Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stokrotkaaaaa

On chce kupić dom obok dziecka i eks

Polecane posty

Gość gość
Co to za gadka, że dziecko będzie chciało zamieszkać. Kobieta ma wtedy prawo odmówić "bo ona się na taki układ nie pisała". Pisała się na 3/4 dni w tygodniu - tak o wiele wiecej niz akceptuja inne nowe partnerki. Jedyną sytuacja w której musiałaby zaakceptować dziecko 7 dni w tygodniu jest smierc matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no ma z toba jak paczek w masle - 3 dni w tyg absolutene max :D bedziesz z kijem stala i pilnowala tego czasu? Opowiem wam sytuacje z zycia - moj brat rozwiodl sie ze swoja zona gdy dzieci mialy 4 i 7 lat. Brat podobnie mial dzieci u siebie 3/4 dni. Syn wszedl w okres buntu, a jego byla zona weszla w zwiazek z nowym facetem i nie bylo sily zeby go przekonac by pojchal do matki. Obecnie jezdzi do niej po dluzszych prosbach gora raz w tygodniu. Jakie ma wyjscie moj brat i jego partnerka? Jest o tyle fajnie ze ona ostatecznie sytuacje jakos zaakceptowala. Powodzenia ci zycze ale licz sie ze zycie moze cie jednak zaskoczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na faceta z dzieckiem bym nawet nie splunęła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Wy jesteście walnięci? Połowa tygodnia dla straej rodziny i połowa dla nowej? To nie jest przypadkiem SPRAWIEDLIWY podział? Czego jeszcze nowa partnerka ma sobie odmówić, bo on ma dziecko z inną? Odmawianie sobie połowy czasu tylko z facetem to mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frozennnat
Byłam z facetem z dzieckiem. 2 lata Śmieszny czas. Znaczy swoje swego czasu przecierpiałam ale teraz to się tylko śmieje z niego za całokształt i ze swojej głupoty, że w ten układ weszłam. Ale wiecie co mi zostało po tym związku :) Bolerioza. Gdy chciałam się zaszczepić mój facet wybił mi to z głowy, bo drogie i niepotrzebne i szkoda pieniędzy. I niestety potem ukąsił mnie kleszcz. Oczywiście wiem, że moja wina trzeba było nie słuchać. Ale w czym rzecz. Przez przypadek dowiedziałam się, że mój facet tydzień po naszej rozmowie zaszczepił swoją małą księżniczkę. Komentarz sami sobie napiszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolałabym być sama niż z takim facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×