Niecodzienne pytanie o krótkwzroczność

Czy jeśli któreś z rodziców ma wadę wzroku krótkowzroczność i nosi okulary, to ich dziecko też będzie miało tę wadę i również będzie je nosić? Czy krótkowzroczność można również odziedziczyć po cioci i wujku? Proszę o szczere odpowiedzi.

możliwe jest to że dziecko też będzie miało wadę choć nie ma reguły . moi rodzice nie nosili okularow a ja i siostra mamy krótkwzrocznosc . moja Corka jest dalekowidzem

Na pewno nie ma reguły - moi rodzice mieli wzrok jak żyleta, a ja myślę nad operacją bo mam taki porąbany

W sumie nie słyszałam o jakimś genetycznym uwarunkowaniu wzroku czy wady wzroku, ale u mnie w rodzinie tato okularnik, ja i siostra też, więc może coś w tym jest. A co do operacji laserowej, to nie myślałam nad tym jeszcze, za to siostra właśnie sporo o tym czyta - m.in w Blikpolu, to taka klinika z Sopotu, bo podobno mają super sprzęt, jakieś lasery bajery ale ja się tym tyle znam co nic. Mi okulary nie przeszkadzają, luzik.

najlepiej zapytac fachowca. Okuliste zawsze znajdziesz w tym salonie http://www.poloptyk.pl/gabinety.html wiec mozesz podejsc i się dowiedziec.

Myślę, ze czynniki genetyczne mają duży wpływ na to, jak wygląda nasze zdrowie. Mój tata ma krótkowzroczność, mama ma dalekowzroczność, ja z siostrą mamy krótkowzroczność, a babcia jest po operacji u http://www.drmichnowski.pl/ na zaćmę. Więc jak widać kłopoty ze wzrokiem w naszej rodzinie są dość powszechne.

U mnie jest podobnie. Rodzice mają problemy ze wzrokiem, a ja jakiś czas temu odebrałam okulary od http://nyczoptyk.pl/. Powoli się przyzwyczajam do ich noszenia, ale nie wiem czy nie zdecyduję się na soczewki.

Krótkowzroczność, szczególnie wysoka najczęściej jest uwarunkowana genetycznie co oznacza, że można ją odziedziczyć.