Mąż po 3 latach małżeństwa podczas kolacji powiedział że nie wie czy mnie kocha

Mam 26 lat, on 34. Jedliśmy kolację i oczywiście po kolacji mieliśmy wylądować w łóżku,a on że ma mi coś do powiedzenia, myślałam że zacznie rozmowę ,że chce dziecka jak to wcześniej było, a on prosto w oczy "wiesz nie wiem czy coś w ogóle czuje,nie wiem czy Cię kocham"ja dosłownie szok, łzy mi napłynęły, a on wstał od stołu wypił wino i poszedł do sypialni. Nie wiem co mam myśleć, czy kto kryzys czy może zdradza, pytałam - mówił że tak jakoś nagle. Naprawdę nie chce mi się w to uwierzyć. Mąż zawsze był hulaj dusz! Zabawy imprezy, panienki, kasa, fajki itp zawsze miał co chciał, rodzice wszystko kupili jeszcze jedynakiem był. Ale przyszło co do czego zawsze rozważny odpowiedzialny człowiek, sam się oświadczył ,sam chciał ślubu,a teraz usłyszałam co usłyszałam. Proszę o pomoc! Czy któraś z Was miała podobną historię?! Proszę o rady i o pomoc. Pozdrawiam.

Współczuję, najwidoczniej starał się oszukać naturę, ale mu nie wyszło. Może myślał, że dziecko pomoże w całej sytuacji. Niestety są tacy, co nie potrafią kochać.

Znalazł kogoś wiec czas na rozwód. Miej godnosc i nie pros by wrócił. To juz koniec czas zacząć życie od nowa

A może to tylko kryzys w naszym związku i minie. Nie chce mi się wierzyć że facet który się tak starał, chciał ślubu, 3 miesiące marzył o dziecku żeby tak po prostu powiedzieć. No widocznie się zdarza :( Porozmawiam z nim dzisiaj i zobaczę może rozmowa pomoże, może on się opamięta! Znamy się 7 lat, a nigdy taki nie był :( Nie wiem co robić. Może jakaś terapia ?

składaj papiery rozwodowe... on to jeszcze tak zakręci, że ty będziesz winna 'rozpadowi pożycia małżeńskiego'

up