Facet który mi się podoba woli ekstrawertyczki

Powiedział mi to ostatnio i jest mi przykro. Mnie też lubi, ale uważa, że jestem zbyt skryta i spokojna. Przykro mi, starałam się zmienić, ale nie wychodzi mi. Chyba jestem typowym intro...

na zdrowie mu, dojdzie 40 zmieni opcję na mniej niezależne, a ty będziesz szczęśliwa u boku introwertyka :) i tego tobie życzę

No i smutno mi bardzo. Zakochałam się, chciałabym czegoś więcej, ale w takim układzie to chyba nic z tego. On ciągle tylko gada o tym, że zauroczyła go aura otaczająca te dziewczyny... To nie moja wina, że się urodziłam spokojna i nie mam tego czegoś.

właśnie masz to coś! tak czy owak nie sądzę, że byłabyś szczęśliwa z takim facetem, a i Ciebie po jakimś czasie zacząłby denerwować.

Obawiam się, że nie mam, skoro nie przyciągam do siebie. Może i jestem niebrzydka, ale jak np. wychodzę z moimi ekstrawertycznymi koleżankami to zawsze jest tak, że robię za dodatek do nich. Faceci mają mnie po prostu za miłą dziewczyną, z którą można pogadać i się zaprzyjaźnić, ale tylko tyle. Nie roztaczam wokół tej aury...

Dla mnie takie jak Ty właśnie mają taką aurę i wiele facetów woli introwertyczki. Kwestia gustu, może po prostu nie trafiłaś na tego jedynego jeszcze.

głupia jesteś jak myślisz, że faceci wolą ekstrawertyczki, tak kobieta "wulkan" dobra na imprę, bzykanko bez trzymanki :D na raz :) ale na partnerkę przy boku partnera na czas nieokreślony, lepsza jest ta spokojna, poukładana miła dziewczyna (facet jestem), poza tym by dokończyć myśl dodam, że małżeńskiego łoża to nie dotyczą psychologiczne profile, na pewno się sprawdzisz :)

Nie dane mi było tego odczuć, że wolą. Zazwyczaj jest tak, że to wygadane ekstrawertyczki są faworyzowane. Ja jestem poważna i nie mówię dużo, a jeśli już, to na temat, nie latam wokół facetów i nie kokietuję ich, więc dlatego jestem tą gorszą dla płci przeciwnej. Może brak mi trochę luzu, ale ogólnie to jestem miłą osobą, a że nie mam tego czegoś, to już inna sprawa.

Piszę po prostu to, co zaobserwowałam w swoim otoczeniu. Przykro mi, bo jestem bardzo wrażliwą osobą, potrafię kochać i być wierna jak pies i poważnie traktuję tę drugą osobę, a jakoś nie mam szczęścia w miłości. :( Nigdy jeszcze nie byłam zakochana ze wzajemnością.

ponieważ stawiasz się w roli tej "gorszej", jednak gdybyś mogła spojrzeć szerzej, ujrzała być miłego, spokojnego, ciepłego, nieobijającego się o kant grona towarzystwa, nie będącego wyłącznie w centrum uwagi, i myślącego o życiu na poważnie introwertyka :D ale ty chyba chcesz być taka jak koleżanki, próbujesz wijesz się, ale nie wychodzi co? :) bo taka nie jesteś, każdy ma wady i zalety, jednak w twoim wypadku, tzn bycie życiowym introwertykiem wadą nie jest, wybij to sobie z głowy... to zaleta, ja np. wolę takie :)

Osobiście wolę bardziej otwartych facetów. Tzn. nie mam nic do mężczyzn introwertyków, nawet długo się w jednym z nich podkochiwałam, ale w końcu doszłam do wniosku, że taki facet mnie nie "otworzy".

oki, nie myślisz o konserwie rozumiem :) jednak pamiętaj, że otworzyć możesz się wyłącznie sama, "poznaj siebie" wtedy nie będzie to trudne, bo, nie obraź się, ale nikt poza tobą samą nie da ci szczęścia bycia "sobą" rozumiesz?

Nie zrozumcie mnie źle. Za bardzo się wycierpiałam przez tamtego introwertyka, dlatego boję się takich facetów. Za to on - otwarty i uśmiechnięty ekstrawertyk - od razu mi się spodobał. Bije od niego taka radość, dobra energia... Ogólnie świetny z niego facet, szkoda tylko, że woli inny typ kobiet, a mnie ma tylko za kumpelę.

chyba nie pasujecie do siebie

Laska sama woli ekstrawertyków, od których bije jak sama pisze pozytywna energia, a dziwi się, że faceci wolą otwarte, sympatyczne, uśmiechnięte i kontaktowe dziewczyny. Pewnie że wolą, z taką normalnie można nawiązać kontakt, pogadać o wszystkim, powygłupiać się. "Otwierać" nie miałbym zamiaru nikogo, wolę otworzyć wino :) Introwertycy powinni sami popracować nad zmianą swojego zachowania, postarać się, otworzyć bardziej, nie stwarzać dystansu. Jak się chce to wszystko można. Ale lepiej jęczeć albo wymyślać bełkotliwe pseudoteorie, że rzekomo introwertycy są jacyś lepsi. Nie są.

ee ja uwielbiam stwarzać dystans żeby nie słuchac pierdółek a moja aura łazi za mną i nawet nie muszę się wysilać :-) proszę nie mylić nieśmiałośći ze świadomym wyborem wybrednej jednostki,jak kogoś chcę zabieram w ciekawą podróż gdzie wszystko samo się magicznie otwiera haha

Introwertyczki to często nudziary z przerośniętym ego.

to raczej ekstrawertycy to glosne, zadufane w sobie malpy, ktore mysla ze caly swiat chce byc w ich towarzystwie. Introwertyzm to nie niesmialosc, introwertyk nie musi byc osoba spokojna, po prostu introwertycy wola zabawe w wezszym gronie, zazwyczaj wsrod ludzi ktorych znaja, bo zbyt duzy tlum zwlaszcza obcych ludzi nas meczy. Ja nie moglabym byc z typowym ekstrawertykiem, szlag by mnie trafil.

a ile introwertyczek wpuściło Cię do swojego świata ? wątpie że masz wgląd realny jakie są naprawdę one niechętnie wpuszczają obcych więc Twoja ocena jest z wyobrażni

Mylicie pojecia. Ekstr. To nie ten co jest mega towarzystki i drze ryja a intro ten co siedzi jak mysz pod miotla. Ekstra bedzie n******** o tym ze go jajniki bola w autobusie a intro zachowa swoja intymnosc dla siebie. Jeden i drugi typ moze zachowywac sie identycznie. Roznice widac dopiero po dluzszym poznaniu