Obejrzałem właśnie film(dokument BBC) o takim Amerykaninie

który uciekł do Korei Północnej, już lata temu. Jednak żyję do tej pory i jest tam szczęśliwy. Jego życie w USA było ciężkie, w dzieciństwie rodzina go nie chciała, potem dziewczyna go zdradziła, choć on pozostawał jej wierny będąc w wojsku, daleko od niej, gdy wszyscy jego koledzy dookoła zdradzali swoje i wiele innych rzeczy przeszedł... Ogólnie jak tak go posłuchałem to pomyślałem, jakie moje życie jest podobne do jego życia... i też mam 20 lat jak on wtedy gdy uciekł do Korei Północnej. Myślicie, że mnie też by tam przyjęli? Poważnie myślę ;)

up

to teraz nieudacznicy życiowi będą się wyprowadzać do Korei płn?

Sprawdź to :)

W Korei płn. nie przyjmują emigrantów. zadnych.

Zdecydowanie nie przyjmują. Pewnie są jakieś wyjątki, które uwarunkowane są względami korzyści politycznych, albo propagandowych. Oni panicznie boją się szpiegostwa i dywersji, więc jeśli już kogoś wpuszczą, to muszą mieć w tym bardzo określony cel. Taka osoba, jest bardzo skutecznie sprawdzana, obrabiana ideologicznie, tak aby, nie stanowiła zagrożenia.

chyba wiem o którego amerykanina ci chodzi, też oglądałem taki film. co do tego czy by przyjęli to myślę, że może tak jeśli nie mieli by do ciebie żadnych konkretnych zastrzeżeń.