Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gdzie ja jestem

Znowu to zrobiłam! znowu zaczęłam rozmowę...

Polecane posty

Gość gdzie ja jestem

wczoraj, o seksie, a obiecywałam sobie że już nie będę o tym mówić, że rozmowy nic nie pomagają, więc po co gadać? ale nie wytrzymałam, znów zaczęłam temat że tak rzadko to robimy, że jest mi smutno i źle, i że nie wiem co mam robić. On oczywiście poirytowany od razu że zaczynam temat, ale byłam spokojna, nie tak jak kiedyś kiedy unosiłam się i denerwowałam, to jest plus. Powiedział że takim zachowaniem nic nie zdziałam, ja to wiem, ale już chyba nie potrafię normalnie zacząć, czuję się jakbym żebrała, chyba mam już zaburzony obraz współżycia. A najbardziej mnie rozwalił jego tekst że "ma dni kiedy na prawdę mu się nie chce, nie ma ochoty", ja na to "kochanie to chyba bardziej jest tak że masz dni kiedy ci się chce, kochamy się 4-5 razy w miesiącu, dla mnie to wybitnie mało", zamilkł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Zawsze tak bylo czy dopiero od jakiegos czasu? I jak dlugo jestescie juz razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie ja jestem
Jesteśmy razem 10 lat, małżeństwem od 2, tendencja była spadkowa, ale ogierem to on nigdy nie był, teraz to widzę jak dojrzałam i spojrzenie na współżycie też mi się zmieniło. A może ze mną jest coś nie tak? Mam 28 lat i nie tak wyobrażałam sobie moje życie seksualne. Czy ja wymagam za dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Nie wymagasz za duzo. Sex to bardzo wazna czesc wspolnego zycia. Ludzie maja jednak rozne temperamenty i to jest mit, ze kazdy facet to ogier na kobiety. Na ogol tak faktycznie jest, ale niestety nie zawsze. Z tego co piszesz, to wy po prostu nie dobraliscie sie temperamentami. Powiem ci z doswiadczenia, ze takie zwiazki na ogol sie rozpadaja. Bo albo ty bedziesz sie meczyc bo brak ci intymnosci albo facet ucieknie bo nie wytrzyma tego ciaglego (nawet mentalnego) nacisku z twojej strony. On po prostu nie odczuwa silnej potrzeby. Tak ma. Problem w tym, ze ty masz inaczej. Nawet jesli go bardzo kochasz to z czasem go znienawidzisz bo czas leci a ty jestes coraz bardziej nieszczesliwa. Na ogol konczy sie to depresja czy nerwica. Szkoda na to zycia. Tym bardziej, ze jestes jeszcze taka mloda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie ja jestem
Wiem że nieobce są mu też filmy porno, co najmniej kilka razy w miesiącu ogląda, więc tym bardziej mi przykro że zamiast zająć się mną, i budować więź miedzy nami on wybiera film. Nie rozumiem go, tyle razy mówiłam że jest mi z tego powodu (rzadkiego seksu) smutno, że czuję się źle, co on sobie wtedy myśli? rozmawiać nie chce, raczej szybko kończy temat, i co? myśli że to tyle? ze temat załatwiony? że w końcu zakończył rozmowę i ma spokój? Gdyby mi facet powiedział tak jak ja jemu to bym starała się z nim to omówić, zastanowiłabym się jak poprawić relację, jeśli bym oglądała filmy to starałabym się przestać żeby na niego przelać te chęci, a on tak jakby chce zamieść wszystko pod dywan i załatwione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Oglada filmiki porno...to insza inszosc. Czyli facet ma temperament tyle ze go nie kreci wlasna babka tylko ekran i stekajace dziewuchy. Szkoda cie dla takiego egoisty. To jest egoizm do potegi entej. I wcale sie nie dziwie, ze on nie chce o tym rozmawiac a tym bardziej tego zmieniac...bo jemu jest dobrze. Ma wszystko to co lubi...a ty mu jako kobieta powiewasz. Upierzesz jego brudne gacie, zrobisz zakupy, posprzatasz...do niczego innego kobieta juz mu nie jest potrzebna. Wiesz co jest najgorsze w tym wszystkim, ze to jest nalog. A dlaczego wpadamy w nalogi? Bo sa przyjemne. Trudno zrozumiec, ze ekran go bardziej podnieca niz ty ale niestety tak niektorzy faceci maja. I bardzo trudno jest to zmienic. Nie jestes chyba taka naiwna i myslisz, ze on to tylko oglada. Nie, on sie przy tym zaspakaja i to z wielka satysfakcja. Na ciebie juz potem ochoty i sily brak. Przykre ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstyd kobieto. ! