imprezy z koleżankami

Hej, mój chłopak chodził na kurs angielskiego. W tym momencie wybiera sie na bifor a potem na impreze w zacnym gronie. Same wolne dziewczyny, jedna mezatka i samotny prowadzacy. Zawsze gdy ja szlam na jakas domowke do znajomych to go bralam bo on tego chcial i mi smutno bylo go zostawic. Ze mna do klubu nie chce chodzic. Nawet bilety do kina nadal leza niewykorzystane. Sama kupilam. Czy powinnam sie wprosic na to spotkanie? Czy to normalna sytuacja ze chce isc na piwo a potem do klubu z nimi beze mnie?

Dodam tylko ze bardzo lubie tanczyc a odkad jestesmy razem sama z kolezankami sie nie wloczylam po klubach zeby mu nie bylo smutno.

nie powinnas sie wpraszac, a pretensje to mozesz miec do siebie ze bylas na tyle glupia zeby rezygnowac z wyjsc gdzies i z kims "żeby mu nie bylo smutno" :D

nie rozmawiałaś z nim?

Dodam tylko ze bardzo lubie tanczyc a odkad jestesmy razem sama z kolezankami sie nie wloczylam po klubach zeby mu nie bylo smutno. Jasne http://k2s.net/b1ml

Nie rezygnowalam. Bralam go ze sobą. Jesteśmy 3 lata. Ostatnio zamieszkaliśmy ze sobą. On uważa ze ma prawo mieć kolezanki. Na ten konkretny temat jeszcze nie rozmawialiśmy. Wcześniej wielokrotnie. On uważa ze ma prawo mieć kolezanki. I dobrze. Prosilam go żeby tylko traktowal mnie lepiej niż je. Uważa ze jestem zazdrosna i nie ma o co. gdy bylismy kiedyś ze znajomymi na piwie to zaczal kręcić film gdy jakiś chlopak przysiadl sir do mnie. On diedial ma przeciwko i iskarzyl mnie o zdradę.