Jak powinni zwracać się do mnie jej rodzice ?

Właśnie wróciliśmy z wesela, na którym poznali się (tak się złożyło) nasi rodzice. Było miło, siedzieliśmy razem ale byłoby jeszcze lepiej, gdyby jej rodzice w końcu zaczęli do mnie mówić na “ty”. Peszyło mnie to bardzo na tej imprezie, jej rodzice do mnie na “pan” a moi do niej na “ty”. Co ludzie (goście weselni) sobie pomyśleli ? Już kiedyś pytałem się jej, dlaczego się do mnie tak zwracają, odpowiedziała; “ A jak się mają zwracać, przecież nie jesteś jeszcze rodziną”. Czyli że co, moi rodzice niewychowani, przesadzają, brak kultury ? A może oni czakają na oświadczyny ?

a poprosiłeś ich aby mówili tobie po imieniu?

Ludzie starsi mogą do ciebie gówniarzu mówić po imieniu. Nie ma w tym nic z braku kultury.

Mogą też tytułować cię ''panem"bo jesteś OBCY, chociaż walisz ich córkę po kątach.

Czy ktoś tu rozumie mój problem ?

"Proszę mi mówić po imieniu"...

to zparoponuj zeby Cie nazywali po imieniu skoro to dla ciebie az taki problem. eweidentnie czekaja na oswidczyny skoro laska powiedziela "nie jestes jeszcze rodzina" - sugerujac ze kiedys sie nia staniesz to rzeczy sie zmienia;/

Do mnie w ogóle się nie zwracają, wszystkie zapytania kierują do córki nawet jeśli ja stoję obok. Wygląda to mniej więcej tak: "Ania czy twój chłopak jest głodny?", "Ania, powiedz swojemu chłopakowi, żeby przestawił auto"

Nie będzie już efektu, skoro czekają. Myślałem, że takie nieoczekiwane jest bardziej romantyczne.

Jacys dziwni Ci rodzice ..

Nie no, tak są spoko, normalnie to mi to gdzieś ale na tej imprezie to trochę komicznie wyglądało, moim zdaniem, albo jedni albo drudzy powinni się byli dopasować.

No powinni ,ale nikt nie jest idealny zwlaszcza rodzice :P nie masz wyjscia musisz jakos przebolec ,a Twoja dziewczyna co na to?

Ją to nie wzrusza. Wie, że jej rodzice tak będą do mnie mówić i nic tego nie zmieni, a że moi do niej na ty "to miło", twierdzi, "widać, że mnie lubią (śmiech)".

No to kiepsko bo ja bym sie czula tez niekomfortowo na jej miejscu w tej sytuacji ,jesli ogolnie sa spoko to wrzuc na luz ,ale z doswiadczenia Ci powiem ,ze z czasem moze byc wiecej takich "rodzynkow"..

No jest czasem dziwnie. Np: "Sylwia ! Radek już przyjechał !" A do mnie: "Panie Radku, zje pan z nami obiad ?"

Aaa no to oni tak do Ciebie z szacunku per Pan wala ,starej daty sa po prostu ,wyluzuj!

Ciesz sie kretynie. Rodzice mojej dziewczyny traktuja mnie jak powietrze, a najgorsze to to, ze przez kwiatki dali jej do zrozumienia, ze chyba nie bierze mnie na powaznie !

Dobrze, ze nie uzywaja stopnia akademickiego.

To są problemy, ludzie !