Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż i jego rodzina :(

Polecane posty

Gość gość

Proszę pomóżcie mi bo ja już nie wiem co robić. Jesteśmy po ślubie 2 lata many rocznego synka. Już pół roku po ślubie przekonałam się ze ode mnie ważniejsza jest dla męża jego mama tata i siostra. Gdy w Wielkanoc zadzwoniła teściowa i kazała mężowi przyjechać do nich bo ksiądz na przyjść świecić koszyczki a mój mąż wsiadł w samochód i pojechał. Ja ten dzień spędziłam sama. Najgorsze zaczęło się po narodzinach synka a dokładnie w dniu jego chrzcin. Mały miał trzy miesiące wiec dużo spal płakał i jadl wiec musiałam się głównie nim zajmować w chrzciny. Ale na drugi dzień i tak od teściowej a raczej męża który mi przekazał uslyszalam że rodzina była bardzo niezadowolona bo powinnam z nimi siedzieć! Zaraz na drugi dzień miałam egzaminy wiec gdy goście się rozeszli powiedziałam że mnie jutro nie ma i żeby teściowa czestowala się i brała do domu jutro co tylko chce. Kucharka dostała od nas litr wódki i wszystko było ok. Na drugi dzień dowiaduje się ze teściowa jest obrazona do domu niczego nie wzięła bo to ja powinnam jej przywieźć! Nie ważne ze miałam egzaminy i wróciłam o 21 do domu powinnam przywieźć i koniec! Zaczęła wszystkim opowiadać że Kucharka płakała jej ze nic do jedzenia od nas nie dostała że ona się za mnie wstydzi. oczywiście pojechałam do Kucharki która powiedziała że nic takiego nie było i ze musi sobie pogadać z moja teściową. Najgorsze w tym jest to ze mój mąż był po jej stronie, nie bronił mnie tylko jeszcze mi gadał że mają rację. Po tym wszystkim teściowa przestała do nas przyjeżdżać mój mąż jeździł czasem z synkiem do nich po pewnym czasie ja również ( zrobiłam to dla męża). Ale gdy któregoś dnia nas odwiedziła ( byłam sama z synkiem )mały ja zobaczyl i zaczął płakać wiec ona poskarzyla się mojemu mężowi że ja za mało odwiedzany bo wnuk jej nie poznaje no ale ona do nas wcale nie przyjeżdża. Mąż znów ja poparl. Później jakby na jakiś czas wszystko ucichlo były konflikty ale jakies drobne. Aż do soboty :-( rano rozmawialiśmy z mężem i poprosiłam żeby nie zabieral go dziś do teściów bo jego siostra jest chora on na to ze ok. Po czym dzwonie o 13 i słyszę że pojechali bo siostra cudownie wyzdrowiala przez noc powiedziała że chrzesniaka miesiąc nie widziała i go zabiera na co mój mąż bez kontaktu ze mną przystał . I tak o to zasmarkana kaszlaca ciotka siedziała z naszym synem. Ja zła jak diabli zadzwonilam do niej i powiedziałam że jest chora wiec po co go brała a ona ze dawno go nie widziała a poza tym juz wyzdrowiala rzekła ochryplym glosem. Wiec ja na to ze ciekawe czy jak mały będzie chory czy będzie taka skora pomocy i weźmie wolne w pracy a ona ze oczywiście! Haha dobre sobie. Obrazona poskarzyla się bratu (mojemu mężowi. Wracam z pracy mąż śmiertelnie obrazony bo jak mogłam urazic i zwrócić uwagę jego siostrze! I tak o to mój mąż od trzech dni się nie odzywa kazal mi nawet nie dzwonić do siebie (bo wyjechał w sprawach służbowych). Powiedzial że to niby za to ze na niego nakrzyczalam ale ja to nie wierzę wiem ze to znów chodzi o jego mamę tatę i siostrę bo oczywiście obrażeni za nią są wszyscy. Boje się ze w końcu rozsypie się moje małżeństwo a ja naprawdę kocham swojego męża. Pomóżcie co nam zrobić!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zagraj na emocjach ... powiedz że jak tak kocha rodzinę to niech się z nią ożeni z nią sypia i mieszka... że nie potrzebujesz patoflaa... niby tak za nimi jest ale przy nich nie wytrzyma ciągle ..i zobaczy czego mu brakuje a jak nie zabrakuje to znaczy ze nie jest wart... powinno zadziałąć .. nie pokazuj ze sie przejmujesz i pokaż ze masz wyj****e w niego i najlepiej jak by był o kogoś zazdrosny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana mam to samo !! Nie mam dzieci ale widze co sie dzieje... a mieszkamy daleko od mojej rodziny na dodatek.. a tu mieszka jego sis I tesciowie sie wprowadzaja... