Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy Wasze matki powiedziały Wam co to seks, miesiączka? Bo moja mi nie i

Polecane posty

Gość gość

mam jej to za złe. Nie chciałabym nie wiadomo jakich długich i wyczerpujących rozmów, wystarczyłoby raz a konkretnie. A ona się głupia wstydziła chyba, do tej pory się wstydzi. Dla mnie to oznaka jakiejś dziwnej niedojrzałości. Ja z moją córką porozmawiam o tym by nie czuła się potem głupio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie miałam dobrego kontaktu z moja mamą i w ogóle nie rozmawialysmy na takie tematy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tez ze mna o tym nie rozmawiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyna " rozmowa o seksie " z moja matka miala miejsce jak w wieku 19 lat wyprowadzalam sie z domu Brzmialo to mniej wiecej tak - " tylko w ciaze nie zajdz , bo studentki czesto zachodza " :D do najbystrzejszych nie nalezy - wiem :P Ona ogolnie miala problem z rozmowa , do ginekologa tez nigdy mi isc nie zaproponowala ( ja przez wiele lat nie wiedzialam o jego istnieniu!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ani okres, ani seks, ani gin, o niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z moją mamą miałam bardzo dobry kontakt. Nie wiedziałam zapytałam. Potrafiła wytłumaczyć mi to w sposób zrozumiały dla mnie. Do dziś mogę z nią porozmawiać na te teamaty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liluui357
Szczerze? Gdy moja mama chciala ze mną o sexie rozmawiać ja już wszystko o nim wiedziałam. Już od 5 klasy podstawowki. Po prostu czułam się dojrzala i nie potrzebowalam rozmów. Owszem dużo gadalysmy ale nie konkretnie o sexie ale o dzieciach, ciazy itp. Tak naprawde pierwszy raz gdy dowiedzialam się co to sex mialam 6 lat. Bawilam sie wtedy lallami z 13 letnia kuzynka i ona wtedy rozebrala lalki o różnych plciach i położyła tak poprostu na zabawkowym łóżku. W sumie to cieszę się że akurat mogłam to zobaczyc i poznać. Pozniej jakoś mnie to nieinterseowalo aż do 5 klasy gdzie mówiliśmy o tym w szkole. O miesiaczce także sie tam dowiedzialam a potem nie było potrzeby rozmowy z mama. Tak czy inaczej dobrze jest tak jak się stalo. Jestem teraz odpowiedzialna i wiem tyle ile mi potrzeba :) Myślę że z moja corka porozmawiam o tym, ale nie aż tak konkretnie. Tak na marginesie mam 17 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi tez nic nie powiedziala. Ani o okresie ani o seksie. To tematy tabuuuu. Masakra. Jak mozna sie wstydzic rozmowy o tym jak to dotyczy kazdej kobiety. Nie wiem. Moj maz wie wszystko o moich cyklach i wie do czego podpaski sluza. I jakos nie glupio. To chyba takie pokolenie ze wstydzily sie wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może z nimi ich mamy nie rozmawiały? Później one to praktykowały z wami. Trudno napisać na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama ze mną o seksie nigdy nie rozmawiała, mało tego,jak byłam mała,w pierwszych klasach podstawowki, moj straszy ode mnie brat o 11 lat kupil mi taka skiazeczke dla dzieci, w ktorej bylo wyjasnione skad sie biora dzieci jezykiem dzieciecym, to pamietam,ze nawet o to mama miala do niego pretensje(a kupil mi ja bo wiedzial ze od mamy to niczego sie nie dowiem) o miesiaczce cos tam mowila,ale nie byly to długie wyczerpujace rozmowy,jak dostalam okres to jej o tym powiedzialam i normalnie do tego podeszla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
generalnie u mojej mamy sex to byl temat tabuuuu jak i inne sprawy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościk
o kurde..u mnie bylo tak samo. Nawet jak dostalam okres majac prawie 11 lat to nie wiedzialam co to :O w ogole o sexie nie bylo zadnych rozmow...o antykoncepcji...o wszystkim dowiedzialam sie od kolezanek. Obiecalam sobie, ze ja z moja corka nie popelnie tego bledu..bede zawsze rozmawiac z nia o wszystkim. Nie wiem czemu moja mama nie rozmawiala ze mna na takie tematy--ale to chyba przez wstyd... Po raz pierwszy, gdy jechalam na kolonie, powiedziala do mnie cos w stylu" tylko wiesz, nie rob nic z chlopakami, zebys w ciaze nie zaszla" :O i to by bylo na tyle. :( a potem ona sie dziwila, ze ja nie chce jej sie z niczego zwierzac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O miesiączce- tak, uprzedziła w stosownym wieku że