Ślub należy brać po max roku znajomości

nie warto czekac

Zgadzam się, im szybciej ślub, tym szybciej rozwód, a co za tym idzie koniec kłopotu i święty spokój :P

Max? Chyba minimum.

ślub to patologia, w ogole nie powinno sie go brać

Dobrze można się poznać po minimum 2 latach !

W pewnym wieku ludzie źle znoszą niepewność i samotność. Ślub jest potrzebny ze względów psychologicznych.

POPIERAM! Sory ale nie istnieje coś takiego jak facet BUDUJĄCY głęboką więź emocjonalną z kobietą przez kilka lat i na koniec poślubiający ją. Bulls**t! Miłość u faceta przebiega jak trip na kwasie - najpierw pie....ec a potem zjazd i znudzenie :P Oni nie analizują naszych cech i nie zastanawiają się - ona jest ładna, dobra, fajnie gotuje, opiekuńcza, będzie dobrą matką.... chyba ją trochę kocham a pewnie za rok pokocham bardziej. Hmm... Poznamy się jeszcze lepiej przez kolejne 2 lata i wtedy się najprawdopodobniej oświadczę :P Albo on dostaje szajby i jest pewien na 100% że to właśnie TA albo nie ma szajby czyli nie ma nic. Jeżeli chcesz mieć męża to trzba kuć żelazo póki gorące i molestować o pierścionek dopóki ma szajbę i trip na kwasie :P Kobieta może po 10 latach nawet się zorientować że kocha bardzo BARDZO swojego misia Yogi, mimo że najpierw nie wzbudził w niej szału i że tak naprawdę nigdy by go nie wymieniła. Facet tak nie umi bo "miłość" mężczyzny trwa tyle co przedwczesny wytrysk i jest uwarunkowana wyłącznie stymulacją płynów fizjologicznych w kroczu :P Miłość kobiety jest wielowymiarowa: emocjonalno-erotyczno-społeczno-ekonomiczna w swoim podłożu.

Wszelki jęki i kwiki samca że za szybko itp. to wyłącznie wygodna wymówka mająca na celu zaklepanie sobie wygodnej frajerki - przejściówki dopóki nie pojawi się lepsza na horyzoncie.

Też się dziwię tym wszystkim kobietom które wierzą że facet je kocha ale nie chce ślubu. Albo kocha i się żeni albo nie kocha i się nie żeni proste. A głupie baby wierzą w bajeczki i jeszcze udają że ślub nie jest im do niczego potrzebny

Czyli trzeba wyznaczyć datę zanim się pozna. Bo dłużej się czeka na terminy jak rok.

masakra....

faceci lubia zmiany

Ale co wy chcecie poznawać? Czy pasujecie do siebie? Po co? Przecież wiadomo że każdy mężczyzna pasuje fizycznie do każdej kobiety, oraz że żaden mężczyzna Nie Pasuje psychicznie do żadnej kobiety, I już. Więc przeciąganie na lata całe decyzji o ślubie jest absurdem i stratą czasu. Nawet czekanie przez rok na decyzję o ślubie jest stratą czasu. Nasi dziadkowie wiedzieli to lepiej, i już po kilku miesiącach podejmowano decyzję o narzeczeństwie a potem ślubie, po pół roku czy roku było weselisko ze ślubem, a pełniejsze poznawanie się było dopiero po ślubie. Dlatego małżeństwa nie były przechodzone i przedwcześnie wyżyte, a przez to były trwałe i udane. Zresztą, czas narzeczeństwa kilkumiesięczny jest wystarczającym czasem na rozpoznanie wzajemne swoich charakterów i na nawiązanie więzi, zwłaszcza jak była wzajemna iskra. Reszta po ślubie. Ale wtedy faceci chętnie się żenili bo tylko wtedy po ślubie mieli szansę na sex. A teraz samce mają sex bez ślubu i łatwo i szybko , więc po co mają się żenić.?

Ja znam pare, ktora pobrala sie po 2miesiacach znajomosci, a dokladnie rok od poznania sie urodzil sie ich syn ;)

nie kazdy chce brac slub