Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oddyn

Mówi że mnie Kocha, od tygodnia rżnie się z innym.

Polecane posty

Gość Oddyn

Zakończenie związku który trwał dokładnie rok. 25.12 Każdy idzie w swoją stronę, przez najbliższe 2-3 tygodnie kilkanaście prób z mojej strony ażeby wszystko naprawić, pójść na kompromis, byle by tylko znów móc być przy niej. Od 2 tygodni do chwili obecnej się z kimś spotyka. Spotykamy się, opowiada mi jak strasznie cierpiała przez ostatnie dni, jak każdego wieczora leżąc sama w łóżku wspominała mnie i żałowała że jest jak jest no i oczywiście o tym jak bardzo mnie nadal kocha...przez kilka następnych godzin rozmawiamy o nas, o przeszłości, przyszłości. Są łzy, jest radość, jakieś pocałunki, i praktycznie cały czas w siebie wtuleni. Czuje się wspaniale, mam okazję ją odzyskać. Znów być jej oparciem i pomagać jej zmagać się z codziennością która ostatnio jest dla niej przeraźliwie okrutna. Strata mieszkania, brak pracy... Proponuję abyśmy tę noc spędzili u mnie razem, we dwoje. Ona odmawia, w ułamku sekundy zmienia się całkowicie nie do poznania. Mówi że jest z kimś jeszcze umówiona. Zamarłem...delikatnie zaczynam się stresować, mówię że chyba skoro odbyliśmy tylugodzinną rozmowę i doszliśmy do jakiś wniosków to chyba może chociaż do niego zadzwonić i przełożyć to na jutro? Protestuje, mówi że nigdzie ze mną nie pojedzie. W takim razie proponuje jej żeby zaprosiła mnie do siebie. Mówi że jej matka by jej żyć jutro nie dała. Zastanawiam się chwilkę czym mogła by się tak zdenerwować jej mama, coś zaczyna mi się uzmysławiać. Pytam czy koleś z którym się spotyka był u niej, Odpowiada że tak, mówię że przecież to nic takiego, ona milczy. BOOM coś wybucha w mojej głowie. Pytam spałaś z nim ?!?! Tak, spałam z nim kilka razy w ciągu ostatniego tygodnia... Czuje że zaraz eksploduje! Zaczynam się na cały głos pytać jak mogła coś takiego zrobić?! Jak mogła w tak krótkim czasie zacząć się z kimś spotykać i od razu iść z nim do łóżka. Mimo tego wszystkiego ona nadal twierdzi że mnie Kocha!!!! Daje jej natychmiastowy wybór, albo w tym momencie do niego dzwonisz, albo się z nim spotykasz i mówisz mu że to absolutny koniec i zapominam o tym wszystkim i nigdy więcej do tej sytuacji nie wracamy. Albo to ja się odwracam i nigdy przenigdy więcej się do Ciebie nie odezwe ani nie będę chciał Cię widzieć. Znikniesz z mojego życia raz na zawsze. W tym momencie ona mówi że mnie przeprasza i zaczyna płakać, mówi że potrafi tylko wszystkich krzywdzić do o koła. Nie chce okłamywać jego o mnie, ani mnie o nim....w tym momencie podszedłem do niej, przytuliłem ją z całych sił, ucałowałem w czoło i powiedziałem że Przynajmniej jego z nas dwóch nie będzie musiała okłamywać, odwróciłem się i odszedłem....... Po niespełna godzinie pisze że przeprasza, że nie potrafi o mnie zapomnieć, że nadal mnie kocha... Kwadrans później napisałem jej że kompletnie nie chce jej znać, ani teraz ani za pół roku, ani za 20 lat. Straciła dla mnie całkowicie swój szacunek. Że z całego serca żałuje że tyle nieprzespanych nocy, prób ratowania tego wszystkiego poświęciłem dla niej. Że jedyne czego chciałem to normalny związek, dom, rodzina... Napisałem też że błagam ją aby nigdy więcej nie wmawiała sobie że mnie kocha, ani nikomu tak nie mówiła, bo nie ma najmniejszego pojęcia czym jest miłość. Na koniec dodałem żeby nie zapomniała porządnie się z nim dziś przelecieć bo przecież tak bardzo mnie kocha i za mną tęskni że aż musi na niego usiąść... Zakończyłem słowami: "Proszę nie pojawiaj się już nigdy więcej w moim życiu." Proszę, błagam niech mi ktoś wytłumaczy jak można mówić komuś że się go kocha i tęskni o nim myśli a w tym samym czasie ****ać się z kolesiem z którym się nawet nie jest w żadnym związku...Po co mówiła że trzymała telefon w rękach dziesiątki razy i chciała zadzwonić. Jak można potraktować tak drugą osobę?!?! Za to że pomagałem jej zmagać się z depresją, wyjść do ludzi, zacząć znowu widzieć kolory na świecie. Będąc na każde jej skinienie, lament i prośby żebym przyjechał bo jest jej źle i boi się być dziś sama ze sobą... Nigdy jej nie obraziłem, ani nie skrzywdziłem ale wydaje mi się że okazała się zwyczajną szmatą która sama nie wie czego chce. Za kilka dni nie będzie miała gdzie spać, nie ma pracy, tonie w długach. Chciałem jej z tym wszystkim pomóc i stanąć na nogi. Miałem już nawet plan jak to zrobić, a mimo to wybiera kolesia z którym spotyka się dwa tygodnie i jak sama powiedziała kompletnie nic dla niej nie znaczy... Cienka jest linia między miłością a nienawiścią, ona przekroczyła ją nawet aż nad to...... Dziękuję za uwagę i poświęcony czas na czytanie. Pozdrawiam. P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O f**k dziewczyna ma tupet żeby po takich przeprosinach przytula i i rozmowie na koniec przypieczętować ze spala z kim innym chyba jest niedojrzała uczuciowo szkoda Ciebie na nią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życze wytrzymałości. Nie pekaj !