Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość teodor123

Albo ja mam coś z glową albo nie wiem..

Polecane posty

Gość teodor123

Cz.1 Z narzeczoną jestem od 4lat. Nie mieszkamy razem ale planowaliśmy zamieszkać od maja,czerwca. Było nam naprawde dobrze tylko że problemem była jej matka. Ciagle przychodziła do niej do pokoju i ciągle bredziła bez sensu. Tzn była dobra dla mnie lecz była tez strasznie upierdliwa do tego stopnia ze zaczalem jej nienawidzić.Zebierała nam mniej wiecej 70% czasu przeznaczonego dla nas. Moja narzeczona wielokrotnie jej o tym mowiła a ona sobie nic z tego nie robiła.Dalej przychodziła zabierając nam wiekszą cześć czasu. Mało tego.. podejrzewam u niej chorobe psychiczną bo straszne glupoty wygaduje zupełnie bez sensu. Czasem mi sie wydaje ze bierze jakies psychotropy bo gada jak naćpana. Nie pije ale strasznie jej sie rece trzesą. Któregoś razu gdy zostalem z nią sam na sam nachylila sie nademną i szepneła do ucha czy "widze". Z początku nie wiedziałem o co jej chodzi.. Dopiero pózniej zajarzyłem ze miała bardzo głeboki dekolt.. Podobne sytuacje zdarzały sie jeszcze pózniej. Olewałem to.. udawalem ze że nie widze i sie nie odzywałem. Najlepsze jest to ze gdy narzeczona była ze swoim pierwszym chłopakiem nie było tego typu akcji ze wchodziła i u niej przesiadywała. Jej młodsza siostra też ma chlopaka i też tam nie przesiaduje tak czesto i długo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teodor123
CZ.2 Sytuacje z jej podchodami zdarzały sie wielokrotnie ale ja ją ciągle zlewalem i udawalem glupa. Po jakimś czasie zauważylem i uslyszalem ze napierd*** na mnie w drugim pokoju swoiemu męzusiowi ze jestem skur**** ze to ze tamto.. nawet na moją matke ktorej nie znala i ktora bardzo lubi jej córke. Na początku myślalem ze mi sie wydaje ale pozniej sie wsluchiwalem i bylem pewny ze sie nie myle. Po jakimś czasie moja narzeczona zaszła w ciąze.. Po prostu wpadliśmy. Pod sam koniec ciązy gdy leżała w szpitalu przyjechałem do niej do szpitala i postanowilem ze przenocuje u tesciów gdyz ten szpital jest bardzo blisko jej domu. Tesciowa przyszła tylko na chwile i wyszła. Nagle uslyszalem jak bluzni w pokoju obok i zaczalem sie wsluchiwać.. Chodziło o mnie ze jestem s*******n i świnia itd itd. Nigdy jej nic nie zrobilem i nigdy jej nic nie powiedzialem przykrego. Dawałem jej tylko do zrozumienia ze ją olewam. Być może to z tego powodu ze moja narzeczona jej coś mowi bo ja jej ciągle powtarzam że ona zabiera nam tyle czasu i że nie moge jej sluchać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz problem sam ze sobą. Jak ma się takie problemy to, bierze się przyszłą teściową na bok i mówi wszystko co leży na wątrobie, a nie opowiada o tym jakie się ma podejrzenia w stosunku do niej swojej dziewczynie (bo tu zachowujesz się podobnie do przyszłej teściowej :P, a to jak widzisz niczego nie zmienia). Plotkujecie wszyscy na siebie wzajemnie, podsycacie wzajemną nienawiść i wpadacie w to samo g****o próżności bez momentu zastanowienia się nad inną reakcją u siebie i u przyszłej teściowej. Żeby coś zmienić należy zmieniać coś od siebie. Masz już dziecko chłopie, narzeczoną, która przed ślubem puściła się z tobą i brak własnego mieszkania, żeby zatryumfować i zatrzymać wszystko, co dotychczas zebrałeś. Zacząłeś od d**y strony z narzeczoną, przyszłą teściową, pomieszkiwaniem u niej. Po prostu SATYRA i brak hamulców emocjonalnych. Jesteś idiotą, to i idioci cię otaczają. Żeby to zmienić, trzeba wymyślić inną taktykę, a nie skupiać się na tym, że może ta przyszła teściowa przy tobie - leci na ciebie, "trzęsą jej się " od tego pragnienia "ręce"(być może trzęsą jej się z innego powodu - może wku/rwi/a ją to, że zafundowałeś jej wnuczka/wnuczkę, które to dziecię podrzucicie bo przecież jeszcze się nie wyszumieliście przy lada okazji?), no i przede wszystkim nauczyć się rozmawiać zarówno z tą pokiereszowaną :D przeszłą teściową , jak i z partnerką. Bo tak naprawdę, żadne z was nie wie czego chce. Patologia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teodor123
