Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Potrzeba wygadania się...

Polecane posty

Gość gość
dla mnie na dłuższą metę tak się nie da żyć, no ale wiem że ludzie tak żyją...ale tak na prawdę co to za życie...:O. no ja bym tak nie mogła, ja bez męża, on beze mnie, dziecko bez ojca :O...no ale ludzie mają różne charaktery ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie kredyty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby was utrzymać może pracować w kraju....czyli nie macie żadnych większych zobowiązań, poza podstawowymi, jak każdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedz do meza albo niech on wraca , dom mozecie wynajac , skromnie , ale razem , ja za moim tesnknie jak zostanie dluzej w pracy :D synek tez zawsze wita go radisnie jak taki piesek :D ogolnie sa takie chwile ktorych nic nie zastapi a zycie jest jedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra ile maz tam zarabia ? ile potrzebujecie na zycie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie, życie tak szybko ucieka, to banał, ale prawdziwy. Dziecko 3 lata to najlepsze czasy, jak już się zaczyna szkoła, to jak z bicza strzelił. Nikt nie wie ile mu pisane, dla mnie taka rozłąka to strata czasu. Dla nas to byłaby największa kara, ale inni samo wybierają takie życie....Ja wolałabym w kawalerce żyć niż latami sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mamy kredytow, maz zarabia roznie, bo zależy ile dni tam pracuje, a ile potrzebujemy żeby przezyc...z jakies 4-5 tys, to tak żeby oplacic rachunki, na jedzenie , paliwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to chyba tam się nie oszczędza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W wielu małzenstwach tak juz po jakims czasie jest - brakuje tej chemii ale to nie musi oznaczac ze sie nie kochacie, ze cos jest nie tak. Wstawaj rano, ubierz sie jakbys miała gdzies isc, podmaluj sie, uczesz sie. Odrób sie wczesniej w domu i idź to na spacer z mała, to do znajomych, to na plac zabaw i tak dalej. Co drugi dzien gdzies... Jak wróci maz to zaplanuj np na trzeci dzien ze dasz córke pod opieke dziadków jak masz mozliwosc czy gdzies indziej i weź meza do kina, na spacer... albo gdzies na kolacje skoro on nie umie tego zorganizowac... albo po prostu wypozycz fajny film - nie koniecznie romatyczny i urządź wieczór przy winie. Nawet nie musicie sie kochac bo maz moze zmeczony, nie musi miec ochoty... lub ty tez pewnie jestes przemeczona cąłymi dniami z dzieckiem - to tez nie musisz miec ochoty i siły - ale jesli maz by miał to warto by było abyscie cos sam na sam pofiglowali - on na pewno to zauwazy i bedzie chetniej wracał do domu :) Faceci tacy sa...ze nie mówia tego czego my oczekujemy. Ale na pewno zawsze chetnie wracaja do domu - zony i dziecka. Ale na pewno nie siedz w domu cały dzien w ciuchach po domu... zrób cos ze soba, idz do fryzjera, pomaluj pazury...albo sobie zrób u kosmetyczki bo przy dziecku i obowiazkach zwykłe zaraz sie polamia i poodpryskuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AGI Brałaś coś???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak mąż jest w domu, to zajmuje się dzieckiem, ty gdzieś wychodzisz sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet jakby wszystko było cacy, tzn. relacje z mężem jak przyjeżdża, dziecko bezproblemowe, to samo to że na co dzień jesteś sama w domu z dzieckiem, to już daje po psychice...po prostu ciężko jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak maz jest w domu to i tak najczesniej ja mala kapie, usypiam , bo tylko ze mna chce , staram się cos dac do zjedzenia, Bo maz uważa ze jak zgłodnieje to sama zje !! brak slow po prostu :( a ja gotuje i sprzątam i tak w kolko ! jestem wniebowzięta jak gdzies jedziemy czy to do miasta na głupie zakupy czy gdzies do znajomych na pogaduchy , wtedy czuje, ze zyje i widze cos innego niż tylko mój dom i problemy z moim NIEJADKIEM !!!!!!!!!!!! chciałabym aby maz mi pwoeidzial cos miłego, ze ladnie wyglądam, ze mu się podobam czy cos !!! miałam