Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość20

wstyd nieśmiałość to wady ktore sprawiaja duzo problemow. jak sie ich pozbyc?

Polecane posty

Gość gość20

Jestem niesmiala, wstydliwa i nie lubię się odsłaniać/pokazywać swojego ciała, nie lubię gdy ludzie na mnie patrzą (nie lubię być przez innych oceniana PpD względem wygpadu) myślę ze jestem przeciętnej urody albo gorzej niż przeciętnej (jm niska i drobna), a mimo to nie maluje się bo uważam ze to nie dla mnie, zawsze nosze koszulkę i długie spodnie (latem spodnie 3/4) Chcialabym pozbyć się tego zawstydzenia nieśmiałości, chciałabym żeby przy poznawaniu nowych ludzi czy przy proszeniu kogoś o pomoc nie zalewała się rumiencem a przy wypowiedzi nie zacinala sie i nie drzala Mimo ze mam chłopaka to do tej pory jak go zobacze po dłuższym czasie to się czerwieniec, bałam i unikam kontaktu wzrokowego I tu moje pytanie, jak mogę tego dokonac , jak sobie z tym radzić i zwalczać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam nagrania Adama Bytofa na samoocene. Słuchac sluchac i jeszcze raz sluchac az afirmacje te dotra do podswiadomosc. Tam wszystko "siedzi". Afirmowac !! Pokonywac swoje lęki, innej rady nie ma. Aby pokonać ten strach, niesmialosc trzeba pokonywac swoje lęki. Pracujesz gdzies? Masz kontakt z ludzmi? Ja tez kiedys balam sie ludzi, bylam cholernie niesmiala, balam sie nawet przejsc obok przystanku, bo peszyly mnie te spojrzenia tych ludzi, balam sie odebrac telefonu glupiego w autobusie. Szpilki? krotkie spodenki latem? Bluzka na ramiaczkach? Kiedys - zapomnienie. Teraz sie tych lekow pozbylam. wszystko siedzi w glowie. Trzeba sie zmusic do pokonywania tych barier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieseksmirdzoncy
Curka soltysa tesz siem fstydzila ale zom jo shlol i mi dawala w wyhodku teraz fszyskim daje sprubuj alkocholu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie malujesz sie, nie nosisz kusych sexi rzeczy = nie szanujesz siebie, nie lubisz siebie. Moze sie podobasz w takiej wersji jakiej jestes. Jak nie czujesz takiej potrzeby to sie nie maluj itd moze nie musisz, ale wazne w tym wszystki, zebys pokochala siebie i wzmocnila samoocene, wtedy wszystkie te lęki znikną bo poczujesz sie silną osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
Bardzo wstydze się pokazywać innym ludziom a jeszcze bardziej mówić do nich, jeśli chodzi o kobiety to jeszcze jakoś się odezwe ale do faceta nie ma mowy, nie zapytam się faceta o to gdzie co leży czy tez żeby mi w czymś pomógł. Nie nosze szpilek bo mysle ze to jest dla kobiet ladnych, pieknych, kobiecych, dodatkowo boje się ze się wywale albo bd glupio w nich chodzic. Nie chce juz mieć takich obaw. Chce rozmawiać z innymi, nie bać się otworzyć ludzi, nie wstydzić się swojego ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaczekkk32
spróbuj afirmować, podobno afirmacje mogą pomóc praktycznie w większości sfer życia. Poczytaj o nich więcej na tym forum: http://rozwojosobistyforum.pl/afirmacje/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
Czy jest tu jakaś osoba która również jest czy też była nieśmiała? Jeśli tak, to jak sobie z tym radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam niesmiała. I to bardzo, w dodatku miałam niską samoocenę, czulam się nic nie warta. Chodziło głównie o charakter i osobowość, bo akurat z wyglądu zawsze się sobie podobałam i raczej lubiłam się stroić, sukienki, spódniczki, obcasy nigdy nie były dla mnie problemem. W towarzystwie zawsze milczałam, do facetów bałam się odezwać nawet słowem, z dziewczynami potrafiłam zawrzeć jakąś znajomośc ale byłam zdystansowana i otwieralam się dopiero po jakimś czasie. To było 5 lat temu, dzisiaj jestem zupełne innym człowiekiem. Nadal nie jestem jakoś super otwarta ale to akurat moja osobowość, jestem raczej introwertyczką. Ale nie jestem już szarą, cichą i nieśmiałą myszką, jestem odważna i z każdym potrafię porozmawiać. A jak sobie z tym poradziłam? 1. Poszłam sama na studia, gdzie musialam znaleźć sobie znajomych, żeby nie być sama 2. Wyjechalam zagranicę w wakacje do pracy, byłam z tego dumna 3. Na studia magisterskie poszłam do innego miasta, znowu sama, znowu rzucona na głęboką wodę, znowu musialam ROZMAWIAĆ Z LUDZMI, żeby znaleźć sobie jakichś znajomych 4. Poszłam do pracy gdzie pracowalam w open space z 20 innymi ludźmi, z ktoymi musialam rozmawiać 5. Pojechalam na pół roku na wymianę do innego kraju, na cały semestr Moja metoda byla taka: RZUCIĆ SIĘ NA GLĘBOKĄ WODĘ. Im częściej zmieniasz środowisko, tym więcej nowych ludzi poznajesz i tym bardziej sie z nimi oswajasz i przestajesz wstydzić... u mnie to pomogło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A poza tym zacznij o siebie dbać. Mogę się założyć, ze wyglądasz jak szara myszka. Zmień styl ubierania się, zacznij chodzić w sukienkach, naucz się chodzić na obcasach, albo przynajmniej adidasy zmień na baleriny. Jeśli nie chcesz pokazywac ud, to przynajmniej ubieraj spódnice czy sukienki do kolan.. do tego jakieś ładne, kobiece sweterki czy żakiety. Włosy rozpuszczone i makijaż, jeśli nie lubisz się malować to chociaż delikatny makijaż: wystarczy trochę podkładu, żeby wyrównać koloryt cery, tusz do rzęs i błyszczyk do ust. Bedziesz wyglądała o niebo lepiej i Twoja pewność siebie na pewno wzrośnie. Kiedy człowiek wie , ze dobrze wygląda to automatycznie jest bardziej pewny siebie w kontaktach z innymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