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddyn
Napisała mi jeszcze jakiś czas później po tym jak od niej odszedłem, że nigdy dotąd nie poznała lepszego faceta ode mnie który tak dobrze i czule traktował Ją. Z zaciśniętymi zębami odpisałem jej tylko że jestem dla niej tak wspaniały, że wybrała jakiegoś buraka z którym spotyka się od 2 tygodni zamiast mnie!!! Co on dla Ciebie zrobił, w czym on Ci pomógł w życiu?! Ile razy siedział przy Tobie jak nie miałaś siły wyjść z łóżka, a mimo to piszesz mi że jestem wspaniały a na samym końcu i tak wybierasz jego?! Nigdy tego nie zrozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krótko mów iąc: ty jesteś od finansów i oparcia tamten od rżnięcia... Mi by taka opcja nie odpowiadała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate04
Oddyn- dobrze Cię rozumiem, bo przerabiałam podobne sytuacje z facetami. Zawsze wydawało mi się, że to mój osobisty 'koniec świata', że nie znajdę już takiego faceta jak ten. Zasypiałam z bólem brzucha i na mokrej od łez poduszce. Uwierz mi, że dałam radę i teraz jest dużo lepiej, każda nowa znajomość wnosi do mojego życia coś niezwykłego, coś innego czego wcześniej nie przeżyłam (i nie doświadczyłabym) w poprzednim związku :) Jestem szcześliwa jako singielka, chociaz moim marzeniem jest kochać i być kochaną. Budzić się i zasypiać myśląc o moim ukochanym, marze aby zawsze całować te same usta i poznawać coraz lepiej tylko ich smak. Wierze, że jako osoba dobra, szczera i pelna miłosci, znajdę osobę na która zasługuję...i Tobie też tego życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wg mnie jakas kretynka,bo jak mozna sypiac ,czy chodzic do łózka z jednym..a kochac drugiego,nie rozumiem takiego podejscia.Zostaw ją .s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobnie jak u kumpla, tyle że oni byli po 5 letni związku. Rozstali się i po tygodniu zaczęli się spotykać na nowo, ona chyba chciała bardziej jak on żeby znowu byli razem. Też mówiła że ciągle płakała, nie mogła jeść... zapomniała dodać ze tak to strasznie przeżywała że rż**ła się z innym przy okazji ich rozstania, co wyszło w niedługim czasie na jaw i w ten sposób kumpel zakończył związek definitywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauważyłam pewną istotną rzecz- NIE BYLIŚCIE RAZEM kiedy kochała się z innym facetem więc o zdradzie nie ma mowy i nie wiem o co ci chodzi? Najpierw jesteś niezdecydowany a później masz wielkie pretensje. Miała czekać i płakać w poduszkę aż wielmożny pan postanowi do niej wrócić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Widzę, że nie rozumiesz sensu sprawy, ale to dlatego że pewnie sama dajesz każdemu i wszędzie, stąd to dla ciebie takie naturalne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś To ja przez ostatnie tygodnie, miesiące wypruwałem sobie flaki żeby ten związek dojechał jak najdalej. Po za tym mi nie przeszło by nawet przez myśl żeby zacząć się umawiać z kimkolwiek innym skoro cały czas coś do siebie czujemy, a już na pewno nie poszedł bym z żadną laleczką na całość zaledwie kilka tygodni od momentu kiedy jeszcze razem zasypialiśmy i budziliśmy się we wspólnym łóżku. Niestety niektóre kobiety nie widza w tym absolutnie nic złego, co dla kogoś kto traktuje taką osobę jako najważniejszą w jego życiu jest czymś absolutnie nie do pomyślenia. Wolałbym wyjechać z kraju niż pod jej nosem znaleźć sobie inną i jeszcze się z tym tak perfidnie obnosić oraz traktować jak coś zupełnie normalnego! TO JEST CHORE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla praktykujących taki tryb nic złego.... Nie brakuje takich na tym forum stąd nie jeden raz zobaczysz tu tego typu wypowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×