nie ma u góry ani jednej zyczliwej istoty

jak wytłumaczycie to że dzieci które nawet nie potrafią się obronić cierpią, że ktoś je gwałci, znęca się, bije, wyzywa, obraża a ktoś kto ma absolutną moc, bóg lub cokolwiek innego patrzy sobie na to spokojnie i nic nie robi. Niech mi ktoś powie zdając sobie sprawę z cierpienia na świecie, szczególnie dzieci że bóg istnieje i nie ma mocy czy chęci żeby pomóc. A są takie dzieci które maja aż nadto bogactwa, pieniędzy zdrowia, miłości. Gdzie tu jest kurwa jego mac sprawiedliwość???? Dlaczego ktoś na to pozwala?

ponoć cierpienie uszlachetnia

ale kogo? małe dzieci które jedynie z takich doświadczeń wyniosa tylko traumę?

mam identyczne zdanie jak Ty. albo tego boga nie ma albo jest niewyobrażalnym sadystą. bo gdybym ja siedziala sobie tam na gorze i miala taka moc, jaka on niby posiada, nie pozwolilabym na takie niezawinione cierpienie, jakie spotyka miliony ludzi na swiecie, zwlaszcza dzieci. serce by mi pękło. jak mozna pozwolic zeby dzieci rodzily sie ciezko chore, albo zeby umieraly w biedzie, wojnie, czy z rąk rodziców-sadystów. niby bóg może wszystko, a nie robi nic...

Zawodność planów ludzkich 13 Teraz wy, którzy mówicie: "Dziś albo jutro udamy się do tego oto miasta i spędzimy tam rok, będziemy uprawiać handel i osiągniemy zyski", 14 wy, którzy nie wiecie nawet, co jutro będzie. Bo czymże jest życie wasze? Parą jesteście, co się ukazuje na krótko, a potem znika. 15 Zamiast tego powinniście mówić: "Jeżeli Pan zechce, i będziemy żyli, zrobimy to lub owo". 16 Teraz zaś chełpicie się w swej wyniosłości. Każda taka chełpliwość jest przewrotna. 17 Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy.

jeżeli Bóg zechce wygram miliony w lotto :)

cierpienie upokarza nie uszlachetnia, istota która nas stworzyła która jest podobno jedną wielką miłością i dobrocią patrzy na ogromne cierpienie niewinnych dzieci, ludzi i nic, zero reakcji. Niech się nad nimi znęcają, niech cierpią, niech gwałcą i biją mae dzieciaczki, niech mordują, niech cierpią. Dlaczego ten świat jest taki podły, opuszczony przez boga.