czy osoba kolekcjonująca zwierzęce czaszki byłaby przez was...

...dyskryminowana społecznie, czy wzbudzała zainteresowanie?:)

pomyślałabym, że jej konikiem są dziedziny medyczne lub archeologia. nie posądzałabym o nic mrocznego, dopóki nie zobaczyłabym na własne oczy jak robi gulasz z kota

bardzo mi z tego powodu miło. z gulaszami wspólnego nic nie mam, chociaż raz niechcący przejechałam lisa. przeżyłam to straszliwie. jego czaszkę upamiętniłam na górnej półce pt. 'wypadki' coby przypominała mi o wysokim mandacie który dostałam 3 km po wspomnianym incydencie ps. oczywiście wróciłam bezgłowego biedaka pogrzebać

jeśli by nie wykorzystywała czaszek do czarnych mszy, czy czarnej magii- to raczej zainteresowanie, inaczej to bym nie dyskryminowała takiej osoby, tylko bym się bała :-)

no cóż. różne przypadki spotykają nas na drodze. nie ma się co tym jakoś specjalnie bulwersować, chyba że własnoręcznie odcięłaś mu łeb jak dogorywał

był już martwy, ale łeb musiałam mu obciąć własnoręcznie. tak samo jak innym zwierzakom(martwym). później rzecz jasna wypatroszyć, obrzydliwa sprawa do razu piątego. później przyszła obojętność, a wręcz po kolei żądza, pasja... chciwość. i tak to trwa.

poka foty bo nie uwierzę

mojej kolekcji? w życiu, albo zobaczysz na własne oczy albo nigdy. a może chcesz zostać uhonorowanym gościem i zawisnąć jako trofeum na półce pod 'homo sapiens' jako jednym z pierwszej piątki?

Czubek. Na Kochanówek z nim!

jestem kobietą

z pasją

kolekcjonujesz tylko czaszki? ja w twoim wieku myślałam wyłącznie o penisach

Zbieram czaszki. Zwierzece (glownie ptasie) i modele ludzkich. Nikt nie ucieka ode mnie :P