Dla mnie to by było ogromne wręcz wyzwanie, zawsze gdy zmieniałam szkole, otoczenie to dopiero po około pół roku miałam kilku znajomych, za granicę wyjazd odpada gdyż nie znam języków (nie umiem się nauczyć obcego języka, dodatkowo moi byli nauczyciele uczyli w ten sposób, że puszczali filmy, bajki z napisami) obecnie jestem w szkole policealnej i mam już paru znajomych z 3 (nie chciałam iść na studia, a i tak jakbym chciała to bym nie mogła, bo nie potrafiłam zdać matury ustnej choć nie była ona trudna, ale byłam strasznie zawstydzona i zestresowana i nie mogłam wypowiedzieć żadnego słowa). Spróbuję zrobić tak jak Ty wyjeżdżając sama w nowe miejsca, tylko jednak w obrębie kraju, bo wyjazd za granicę nie wchodzi w grę. Chciałabym nie tylko zmienić swój charakter, osobowość, ale też wygląd, z pewnością nie założę sukienek, spódnic bo jestem zbyt niska, ale czy są jakieś inne ubrania w których wyglądałabym bardziej jak kobieta, a nie dziewczynka z podstawówki/gimnazjum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z tego, ze jesteś niska? Te dwa posty wyżej napisałam ja i mam 158 cm wzrostu. Też jestem niziutka, a mimo to chodzę w sukienkach i spódnicach i nigdy mi nikt nie powiedział, ze źle wyglądam, a wręcz przeciwnie. A w spodniach 3/4 na pewno nie wyglądasz bardziej kobieco niż w sukience. Ale ja nigdy nie byłam nieśmiała aż w tak zaawansowanym stopniu, skoro nie mogłaś się przemóc nawet na maturze ustnej, to może po prostu powinnas się wybrać do psychologa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
Mam dokładnie tyle samo wzrostu co ty, nie wiem natomiast jaka masz figurę, ja mam dziecięca ze tak powiem, dlatego wszystkie sukienki są o wiele za duże w ramionach i w biuscie (a w spódnicy wyglądam jak cep z 2 razy krótszymi nogami niż są), byłam tylko raz ubrana w sukienkę na balu maturalnym i czułam się taka naga. Chciałbym powoli przyzwyczajać się do bardziej kobiecych ubrań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć! Ja mam podobnie. Uroda niczym Ania Rubik, czyli raz koszmar, raz piękna :) wszystko zależy od światła i miny. Szczupła i wysoka, ale z kompleksem urody. Kiedyś chodziłam w szpilkach. Wszystko zależy od towarzystwa. Poimprezuj. Wtedy się rozluźnisz. Powalcz z kompleksami, które są możliwe do zwalczenia. Trzymam za Ciebie kciuki. Ja też jestem nieśmiała w obecności mojego faceta a mamy trochę lat. Kiedy za to wyjeżdżamy daleko, czuje się nieskrempowana i ta nieśmiałość dość zanika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam figurę gruszki - biust mały, w ramionach wąska, wąska talia i szersze biodra. Uda pełne :P generalnie szczupła ale zaokrąglona w biodrach. Mam 25 lat, ale ze względu na wzrost i dziecinną buzię (cholerne policzki!) ludzie dają mi 20, więc tez nie wyglądam zbyt powaznie i kobieco. Ale jednak ubierając dżinsy, koszulkę i trampki wyglądam jakbym własnie skonczyła lekcje w liceum czy w gimbazie, a ubierając sukienkę wyglądam jak młoda kobieta. Zrozum, że figura to nie wszystko, boisz się ubrac sukienkę że będziesz wyglądała jak dziecko,a tak naprawdę nieświadomie odmładzasz się ubiorem gimnazjalistki. Jeśli nie chcesz chodzic w sukienkach, to ubieraj spódnice z wysokim stanem i bluzke wkładaj do środka, wtedy optycznie wydłużysz nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
A w jakim sklepie mogłabym znaleźć zarówno lepsze jakościowo jak i w wyglądzie spódnice pasujące do drobnej figury (żeby nie było tak jak zawsze, że innym sięga nad kolano a mi do lub za)? Czy masz jakiś sklep w którym jest duży wybór nie tylko w wyglądzie ale i w rozmiarach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zwykle kupuję ubrania w tych sklepach: Zara, Promod, Mango, H&M, Benetton, Mohito... rozmiar XS albo S jest na mnie w sam raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
Imprezy to nie moja bajka, czuje wielki strach i wstyd w takich miejscach. Wole spokojne miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość20
W sklepach w których byłam i do których chodzę jest mały wybór spódnic, a rozmiar to przeważnie M, czasem są S ale to przeważnie spódnice które źle się układają mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×