Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

bogaci tesciowie

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Czy wy żeście durne baby zgłupiały,trzeba było nie produkować dzieci,łykać tabsy i nie mieć pretensji ze ktoś nie pomaga.NIE MUSI!!!! to wasz psi obowiązek siedziec z dziecmi i bawić,z****** od siedmiu boleści mamusie.Tesciowa swoje wychowała i wara od niej.Jak pomyśle ze za kilka lat zostanę tesciową i takie to to mi powie ze nie pomagam to wytrzasnę za twarz.Ja wychowałam sama,żłobki,przedszkola i zero pomocy z żadnej strony(fizycznej i finansowej) i dałam radę>Można? można ,tylko trzeba chcieć i ochotę mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem zdania, że od złych ludzi jak najdalej. Wiem, że czasami się nie da tak całkowicie. Jednak spróbuj rzadziej spotykać się z teściami. Powiedz im, że nie potrzebujsz np. tostera, bo już dwa macie w piwnicy. Nie musisz wszystkiego brać. Skoro nie rozmawiacie ze sobą szczerze (ty i tesciowa) nie widuj się z nią tak często, bo po co??? żebyś się denerwowała i wysłuchowała jaka jeste ś zła? nie uważasz, ze to chore i sama sobie taki układ stwarzasz? Jak chcesz się spotyakć z teściami powiedz mi co czujesz, to co tu napisałaś. Powiedz, że wy wypoczeliście, to mnie także się należy. Spódnica za 30 euro dla nich to tanie, powiedz ze dla ciebie to drogie, bo ty cenisz pieniędza. Więc albo powiedz im co czujesz albo nie spotkaj się z nimi. Ile można wytrzymać?? wierz mi, ze prędzej czy później nie wytrzymasz,, pytanie ile miesiecy czy lat, aż zostanie z ciebie wrak człowieka, przez idiotyczne chwalenie się teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisalam, ze moja mama mieszka tysiac kilometrow od nas. pisalam tez, ze nie boli mnie ze tesciowa zajmuje sie tamtymi wnukami. denerwuje mnie tylko to, ze sie tym chwali i na kazdym spotkaniu opowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, wiesz. I tak źle i tak niedobrze. Ja np. mam tesciową, która tylko zajmowałaby się wnukiem (moim synem), ale to w teorii, bo wiem, że w praktyce nie dałaby sobie zwyczajnie rady. Przychodzi do mnie co drugi dzień, bo chce się widzieć z małym. Niby fajnie, powinnam się cieszyć, mówi żebyśmy szli na Sylwestra itp. ale co z tego, skoro moja teściowa ma umysł dziecka, nie ubliżając jej i jedyne co potrafi, to bawić się z mały, ale zadbać, to już nie. Nie interesuje jej, że mały jest głodny, że się posikał, że za długo chodzi z nim po dworze i mały jest zmarznięty. Także co mi po takiej pomocy, kiedy moje dziecko pod jej opieką wieczne było chore. Ja wolałabym żeby jej nie widywać, robię to tylko dla syna, bo wiem że lubi się z nią bawić, ale cierpliwości nie mam do niej wcale (ogólnie nieodpowiedzialna kobieta, męcząca w towarzystwie). Także czasem naprawdę lepiej, żeby nie korzystać z opieki babć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to ile ta babcia ma lat? czy mieszkacie na wsi czy w miescie.Bo z doswiadczenia zawodowego wiem że jest szalona róznica w wychowywaniu dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia ma 65 lat, mieszkamy w mieście. Po prostu kobieta ledwie chodzi (chora noga) a chciałaby wypuszczać się z małym, żwawym dzieckiem na miasto, chyba po to, żeby wpadło jej pod auto. Kobieta mając tyle lat powinna chyba przewidywać niebezpieczeństwo, skoro ledwie się porusza. Mogłabym tu wymieniać, ale szkoda mi czasu. Chęci niestety to nie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×