będzie, pytała czy coś wiem na ten temat, powiedziała żeby ją poinformować jak się zacznie, pokazała jak zakładać podpaskę. Ona też doradziła mi stosowanie tamponów na wakacjach nad morzem żebym nie straciła większości wyjazdu, upewniała się że dbam o higienę... O seksie ze mną nie rozmawiała, zresztą nie bardzo wiem jak miała by to robić i co mówić, wiedziałam jak "technicznie" się to odbywa, po co coś więcej? OK, usłyszałam żebym "uważała" jak spotykałam się z pierwszym chłopakiem, wiedziała też kiedy mam wątpliwości czy nie jestem w ciąży i o pierwszej wizycie u ginekologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pamietam jak sie mamy zapytałam dlaczego ma krew na spodniach bo przeciekło jej,nie wiedziałam ze to okres to mi powiedziała ze uderzyła sie o schody:/a w tedy miałam juz jakies 10-11 lat ,dla mnie to chore zeby takich zeczy nie muwic zwłaszcza ze juz zaczynałam dojzewac itp.ja swoim dziecia bede wszystko mówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 40 lat I nigdy sie mojej matce nie zwierzalam, ona zreszta nigdy nie pytala, w naszym domu seks itp to byly zle rzeczy, wiec nadal nie rozumiem jak ona sie dorobila 4 dzieci:) pamietam jak bylam w klasie podstawowej I dostalam pierwszy okres, nie wiedzialam do konca co to jest I czemu zle sie czuje, przez cale zycie mialam ogromne bole brzucha, nie powiedzialam matce oczywiscie, ale przez przypadek zostawilam kawalek waty w lazience, wtedy nie bylo podpasek zabardzo, matka zobaczyla, przyszla do mnie I zapytala strasznie zlym tonem: okres dostalas? masz wate? powiedziaam tak a ona wyszla nawet nic mi nie powiedziala, nie zapytala jak sie czuje, zreszta wogole nigdy o mnie nie dbala, ale to sie wynosi z domu, moja babcia wogole jej nie sluchala, jak moja matka mowila ze ja cos boli to babcia kazala jej sie zamknac....niecierpie walsnej matki, a ona ze swoja nigdy nie miala zadnej wiezi, wlasnie po nich widze jak czesto kobiety nie lubia dzieci ale je rodza bo gorsze byloby odrzucenie przez spoleczenstwo bezdzietnych kobiet, w tamtych czasach bylo inaczej, teraz mozna glosno powiedziec ze nie chce sie miec dzieci bo sie ich zwyczajnie nie lubi...niby jestesmy doroslia jednak caly czas swoje zycie uzalezniamy od innych, koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja też mi nigdy nic nie tłumaczyła. Wszystkiego dowiedziałam się w szkole, do której przyjechała jakaś organizacja (czy firma, bo dziewczynki dostały próbki) oraz na lekcjach biologii. Gdy jej powiedziałam o pierwszej miesiączce w wieku 12 lat mam wrażenie, że była bardziej zawstydzona ode mnie tą rozmową. Dlatego ja swoje córki od najmłodszych lat edukuję stosownie do wieku. Chcę by w razie pytań i wątpliwości mogły w każdej chwili do mnie przyjść i bez zmieszania zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niestety też nie zostałam uświadomiona co to okres czy seks. Coś tam słyszałam od rowiesniczek, a później mieliśmy zajęcia w szkole, każda dostała podpaski i kalendarzyki. Pierwszy okres miałam w wieku 12,5 lat. Nie byłam pewna czy to to więc zapytałam babci i wtedy babcia mi wytłumaczyła jeszcze raz to samo co zdążyli powiedzieć mi w szkole. Ogólnie moja mama to taka wstydliwa osoba. Mam młodszą siostrę, która jest już w takim wieku, że tylko patrzeć jak dostanie @. Od nowego semestru mają już mieć zajęcia właśnie na takie tematy, ale ja wiedząc że moja mama nie poruszy z nią takich tematów zaczęłam juz rozmawiać o dojrzewaniu łącznie z pojawiającymi się włosami w różnych miejscach kończąc na metodach antykoncepcji. Moja córka akurat jest jeszcze za mała bo ma 5 lat :P ale myślę że też dość wcześnie na spokojnie wszystko jej wytłumaczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas takie rozmowy były po czasie :P Czyli dostałam w szkole okres .Przyleciałam do domu, wiedziałam co to jest ( z gazet,książek) ale dopiero jak wyszłam z łazienki i oświadczyłam " Mamo dostałam okres" to wtedy mama dosłownie zgłupiała :P - zaczęła tłumaczyć i rozmawiać jak z osobą umysłową :o A jeśli chodzi o seks ....Zaczęła mi mówić o zabezpieczeniu i seksie tuż przed moim ślubem :D:D:D Więcej "na te " tematy bezpośrednio rozmawiałam z tatą. On tłumaczył mi po ludzku a nie o bocianach :o i .... nie czerwienił się jak burak,tak jak mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×