Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość raz dwa trzy 123

Roczek dla 16 osób w domu czy na sali

Polecane posty

Gość raz dwa trzy 123

Mieszkanie mam spore, ale żeby zmieścić 16 osób musielibyśmy trochę pokombinować, nie mamy też tylu talerzy, sztućców itp. Jedzenie musiałabym robić sama, ewentualnie z pomocą mamy i męża. Babcie by zrobiły ciasta. Ale zastanawiam się czy nie lepiej: Fajny lokal, ale sala nie byłaby zamknięta tylko wydzielone miejsce parawanem, ogródek itp. Jedzenie jest tam bardzo dobre (i duże porcje dają). Powiedzieli, że za 30 zł/os to już jest bardzo dużo wszystkiego. Bez ciast, ciasta babcie by zrobiły. Wychodzi więc około 500 zł, plus tort. Którą opcję byście wybrały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli możesz przeznaczyć na to gotówkę to zrób na sali :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sala albo catering. Gdybym jeszcze raz miala robic w domu roczek to bym zrezygnowala.Caly czas siedzisz w kuchni i odgrzewsz,gotujesz,myjesz gary. Sprzatania co niemiara.kazdy sie kreci,a dziecko spokojnie nie moze zasnac.U mnie gosci przychodzili caly dzien i siedzieli do poznego wieczora.Nastepne urodziny beda na sali.Ja bede miala spokoj,nie bede biegac od kuchni do pokju tylko zajme sie goscmi i dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robiłam w mieszkaniu. Dziecko nie miało jeszcze, rzecz jasna, kolegów i koleżanek których byśmy zapraszali na urodziny, przychodzili nasi rodzice i rodzeństwo, tylko jedno dziecko a poza tym- sami dorośli. Jednak, jakby nie było, urodziny dziecka. Wprawdzie zaplanowałam imprezę żeby był akurat wyspany, po drzemce, ale jednak taki maluch, zwłaszcza w natłoku gości, musi się czuć dobrze, a tak mogło być tylko w domu. Nie wyobrażam sobie obiadu w restauracji po której dziecko na własnych urodzinach nie może swobodnie biegać, położyć się, bawić, wyjść do innego pokoju kiedy jest za głośno. Byłby zmęczony, rozdrażniony i ograniczany ruchowo, a w domu- przytulany i noszony kiedy chciał, a poza tym wyciągał gości do zabawy, wspinał się jak chce i nikt nie przejmował się że rękami je tort bo czekał zapas ubranek pod ręką. Z ciastami nie szalałam, był tort który sama robiłam, a mało kto ma ochotę po torcie jeszcze wsuwać inne ciasta, były tylko kruche ciasteczka, mama przygotowała mi ciepłą kolację, do tego sery, wędliny, ryby, pieczywo, sałatka grecka. Sztućce pożyczyłam od teściowej do której mam rzut beretem, krzesła od sąsiadów, generalnie rodzinę mam wyluzowaną i zgraną i raczej obiadokolacja w restauracji by była dziwnie odebrana, za to przy imprezie w domu każdy szczerze proponował pomoc, więc ja też nie latałam ciągle między stołem a kuchnią bo jedna siostra poszła robić kawę do tortu, druga przyszła wcześniej zabrać małego na spacer żebyśmy na spokojnie ogarnęli stół...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×