Czy nie czujecie sie obco na emigracji?

Czy poza tesknota za domem macie tez do czynienia z rasizmem? Np. majac gorsza prace itp. Czy mieszkajac na obczyznie macie tez znajomych z tamtejszych krajow, czy raczej trzymacie sie tylko z Polakami i innymi nacjami? I czy czasami nie wkurza was, ze inni ciagle pytaja sie was skad jestescie (ze wzgl na akcent)?

a skąd przyszło ci do głowy, że ktoś tęskni za domem? ja JESTEM U SIEBIE W DOMU! kupiłam go, spłaciłam, mam fajną pracę, mąż również, żadnych finansowych problemów, dziecko uczy się świetnie - nikt mnie nie pyta skąd jestem, bo to nikogo nie obchodzi za czym mam tęsknić? za nalanymi mordami księży? za Kaczyńskim? za biedą i brakiem pracy? za wrednymi i zawistnymi ludźmi, którzy wychodzą z założenia że jak oni nie mają to nikt nie może mieć?

Mieszkałam i pracowałam kilka lat w De i czułam się inna chociaż sąsiadów miałam super.Zdecydowałam się na powrót bo to nie dla mnie

mieszkam w UK no i co tu duzo gadac czuje sie obco... Niestety trzymam sie raczej z Polakami bo jakas bariera nie pozwala mi nawiazac kontaktu z osobami innego pochodzenia. Zreszta nie jestem i tak zbyt towarzyska osoba nawet jezeli chodzi o polakow wiec co tu duzo gadac... Ogolnie teraz przechodze ciezki okres bo niedawno bylam w Pl na urlopie i dopadła mnie jakas depresja... Było rewelacyjnie spedzic czas z rodzina i przyjaciolmi i czuc sie po prostu jak u siebie. Mam dosc tej j*****j emigracji, rzygam tym juz nie moge... Nie chce mi sie zyc. Ale musze tu jeszcze troche posiedziec bo w pl nie dam rady zarobic i odlozyc na swoje cele....

polskie, chore zachowanie! wy sami sobie wkręcacie, że jesteście inni! że każdy to widzi, zwraca na to uwagę, inaczej was traktuje a prawda jest taka, że każdy ma to gdzieś - no, ale wy nie potraficie myśleć o sobie inaczej, niż tylko w kategoriach "każdy chce mnie oszukać" "każdy chce mnie zgnoić" "każdy chce mnie upokorzyć" - no cóż - KAŻDY MIERZY LUDZI SWOJĄ MIARĄ - DLA KAŻDEJ K/U/R/W/Y KAŻDA INNA KOBIETA TO K/U/R/W/A, DLA KAŻDEGO ZŁODZIEJA, KAŻDY INNY TO ZŁODZIEJ - polska mentalność

Mieszkam w Niemczech czuje się super tajni mili pomocni ludzie pełno innych narodowości wiec nikt nie zwraca na mnie uwagi . nie czuje się obco. Polskę mam blisko wiec w każdej chwili mogę pojechać, Polaków tu nie wielu w moim mieście .

wy wyjedziecie trzy kilometry za waszą wiochę i już czujecie się obco! was trzeba jak Żydów w okupację w piwnicy trzymać!

was trzeba jak Żydów w okupację w piwnicy trzymać! " odp. hehehehehehe

tesknie za moim domkiem z ogrodkiem jak jestem w Polsce w goscinie u rodziny nie czuje sie obco ( po 20 latach) mam tutaejszych znajomych i to takich na ktorych moge liczyc , nie raz moglam sie przekonac ale to moze dlatego ze moj ma jest tutejszy

Gosc 17:51 doskonale ciebie rozumiem. Mieszkam juz dlugo w Niemczech, przyjechalam zaraz po maturze, tutaj skonczylam studia i myslalam, ze to mi pomoze sie pozniej bardziej zintegrowac. Nie pomoglo, znam jezyk, mam prace (chociaz ponizej kwalifikacji), ale czuje sie ciagle obco!!! Z Niemcami nie mialam kontaktu nawet podczas studiow, jak tworzyly sie grupki do referatow to ja zawsze czulam sie wykluczona. No dobra, nigdy nie bylam specjalnie towarzyska, ale zeby nie miec chociaz jednego znajomego? Jak jestem w Polsce to zawsze wstepuja we mnie nowe poklady sily i energi, jak przyjezdzam tutaj to jakby cos mi na glowe usiadlo. Najgorsze jest to, ze nie mam specjalnych oszczednosci bo dlugo sie ksztalcilam i jeszcze musze splacac kredyt za studia. A w Polsce szukalam pracy i jedyne co mi sie trafialo to za ok. 2500 brutto. No ale jak z tego wynajac sobie mieszkanie i jeszcze splacac niemiecki kredyt :( No nie ma mocnych, chyba zdechne na tej pieprzonej emigracji!!!!!!!!Boze jak ja zaluje, ze wyjechalam.

