Starania o synka

Witam. Mam roczna coreczke. W tym miesiacu zaczynamy starania o drugie malenstwo. Najwazniejsze, aby dziecko bylo zdrowe, ale czytalam o sposobach na synka, czemu nie sprobowac? :) Po porodzie mam regularne 29 dniowe cykle. 14 dnia cyklu mam bol jajnikow, owulacyjny. W tym samym dniu zawsze mam sluz owulacyjny (konsystencji kurzego jaja). Dodatkowo zawsze robie testy owulacyjne o godzinie 20 i wtedy mam najmocniejsza druga kreske. Wiem, ze aby byla wieksza szansa na synka trzeba wspolzyc w dzien owulacji. Teoretycznie owa owulacje powinnam miec 15 dnia cyklu. Czy core czy syna, bede kochac jednakowo i dla mnie nie ma zadnej roznicy. Ale proby nic nie kosztuja. Nie wierze w zadne diety ani pozycje, ale nie szkodzi sprobowac w dzien owulacji. Tylko z tym mam wlasnie problem. Nie wiem czy owulacje mam wtedy, gdy brzuch mnie boli i jest pozytywny test czyli 14 dnia cyklu czy ze wspolzyciem poczekac do 15 dnia cyklu? Moze wy wiecie kiedy lepiej starac sie o synka? z gory dzieluje za podpowiedzi i pozdrawiam :)

Pomoze ktos?

A to jakiś facet musi pomóc. Ja Ci synka nie zrobię :P

Spokojnie, mam meza :) ma mi kto zrobic tego dzidziusia :) tylko z tego co czytalam to wieksze prawdopodobienstwo synka jest wspolzyc w dniu owulacji. z tego co wyzej pisalam winika ze owulacje mam albo w momencie gdy brzuch mnie boli albo dzien pozniej. moze ktoras z was tez sie starala i podpowie mi kiedy lepiej wspolzyc??

Ja wyznaczałam owulację Afrodytą. Kiedy pojawiał się okres najbardziej płodny czyli ok 24godzin do owulacji - współżyliśmy.

Powiem tak - też kombinowaliśmy chcąc synka. Owulację z całą pewnością potwierdza wzrost porannej temperatury. U mnie w ostatnim cyklu było tak: test owulacyjny pozytywny był w piątek rano, potem w ciągu dnia miałam jakby ukłucia jajnika - założyłam, że to może już owulacja (chyba bez sensu, bo nie minęło 12h od testu OWU) i wieczorem już się staralismy. Niestety w sobotę rano temperatura była wciąż na niskim poziomie. A więc chyba zaliczyliśmy falstart :) W sobotę znowu się staraliśmy i w niedzielę rano odnotowałam wzrost temperatury. Zakładam więc, że owulacja miała miejsce w sobotę ... Zaszłam w tym cyklu w ciążę, zobaczymy za kilkanaście tygodni co nam wyszło :)

My wprawdzie nie celowaliśmy w żadną z płci,bo to nasze pierwsze dziecko, ale pilnowaliśmy dni płodnych, żeby dopomóc szczęściu. Nasze maleństwo stworzyliśmy pod koniec owulacji - tak wynika z wyliczeń od pani ginekolog. Teoretycznie powinien być chłopak jak nic, a jednak spodziewamy się dziewczynki. Wierzyłam w tę teorię i przestałam.

Im mniejszy odstęp między ciążami tym większa szansa na dzieci tej samej płci wiec raczej bedzie druga córcia.

autorka- wlasnie wydaje mi sie ze odstep miedzy ciazami nie ma znaczenia, bo mojej siostrze udalo sie poczac chlopca i dziewczynke w takim samym odstepie czasu jak ja planuje. wiem ze to jest jak totolotek ale warto sprobowac. to nic nie kosztuje. dziekuje za rady :)