Do gość: to ze pizdą trze o parkiet w domu bo tak jej sie ruchac chce i mnie podrywa to też normalne ? sorki ale taka prawda CZ.3 Syn urodził sie 3 tygodnie temu. Matka narzeczonej jej bardzo pomaga ale zauwazlem ze to jest tylko pretekst by przesiadywać u niej jak ja jestem. Dziecko jest najedzone, spi a ona i tak tam siedzi i pierdooli mi nad uchem jakieś glupoty. Ciągle sie powtarza.Ile razy mozna sluchać tych samych historyjek.. Gdy przebiera dziecko to całuje go i patrzy sie jednoczesnie na mnie tym szyderczym usmieszkiem. W ten weekend nie wytrzymalem. Powiedzialem pare słow narzeczonej ze ona robi to chyba specjalnie i ze ja tak dłużej nie wytrzymam. Jak weszła za ktoryms razem zupełnie bez powodu a ja leżalem obok dziecka zaczela nam sie przyglądac z tym szyderczym uśmieszkiem.. Wyszedlem pod pretekstem ze do ubikacji i znow slysze w pokoju jak napierdala na mnie ze kawał ze mnie skurwysyna itd. Gdy przyszedlem narzeczona też jakoś dziwnie sie na mnie patrzyla. Wiec wzialem kurtke i wyszedlem na dwór. Poszedlem do sklepu i upilem sie w swoim samochodzie u nich na posesji. Po kilku godzinach przyszla po mnie dziewczyna i poszliśmy do domu. Zaraz wpadła do pokoju jej matka i mowi ze jak sie obrazilem to nie musze robic przedstawien itd. i ze moze mi sie w glowie pomieszać od picia w samotności. Ja na to zeby sie martwiła o swoje zdrowie psychiczne i ze mi to nie grozi. Gdy wychodzila pod nosem mruklem ze jest kurwą. Wydaje mi sie ze uslyszała to moja dziewczyna bo siedziala z boku. Zaczelismy sie kłócić i powiedzialem ze jak sie wk***** to sobie pojade. Ona na to ze powinienem..Wiec sie spakowalem i wyszedlem a ona zaczela plakać.W złości pojechalem po pijanemu do domu o 2w nocy. Dzwonila do mnie ale nie odbieram. Co ja mam zrobić z tą jej toksyczną matką ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teodor123
Czy ty nie rozumiesz ze planujemy zamieszkać razem za kilka miesiecy u mnie gdy troche podrosnie dziecko ? Chyba napisalem.. Poza tym groszem nie smierdzi jej matka a już rzadzi jakie ma być chrzest, wesele itd. Jak jej powiedzialem ze wesele bedzie skromne na tyle i tyle osob to powiedziala ze jej to nie odpowiada. Nie pracuje od kilku lat. Być moze dlatego ze jest chora na glowe nie wiem. Moja mama też tak podejrzewa. Mąż na nią tyra i ledwo wiązą koniec z koncem a jej sie wesele marzy za cudze pieniądze. Wszystko planuje za nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teodor123
a rece skarbie to jej sie trzesą od dawna.. gorzej niż u alkocholika. jeszcze nigdy nie widzialem u nikogo zeby sie tak rece trzesly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniecznie powiedz swojej narzeczonej, żeby zabrała mamę na badanie rezonansem magnetycznym MRI głowy! Nie żartuję. Jeśli nie pije, to nie można tego zwalać na stres. Często się niestety okazuje, że to przerzutowy guz mózgu. Jeżeli zostanie szybko wykryty, jest operowalny. Trzeba wtedy też szukać tego, gdzie jest ognisko nowotworu. Natychmiast na badania! A Ty do psychologa na terapię, bo pod żadnym pozorem nie wolno wsiadać po pijaku do samochodu, żadna złość tego nie usprawiedliwia! Można wtedy kogś zabić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnoszę, bo badania są konieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teodorze, jesteś tu? Koniecznie powiedz o konieczności zrobienia badań!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×