dzieci a on nie m jakis duzych wydatków no to sorry ale to wygląda tak jakby mu bylo wygodnie tak jak jest xxx też mi się wydaje, że on wcale nie chce z tobą mieszkać autorko to nie związek tylko mydlenie oczu dla bzykania bez zobowiązań!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpoooa2
On zarabia 2.500 tysiąca w domu płaci tylko za internet i tv jakieś 200 zł, wydaje trochę na dojazdy do mnie i kredyt na samochód z 300 zl miesięcznie. Ale dziwi mnie to że ja przez cały tydzien tęsknie za nim bardzo a on coś tam napomknie i to wszystko. Mam czasami wrażenie że przyjezdza do mnie w weekend żeby odpoacząc od tego zgiełku u niego w domu, pelno dzieci i zamieszania a u mnie spokój i cisza, może to głupie ale takie mam wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no, nareszcie oczka zaczynają się otwierać! szkoda, że dopiero po trzydziestce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i to prawda że nieodpowiedzialny, może i nie chce zamieszkać, ale tym bardziej autorka powinna sama planować i realizować swoje samodzielne życie, a nie się na niego oglądać i czekać aż on odłoży, on wynajmie i on poczeka aż ona znajdzie pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dostrzerzesz
no, nareszcie oczka zaczynają się otwierać! szkoda, że dopiero po trzydziestce xx jezu co to w ogóle za teksty, za kogo ty sie masz? Jednym po trzydziestce, drugim po dwudziestce trzecim po pięćdziesiątce, czwartym nigdy. Może sama przejrzyj na oczy a dostrzeżesz coś w swoim poukładanym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boochajpospolity28
hehe do ciebie jedzie bo ma darmowy sex naiwna istoto :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on sobie odkłada kasę, po co ma wydawać na wspólne życie z nieudacznicą - pozna odpowiednią dziewczynę z zamożnego domu i ożeni się w pół roku a na razie musi gdzieś z krzyża spuszczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpoooa2
To juz nie dlatego nie chce ze mną zamieszkac bo ja nie mam pracy ale dlatego że tylko na seks i tak mu wygodnie? Po to zalożyłam ten temat bo miałam wątpliwości ale więszkośc pisze że nie mieszkamy razem bo nie mam pieniędzy, oczywiście zgadzam się z tym ale myśle że gdyby on chciał to nic by mu na drodze nie stanęło, nawet mój brak pracy. W każdym razie przede wszystkim zacznę myśleć o sobie nie o nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×