Polacy zawsze bedą traktowani w UK czy DE troche gorzej niz rodacy to tak trochę jak dla nas Rosjanie, Ukraincy czy Arabowie też różnie do nich podchodzimy czasem nieufnie...

gość dziś Gosc 17:51 doskonale ciebie rozumiem. Mieszkam juz dlugo w Niemczech, przyjechalam zaraz po maturze, tutaj skonczylam studia i myslalam, ze to mi pomoze sie pozniej bardziej zintegrowac. Nie pomoglo, znam jezyk, mam prace (chociaz ponizej kwalifikacji), ale czuje sie ciagle obco!!! Z Niemcami nie mialam kontaktu nawet podczas studiow, jak tworzyly sie grupki do referatow to ja zawsze czulam sie wykluczona. No dobra, nigdy nie bylam specjalnie towarzyska, ale zeby nie miec chociaz jednego znajomego? Jak jestem w Polsce to zawsze wstepuja we mnie nowe poklady sily i energi, jak przyjezdzam tutaj to jakby cos mi na glowe usiadlo. Najgorsze jest to, ze nie mam specjalnych oszczednosci bo dlugo sie ksztalcilam i jeszcze musze splacac kredyt za studia. A w Polsce szukalam pracy i jedyne co mi sie trafialo to za ok. 2500 brutto. No ale jak z tego wynajac sobie mieszkanie i jeszcze splacac niemiecki kredyt smutas.gif No nie ma mocnych, chyba zdechne na tej pieprzonej emigracji!!!!!!!!Boze jak ja zaluje, ze wyjechalam. xxx a gdybyś nie wyjechała to pensje w Polsce byłyby wyższe, tak?

Głupia z 17 .40 napisała a" za kim mam tęsknić za Kaczyńskim "He he he Banda Peowska z Rudym na czele wygonila ja z kraju bo nie potrafią za tyle czasu zapewnić w kraju pracy .I jeszcze glupiej wmowili ze to przez Kaczyńskiego który od lat nie rządzi

gość dziś Głupia z 17 .40 napisała a" za kim mam tęsknić za Kaczyńskim "He he he Banda Peowska z Rudym na czele wygonila ja z kraju bo nie potrafią za tyle czasu zapewnić w kraju pracy .I jeszcze glupiej wmowili ze to przez Kaczyńskiego który od lat nie rządzi xxx to ja, ta głupia z 17.40 wyjechałam w 2006 roku, kiedy to Kaczyński był premierem - żadne PO mnie nie wyganiało, bo wtedy nie rządziło

jestem w De juz dlugo, tu poznalam meza, urodzilam dzieci, zrobilam ausbildung i tu jest moj dom....mimo, ze rodzicow i cala rodzine mam w polsce...tesknie tylko za rodzicami... nie widze ich czesciej niz 3 razy do roku....ale tak sobie mysle, ze sa rodziny, ktore mimo, ze mieszkaja w tym samym miescie widza sie jeszcze rzadziej. obco nie czuje sie, nawet jak ktos mnie spyta skad pochodze, to nie jest dla mnie jakas wielka obraza poprostu ciekawosci...znajmych mam z roznych krajow...moze 3 najlepsze koleznaki pochodza z afganistanu, kenii i kolumbii...z polkami niestety mam maly kontakt, bo te ktore mieszkaja w poblizu mnie, to plociuch, ktore siedza caly czas na placu zabaw i biadola, ze chca wrocic do polski, bo im sie nie chce uczac niemieckiego....

Po 10 latach? Nie, nie czuję się obco. Nie ja jedna mam obcy akcent, na studiach poznałam ludzi z całego świata. Nikt nawet nie pytał o pochodzenie, na pewno nie przy pierwszej okazji. Poza tym co to za problem odpowiedzieć skąd jestem? Nie jestem "gorzej traktowana", zawsze starałam się integrować (nie unikając jednocześnie Polaków). Są ludzie którzy wszędzie będą czuć się jak u siebie, a są tacy którzy nawet w innym mieście będą się czuć jak kosmici.