Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co sądzicie

Polecane posty

Gość gość

o takim związku że dziewczyna jest z chłopakiem który ją bije a ona od niego nie odchodzi? dlaczego tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ona jest głupia albo się boi że jak odejdzie to ją zabije albo nie ma dokąd uciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma dokąd uciec,; jest w jakiś sposób zależna; ma zalety z związku i nie chce z nich rezygnować; kocha faceta i chce dla Niego jak najlepiej i być przy Nim; boi się odejść (szantaż , groźby...); widzi w cierpieniu piękno, chce się umocnić, przejść przez coś niebezpiecznego, nietypowego; jest wierząca i wiara nakazuje jej pomagać , poddawać się, jest związana do śmierci i ogólnie to "żyć będzie po śmierci"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam taką dziewczynę co jest bita a ona mówi o tym facecje że jest dla niej dobry, to co wtedy dlaczego ona tak mów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ona go kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieprawda. To się nazywa współuzależnie. Jest jak choroba. Taka osoba nie jest w stanie widzieć "złego". Jest stłamszona i wierzy że rzeczywiście nie zasługuje na nic, ani na nikogo lepszego. Ktoś kto ma słabą psychikę niepotrafi się z takiego bagna wydostać. Ktoś kto przez takie coś nie przeszedł nie ma pojęcia o czym mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ma jakieś rany? siniaki nie każdemu przeszkadzają a nikt nie jest idealny więc "dobry" może jej odpowiada. Nie wiem dlaczego tak jest, musiał byś się dowiedzieć, najprawdopodobniej wie co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli ona go tak kocha to nie wolno jej odrywać od niego na siłę. Niech żyje jak chce ale można jej zaproponować żeby nie zamykała się na poznanie jakichś lepszych facetów, którzy traktowali by ją jak należy. Jeśli ma niskie poczucie własnej wartości może też warto z nią pogadać żeby tylko rozglądała się i przekonać że ma szansę na normalny związek. Może jakiś portal randkowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z postem wyżej, ale jest coś jeszcze. Kluczową sprawą jest to, że w normalnych związkach relacja rozwija się tak, że jest Z***BIŚCIE, potem bardzo dobrze, a potem już tylko dobrze i się stabilizuje. A w związkach z przemocą, agresją - satysfakcja się wciąż waha! I to uzależnia jak cholera. Znam przypadki, gdzie kobiety bite są w stanie wytrzymać miesiące upokorzeń, aby doczekać tygodnia, w którym partner będzie Z******TY. Bardzo trudno wyjść z takiego schematu. Dodam jeszcze moją historię. Byłam z chłopakiem w związku. Fajny facet, wydawał się być skrojony na miarę dla mnie. Pierwszy raz był wolec mnie agresywny na wycieczce, którą zrobiliśmy sobie przed moją maturą. Upił się, więc zaczęłam go ignorować. To było dla niego tak straszne, że zwariował! Wyzywał mnie, podniósł na mnie rękę, a na koniec wysiadł z samochodu na środku trasy! Głupia byłam i mu wybaczyłam. Przez 2 lata doszło jeszcze do kilku podobnych incydentów. Raz nawet mnie uderzył. Po co z nim byłam? Z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że nie wiem, ale jakoś 2 lata zleciały. To były z******te 2 lata! Zjeździliśmy pół Europy, poza "incydentami" dogadywaliśmy się świetnie, ale wiedziałam, że nie mogę być na stałe z kimś takim. To już ponad rok od rozstania, a on dalej rozpacza. Wysyła kwiaty, prezenty i totalnie się zapuścił. Kochał mnie szczerze i do szaleństwa. No właśnie... szaleństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma różne zadrapania ale siniaki też widoczne, on ją bardziej upokarza niż bije, on może robić co chce ona nie tak się ubierze albo zachowa za bardzo śmiało i już się zaczyna, co ciekawe on wile razy ją zdradził ale nigdy od niej nie odszedł nie rzucił jej i powiedział że nigdy tego nie zrobi i jak ją zdradza to nie z dziewczynami podobnymi do niej na charakter tylko z takimi typowymi sukami, bo ona jest bardzo spokojna, nieśmiała. nie jestem jej koleżanką bliską tylko z opowiadań słyszałam znam ją zwidzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie to mnie zastanawia najbardziej czemu on ją z takim zdradza lafiryndami wymalowanymi pewnymi siebie a ona jest ich przeciwieństwem nie powiem jest ładna ale spokojna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćan
patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie zgadzam się że przemoc uzależnia. Mam faceta i potrafi być wredny jestem z Nim ponieważ nie potrafiłam go rzucić bardzo mu zależy. Z 8 razy próbowałam. On mówi że te zachowania są z zazdrości -być może. Wie, mówiłam mu o tym że nie chcę być sama ale nie wybrałam go na partnera życiowego. Taki był układ od początku. Problem w tym że pewnego razu sam mnie prosił żebym nie była zbyt szczera. Unikam takich tematów i boję się żeby nie zaczął się za bardzo angażować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona wie o zdradach? Warto jej o tym powiedzieć. Można zaproponować pomoc, porozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wie doskonale ona nie jest w stanie zwrócić mu uwagi raczej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja nie zgadzam się że przemoc uzależnia. Mam faceta i potrafi być wredny jestem z Nim ponieważ nie potrafiłam go rzucić bardzo mu zależy. Z 8 razy próbowałam. On mówi że te zachowania są z zazdrości -być może. Wie, mówiłam mu o tym że nie chcę być sama ale nie wybrałam go na partnera życiowego. Taki był układ od początku. Problem w tym że pewnego razu sam mnie prosił żebym nie była zbyt szczera. Unikam takich tematów i boję się żeby nie zaczął się za bardzo angażować. X Nie rozumiesz. Przemoc nie uzależnia. Przemoc jest wynikiem uzależnienia. To tak, jakby następny szczebel w drabinie w degradacji człowieka. Tak można postępować nie tylko z kobietami ale i więźniami politycznymi. Ty zaprzeczasz samej sobie. Z jednej strony godzisz się na układ a z drugiej "boisz się" żeby się nie zangażował. Problem leży po Twojej stronie. Czy Ty to widzisz czy nie, Ty jesteś tą zaangażowaną. Płyniesz tą samą łódką o czym ktoś założył wątek, a Ty po prostu tego nie widzisz i uparcie myślisz że to Ty jesteś "górą". Nie jesteś. Niszczysz swoją psychikę nie zdając sobie z tego sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×