Moja rodzina mnie prześladuje i kontroluje. Muszę się wyprowadzić :(

Matka otwiera i czyta listy, ktore przychodzą do mnie, nic specjalnego np z banku, jakiegos urzędu czy cos ale sam fakt, ze to robi mnie w*****a. Mowilam jej, ze ja twoich listow nie otwieram, a ona ze jest moją matką i ma prawo :O Moj ojciec jest taki sam. Do tego podsluc***a gdy z kims rozmawiam przez telefon, wiec jak chce z kims pogadac wychodze z domu z psem albo do sklepu :O tak chodzą kolo mojego pokoju, niby po cos wchodzą, raz widzialam jak matka niby sprzątala schody i nagle cisza, stala przy drzwiach widzialam cień :O Mieszka z nami ciotka i ona jest dokladnie jak matka, wścibska wszysstko musi wiedziec. Musze sie spowiadac gdzie wychodze, z kim, co robilam, czy mam chlopaka, dlaczego nie mam chlopaka, ze juz powinnam miec chlopaka, męza :O buhaha Mam 24 lata i czuje sie jakbym miala lat 10 :O Nie mam praktycznie zadnych znajomych, nie przyprowadzam nikogo do domu, przez starych mam zwichrowana psychike, od zawsze mnie kontrolowali, mowili co mam robic, do jakiej szkoly isc, z kim sie kolegowac a z kim nie, stalam sie zamknieta w sobie, niesmiala, taka nudziara :( Pracuje, ale zarabiam malo, nie stac mnie na wynajem w Warszawie czy Krakowie, moze wynajme z kims pokoj ale brak mi odwagi by sie stąd wyrwac :(

Jeśli czujesz się osaczona, to zrób to. Wyprowadź się. Znajdź pokój. Na pewno będziesz się czuła luźniej :) Ja nie jestem typem, który chętnie mieszkałby z kimś obcym, ale ja nie mam tego problemu. Najważniejsze jest, co czujesz. Jeśli czujesz, że usychasz. Że jesteś przytłoczona i siada Ci to na psychikę. Zmień to! I to szybko :) Odżyjesz jak kwiat po deszczu :) Trzymam kciuki :) Jesteś dorosła a to Twoje życie. Tylko Twoje!