Denerwuje mnie kolega

Od razu zaznaczę, że sprawa dotyczy mojej przyjaciółki i naszego kolegi, ale że zostałam w to wciągnięta, także w jakimś sensie mnie. Chodzi o to, że kumpel dostał od niej kosza i teraz stale mi się żali, a ja, choć lubię obydwoje, nie za bardzo mam ochotę to znosić. Pogadaliśmy dwa razy, myślałam, że da sobie spokój, ale widzę, że nie. Ciągle wypytuje o nią, pyta dlaczego go nie chce, więc ostatnio nie wytrzymałam i zgodnie z tym, co mi mówiła przyjaciółka, napisałam, że jest zmęczona jego natręctwem i żeby dał jej spokój. Od razu się oczywiście zirytował, że wcale nie jest natrętny, po czym stwierdził, że piszę tak, bo jestem... zazdrosna. Wkurzyło mnie to. Niby później normalnie gadaliśmy, ale przyznam, że drażni mnie ta cała sytuacja.

Proszę by ktoś się wypowiedział.

Olej go i znajdź sobie postawnego kochanka, który patrzy na Twoje cycki bez żadnej żenady.

Ja tam nikogo aktualnie nie chcę. Po prostu denerwuje mnie ten facet. Po co on mi o tym wszystkim opowiada, a potem jeszcze stwierdza, że jestem zazdrosna?

Bo jesteś dla niego alternatywą jak tamtej nie zdobędzie. Ciężko zrozumieć?

Bo ja wiem... Moim zdaniem jestem tylko koleżanką.

Hmm.. A ja kocham się w tobie.