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siostra mnie ciagle obgaduje :( a on ja broni I na kazde skinie palcem a tera przeprowadzka teaciow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staram się teraz do niego nie odzywać skoro sam powiedział że mam nie dzwonić. Z zazdrością już próbowałam i było jeszcze gorzej bo zamiast walczyć zabierał małego jeszcze częściej do teściów. Mój mąż to tym focha. Uwielbia się nie odzywać bo wie ze nie to boli. Nawet gdy powie mi cos przykrego i ja płacze to dla niego to nic nie znaczy. Jutro chyba wraca do domu ciekawe czy będzie się odzywal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mąż to w dodatku typ focha jak tylko cos mu nie pasuje to się obraża . Od soboty się nie odzywa, jutro wraca ciekawe co będzie dalej. Czy uważacie że też powinnam milczeć? A z zazdrością próbowałam ale było tylko gorzej, częściej zabierał małego i szybko do teściów nie walczył o mnie bo wie ze go kocham i nigdy bym go nie zdradziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bagno i lepiej raczej nie bedzie, gdzie ty mialas oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na szczęście mam blisko swoją rodzinę wiec wyobrażam sobie jak co trudno bez ich wsparcia. My mamy się budować na przeciwko moich tesciow bo mąż dostał działkę ale ja nigdy się na to nie zgodzę bo oni by mnie tam wykonczyli:-( jeśli masz tak jak ja to współczuję ci ze się wprowadzają a powiedz Dlaczego mają z wami mieszkać zgodziłas się na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie większość nie uwierzy ale nigdy przed ślubem nie powiedziała bym że on taki jest :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noo zadnego wsparcie nie mam bo rodzina daleko a ty jego rodzinka.. siostrzyczka taka cwaniara.. dzwoni do niego ciagle, buntuje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mówiłaś mu ze nie chcesz mieszkać z jego rodziną? Może się wyprowadzcie gdzieś daleko. Ja planuje zaproponować to mojemu mężowi byle daleko daleko od jego rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mieszkamy wszyscy w jednej miejscowosci. . Bardzi daleko od mojej rodziny. Myslalam ze bedzie lepiej. Wiem ze kiedys dojdzie do takiej sytuacji ze ja sie wyprowadze a on wtedy zmadrzeje. Chyba zrobie to w kwietniu. Wiem ze to glupie ale serio.. a ty jak dajesz rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz nie daje sobie rady dlatego napisałam na forum :-( może ktoś był w takiej sytuacji i będzie potrafił mi pomóc. Maz dalej się nie odzywa ( już 5 Dzień) nawet nie pyta o dziecko a myślę że to powinno go interesować. Gdy zaszlam w ciążę myślałam że to się zmieni że bardziej będzie za mną i dzieckiem ale nic się nie zmieniło a nawet pogorszylo :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wprowadzenie się to może być dobry pomysł. Ja się nie wprowadze bo mieszkamy z moimi rodzicami wiec nie mam gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Gdy zaszlam w ciążę myślałam że to się zmieni że bardziej będzie za mną i dzieckiem ale nic się nie zmieniło" x czyli było już dawno coś nie tak ale mimo to zaciązyłaś, moje gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oboj***ardzo chcieliśmy mieć dziecko. Było i nie było bo nie klocilismy się wtedy fakt ze często jeździł do rodziców ale nie wiedziałam że jest w nich wypatrzony aż do tego stopnia. Wszystko się zaczęło tak naprawdę od chrzcin synka i gdy się urodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo nie chciałas wiedzieć, teraz toniesz w sosie który sobie sama ściągnęłaś na głowe, nadziei nie widze żadnej, tym bardziej że on winy swojej nie widzi, jego rodziny się nie czepiaj, graja tak jak on im pozwala a to on powinien stanąc w Twojej obronie, postaw ultimatum (które i tak nic nie da) i powoli pakuj manatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
streść do jednego słowa albo wypad 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój mąż wyjechał i nawet nie pyta o dziecko bo strzelił durnego focha, bez powodu? Już to by mnie zastanowiło... Rada jest jedna- olać. Jak chce jeździć z waszym synkiem do teściów- nie zabraniać. Jak coś Ci przekazuje od swojej mamy powiedz" jak Twoja mama ma do mnie jakiś temat niech zadzwoni". Po prostu nie reagować na nic, co jest związane z jego rodzinką. Moja znajoma tak zrobiła, jej teściowa okazało sie do niej nie potrafiła dzwonić tylko synkowi kazała przekazać. W końcu jej mąż umiał powiedzieć " a sama sobie zadzwoń a nie mnie truj dupę" :) Na marginesie Twój mąż to niezła pipka, w życiu nie zdecydowałabym sie na dziecko z takim maminsynkiem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×