urodziny , nawet nie dostałam preznetu, kupil szampan ale nawet go nie wypiliśmy ! o jakims wyjściu na impreze czy kolacje mogę zapomnieć... jakiś kwiatek bez okazji tez odpada, czasem kui czekolade, ale wie ze ja CIAGLE na diecie jestem !! :) he he tak ja już pisałam, zero romantyzmu !!!!!!!!!! a najgorsze, ze coreczka spi z nami w lozku , wiec sex w lozku tez odpada ... a mi wlasniej najbardziej się podoba w naszym wielkim lozu ! pozostając w sprawach sexu to ja lubie dluga gre wstepna, a on mam wrazenie ze chce to odbebnic i by jemu było dobrze a ja już schodzę na dalszy plan.seks na zawolanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bu hahaha jeszcze jak mąż przyjeżdża ona ma wychodzić sama? Lepiej od razu niech się rozwiodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no przecież jak przyjeżdża na 2 tyg. to spokojnie może raz, czy dwa wyjść na kilka godzin, tak dla zdrowia psychicznego :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym sie cieszyla rozlaka,u nas awantura na awanturze...Z checia zamienilabym sie sytuacja..potesknila za mezem..Mam go na codzien i musze do wszystkiego zmuszac...niepomaga,nie ma czasu dla nas woli gry komputerowe... a zycie seksualne ogolnie udane ale wtedy jak jemu sie chce..Ostanio oznajmil ze nie lubi sie kochac wieczorem..hahah peklam ze smiechu (nie pokazalam tego ale niedlugo bedziemy terminy robic )malzenstwo to skomplikowana sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu kobieto ty chyba lubisz te swoje problemy Zabierz gdzies meza - nieeeeee my nie wychodzimy nigdzie sami Zorganizuj fajny wieczor - nieeeee my seksu to nie uprawiamy bo w lozku spi dziecko Powiedz mezowi niech wraca- nieeeee bo za granica pieniadze lepsze Ty nie chcesz nic zmienic , puerwsze co to do zmiany masz nastawienie Jesli maz wraca do domu i slyszy jeczenie lub widzi nadasana niezadowolona zone to ja sie nie dziwie , ze tez mu sie wszystkiego odechciewa Nie licz , ze to facet ma wyjsc z inicjatywa , chcesz kwiaty - przypomnij mu sie , chcesz dlugiego seksu , powiedz mu , chcesz zeby mowil ci komplementy? - a czy ty mu mowisz jak sie stesk ilas itd.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pani ma racje trudno cie zadowolic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie się wydaje, że sama nie wiesz czego chcesz, i stąd problemy. Jak można mówić, że nie wie się, co się naprawdę lubi, co cię interesuje, to znak, że trzeba trochę popracować nad sobą. Poszukaj w necie jakichś kursów samorealizacji albo poczytaj na ten temat, zaraz inaczej spojrzysz na swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tematu,mam dokladnie to samo co Ty tylko jestem sama w domu z 2jka chlopcow 2 i 4 lata wariuje juz z mezem kiepsko Moj musi jeszcze tak wyjezdzac conajmniej przez rok bardzo ciezko,zebym poszla do pracy bo nie mam tu zadnej pomocy;( Zaczelam juz nawet brac l;eki na depresje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopiero teraz mam czas aby cos napisac. dziekuje za wszystkie wpisy :) to nie jest tak, ze mnie nic nie interesuje, może zle się wyraziłam .. lubie ogrod, lubie urzadzac wnętrza i ciagle cos zmieniam w domu i tak jak wcześniej napisałam widze siebie w prace w biurze , gdzies w papierach w rachunkach . Ale z moich pasji czy zainteresowan nie uczynie dochodu. Nie nadaje się do prowadzenia firmy ... ciężko jest być samej , niby maz jest tak co 4-5 tyg , ale to i tak nie wystarcza. nawet niedluga rozlaka sprawia ze się oddalamy od siebie. czasami mam dzień, ze wszystko mnie wnim denerwuje i wkurzam się o byle co ! na razie tyle wroce tutaj wieczorem, teraz ide kapac coreczke... a tak poza tym to ktoś miał problem u małego dziecka z zaparciami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem.. nareszcie wolny wieczor. Corka spi, a ja odpoczywam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, autorko ale jak to dziecko nie ma mieć zaparć, skoro po pierwsze nic nie je, a po drugie nie spożywa błonnika itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×