Coś czuję, ale nie chcę seksu (i długo chcieć nie będę)

były spotkania, fajne rozmowy, wzajemne polubienie się, tylko, że ja jestem strasznie "dzika" spotkaliśmy sie mniej więcej 4 miesiące, ale wydaje mi sie, że on odpuscił bo ja sie nie daje nawet pocałować ;/ powiecie, że to brak chemii, ale ja chemię taką międzyludzka czułamm no tylko ja jestem taka "dzika" możecie sie śmiać, ale dla mnie spotkanie sie pół roku i nie całowanie sie to rzecz normalna i nie dizwna, po prostu poznawanie się tęsknie za tym cłżowiekiem, cały czas jstesmy w kontakcie, ale on pewnei myśli, że jestem albo jakąś stalową dziewicą albo, że mi się nie podoba.....ale ja nie chce żeby znikał, tęsknie za nim, ale teraz jakoś on częściej nie ma czasu już ram mu powiedziałam, że mam trudności z okazywaniem emocji, zauważył, że kontakt fizyczny to ciężko :D ja po prostu jestem taka dziwna....u mnie kluczowe znaczenie ma czas, a faceci by wszystko chcieli od razu, a tu jakieś uczucie musi sie rozwinąć!

Bliskość jest potrzebna. Nie tylko emocjonalna. Ta fizyczna tez.

byliśy w różnych miejscach typu kino, kawiarnia, tam jest zupełnie niekomfortowo a jak zaprosił mnie do domu to jakoś tak dziwnie mi skazał kanapę, takie gesty na mnie nie działają, ja potrzebuje zaufania a parę miesiecy tego nie zbuduje

a gdzie pytanie boe nie wiem jaki mas zproblem ? jesteś jaka jesteś, ldzie są rózni najlepiej sie chyba z tym pogodzić.

chciałam zobaczyć jak inni widzą sprawę relacje się troszkę ochodziły (choc nadal są bardzo miłe) bo nie zachowuję sie wobec niego jak jego dziewczyna, ja rozumiem, że faceci inaczej myślą i oni są od razu gotowi ale ja mam inaczej i przez to jakos wszystko sie rozmywa