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w zwiazku jest dokladnie to samo tyle ze to maz ciagle nalega na seks Ja nie mam takiej potrzeby aby to robic często i wtedy sa awantury a im wiecej on o tym rozmawia tym bardziej mnie wkurza i juz w ogole nie mam ochoty Z mojej strony ci powiem ze takim gadaniem nic nie zdzialasz a tylko pogorszysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz mu pozwolic od czasu do czasu sie wyzyc. Po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo tak jakoś jest prawiczki oglądają porno i marzą o seksie z kobietą a gdy już zdobędą kobietę to okazuje się że są zbyt egoistyczni i leniwi by tę kobietę zaspokajać więc po jakimś czasie od seksu wolą masturbację i porno to to ławiejsze i nie wymaga wysiłku z ich strony przyzwyczajenie do masturbacji nie uczy tego czym jest seks z parterką, facet uczy zaspokajać się szybko a to nie sprawdza się w łóżku z kobietą jak w tym żarcie że kawalerowie zazdroszczą zamężnym a zamężni kawalerom bo jedni i drudzy myślą że ci drudzy uprawiają więcej seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie ja jestem
Chyba logiczne ze się zaspokaja przy porno, wiem to, i nie nie jestem tak naiwna. Nie wiem co ja mam z tym wszystkim zrobić? Myślałam kiedys o terapii u seksuologa, ale teraz juz sama nie wiem. Co ja mam robic? Rozstać się? to tak łatwo powiedzieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamiast robić pretensje i gadać o seksie zaskocz go czasem, może jakieś nowe wdzianka ? terapia nic nie da jeśli on nie będzie dążył do tego by było inaczej jak ktoś nie ma ochoty na seks to ani prośby ani groźby nie pomogą może być tak że już się przyzwyczaił do tej sytuacji i już mu nie zależy by było inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Tak, masz racje, to jest trudna sytuacja i jesli rozmowa nic nie zmienia, to trzeba zagrozic ostrym cieciem. Nie ma innej alternatywy. Jesli nie da sie z nim rozmawiac to napisz mu list albo mail. Poinformuj go, ze nie chcesz i nie potrafisz dalej tak zyc. I ze jezeli nic sie nie zmieni, to od niego odejdziesz bo masz prawo aby byc szczesliwa. Wymuszona msza Panu Bogu nie jest mila. Niech on sobie nadal tak zyje, ze swoimi filmikami. Ty jednak tak dalej zyc nie bedziesz. Nie chce cie martwic ale ja nie widze tego optymistycznie. Nawet jesli sie przestraszy i bedzie ci cos obiecal to szybko mu sie to znudzi. Jego kreci cos innego i to stalo sie jego nalogiem. Moze seksuolog by pomogl ale przede wszystkim to on musi chciec. On chyba jednak nie chce bo po tych wszystkich rozmowach juz dawno by cos zmienil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamiast robić pretensje i gadać o seksie zaskocz go czasem, może jakieś nowe wdzianka ? podejrzewam, ze jedyne co go jeszcze z jej strony zaskakuje to jak go przylapie na ogladaniu pornosow :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej napisalas na moim temacie http://f.kafeteria.pl/temat/f4/nie-wiem-juz-co-zrobic-zeby-maz-mial-ochote-na-seks-p_6133242/3 przyznam, ze mi lzej troche ze jest nas wiecej, takich wlasnie kobiet. Przyznam sie rowniez do tego, ze poszlam do psychologa z "moim"problemem. Pani byla bardzo wyrozumiala, w zasadzie powiedziala, ze mam pelne prawo czuc sie tak jak sie czuje (przynajmniej upewnilam sie ze nie jestem histeryczka). Ale tez powiedziala, ze jesli zawsze tak bylo to niestety watpiliwe zeby cos sie udalo osiagnac. Ze maz pewnie ma mniejsze potrzeby i nie da sie tu nic zrobic, to jest kwestia niedobrania i sa dwa wyjscia....albo sie z tym pogodze i docenie jego zalety (poczucie bezpieczenstwa, milosc, wsparcie, czulosc pozalozkowa itd) albo odejde. O kochanku nie wspominala :D Myslisz czasami o tym zeby kogos znalezc? Jak sobie radzisz z napieciem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×