Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak zerwac z chlopakiem ?

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy w związku na odległość już 6 lat, pol roku temu bardzo oddaliliśmy się od siebie i myślałam ,ze to umrze naturalnie a tu nagle jego zryw bo poczuł ,ze mnie traci. Dałam nam szanse , przyleciał do mnie ale we mnie nic nie odżyło a wręcz przeciwnie. Lubie go i nie chce go ranić ale już go nie kocham , jak ma mu to powiedzieć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"lubię cię, nie chcę cię ranić, ale cię nie kocham"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez komunikator ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu ze nigdy cie nie pociagali intelektualni impotenci to zawsze dziala :P stopka: myslenie nie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile masz lat - naprawde już nic do niego czujesz? Bo zerwać jest bardzo łatwo? Nie możecie być razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A daleko od siebie mieszkacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkamy od siebie 50km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej powiedz mu to wprost, nie ma gorszej sytuacji, kiedy on musi się domyślać albo walczyć na próżno - to strasznie upokarza. Ja tak miałem. Najlepiej jeśli moglibyście się spotkać osobiście, chyba że to raczej niemożliwe z powodów technicznych. Jednak 6 lat związku zasługuję na jakiś szacunek. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50km :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektórzy więcej do pracy dojeżdżają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoby , ktore pisza o odleglosci 50 km nie umieja czytac ze zrozumieniem , przeciez napisalam , ze latamy samolotem do siebie no chyba ,ze sa jakies loty na 50km ;) Wiek nie ma tu nic do rzeczy , nie czuje juz nic , nie tesknie, poprostu juz nie kocham i nic nie wskrzesze. Mam zamiar leciec do niego ale obawiam sie ,ze odczyta to jako moja zgode na dalszy ciag .Sprawie mu radosc i zadam bol w jednym spotkaniu. No coz musze sobie jakos z tym poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jaka ta odleglosc miedzy wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
barrak sam powiedz :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no napisz jaka odleglosc was dzieli:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A będziesz u niego mieszkała po przylocie? Bo to trochę głupia sytuacja zrywamy i siedzimy razem :) Atmosfera może być ciężka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaki masz z nim kontakt teraz? Jakieś czułości? On coś przeczuwa, ze zrywacie? Może go przygotuj na tą wizytę - bo taki łomot znienacka może go załamać. Ja też się woziłam z decyzją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam z nim kontakt , pisze do mnie codziennie a ja odpisuje zdawkowo :( Moze juz przeczuwa , tak czy inaczej starsznie boje sie konfrontacji :( Po przylocie mam gdzie zatrzymac sie , nie zostane u niego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że zrozumie i nie zrobi Ci problemów. Skoro tak długo byliście razem, znacie się i szanujecie. Głowa do góry i odwagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, jeśli kocha, to pozwoli Ci odejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli boisz, że zrobi Ci problemy albo jakieś sceny, to umówcie w jakiś publicznym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedawno miałam podobny problem. Zerwij, zapomnij o nim, pomyśl o krzywdach, które Ci zrobił, to będzie łatwiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No trudna sprawa - zalezy jeszcze jakie relacje was lacza. milosc moze odejsc, ale pozostaje wzajemne przezycie, porozumienie, bliskosc. Ja zerwalam, bo juz nie kochalam, ale stracilam tez najlepszego przyjaciela, powiernika i kogoś kto mnie doskonale rozumial - czasami jest mi bardzo smutno jak sobie przypominam jak bylo mi kiedys dobrze :( Ale to chyba nieunikniony koszt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje obawy nie wynikają z tego ,że zrobi mi jakieś sceny , znam go na tyle. Boje się ,że ja się rozkleję , boje się widoku jego smutnej twarzy ,nie łatwo jest zadać ból osobie którą kochało się. To ,że stracę w nim przyjaciela to już wiem, muszę zniknąć z jego życia dla jego dobra. Co z oczu to i z serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też zerwałam 3 miesiace temu i rozkleiłam się wtedy :( ale sporadyczny kontakt zachowalismy, bo to w sumie najblizsza osoba dla mnie. Niby nie kochałam juz, ale to tak cholernie boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odnowiona36
Współczuje, wiem co czujesz. Ja tez zerwałam, bo kogoś poznałam. Też nie zapomnę jego zgaszonej twarzy, powiedział tylko, że rozumie i że tak będzie mnie nadal kochać. Bez awantur - czułam się wstrętnie. Potem na początku poczułam ulgę, że już po, ale po paru miesiącach zaczęły się wątpliwości, niepokój - po prostu poczułam, że jednak go kocham. Miałam nieprzespane noce, moj nowy zwiazek sie posypał, nie wytrzymałam, wrócilismy do siebie - przyjął mnie bez pretensji, żalu, przytulił i poczułam wówczas większą miłość niż kiedykolwiek. Płakałam chyba całą noc. Można rzec, że kryzys mnie uratował. Jesteśmy małżeństwem od 2 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śliczne, sama się popłakałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też się rozbeczałam po przeczytaniu - chciałabym tak, ale mój były to był gnojek... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kiedy się zobaczycie? może zorganizujcie sobie pożegnalną randkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna po przejściach
Ja uważam, że nie musisz osobiście się z nim spotkać, żeby mu zakomunikować o zakończeniu związku. Skoro to jest Twoja decyzja, to po co spotkanie? Chcesz z nim o tym jeszcze dyskutować? Chyba nie o to chodzi. Napisz do niego list i na tym poprzestań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×