blagam dziewczyny co robic

Od 19 mam niereguralne skurcze co 10...8....5....minut raz mocniejsze raz silniejsze. Dzwonilam do poloznej mowi ze jak nie sa to skurcze zwalajace z nog to jest grubo za wczesnie aby do szpitala jechac i mam wxiac 2 nospy i sie polozyc spac. A mi sie teraz nasilaja i kurcze nie wiem co robic. Do szpitala 60 km jechac czy czekac....jutro koncze 40 tydz

ja bym jechała szczególnie ze to tak daleko

Jechać i to jak najszybciej. Nie słuchaj nikogo, nie każda kobieta rodzi 2 doby. Czasem poród trwa 2 godziny i po wszystkim.. powodzenia

Ja też bym jechała. Zwłaszcza, że to 40 tc. Leżąc na patologii ciąży byłam świadkiem jak właśnie w nocy dziewczyna prawie urodziła na schodach wejściowych do szpitala. Zapewne też posłuchała głupich rad, że do szpitala za wcześnie;/

http://free.amciu.com/news.php

kolezanka pierwsze rodzila 2 godziny na poczatku 40 tygodnia

Lepiej być w tym czasie w szpitalu, a czop ci odszedł? To taka galaretka, jeżeli odszedł to znaczy, że masz już rozwarcie na 2 cm!!!! i zaczął się poród!!!

Jedz bo nie zdążysz j3szcze.... a ślisko dzisiaj

Nie ani czop nie odszedl ani wody. Jedynie te skurcze co kilka min i raz bolesne i dlugie a raz niebolesne i krotkie

jedz bo masz daleko od nospy skurcze ci nie przejda tym bardziej ze to 40 tydzien, najprawdobodobniej porod sie rozpoczyna wic nie wiadomo czy urodzisz za 10 godzi czy za 4 godz ja ci powiem ze jak rodzilam to mi lekko odeszly wody nie bylo skurczy, umylam sie uszykowalam corke do szkoly na nast dzien i jeszcze inne rzeczy bo chcialam jechac jak najpozniej zeby w szpitalu nie byc dlugo przed porodem i jak czulam juz silniejsze skurcze to wsiedlismy w samochod i pojechalismy i w samochodzie tak mi sie nasililo ze juz chcialam jak najszybciej byc w szpitalu po przyjezdzie urodzilam za ok 2 godz poza tym to daleka droga i napewno wstrzasy podrozy tez na ciebie podzialaja

Jedź do szpitala dobrze radzę. Sama miałam takie nieregularne skurcze co 17, 7, 20, 12, 8 min itp, niezbyt mocne. Czekałam na te książkowe co 5 min. No i nagle jak zrobiły się mocniejsze to były już co 2 min, poczułam jak dziecko schodzi coraz niżej (dosłownie). Zaciskałam nogi, a mąż jechał do szpitala 150km na godzinę. Dobrze, że to była sobota, a szpital 10-15 min drogi. W szpitalu na przyjęciu okazało się, że rozwarcie 7 cm i po godzinie dziecko było już ze mną. Dodam, że to mój pierwszy poród był i też naczytałam się, że to wiele godzin może trwać. A tu niespodzianka. Gdybym do szpitala miała 60 km, to na bank urodziłabym w aucie. Tak więc nie zawsze musi być książkowo regularnie i długo. Trzymam za Ciebie kciuki:)

No to nie pozostaje nic innego jak jechac. Juz sie ubieram i jedziemy.

Autorko, napisz jeszcze czy Nospa Ci pomogła, tzn. czy skurcze ustały lub zmniejszyły się. Bo jeśli to przepowiadające to Nospa pomoże, tak samo ciepła kąpiel - powinno to wyciszyć. Jeśli nie pomaga, a wręcz nasilają się, to oznaka porodu. Mi na przepowiadające pomagał ciepły prysznic, po godzinie lub dwóch ustępowały. W dniu porodu prysznic przestał pomagać, a skurcze robiły się co raz silniejsze i wiedziałam, że nadszedł ten dzień.

Przyjechalam do szpitalaporobili ktg badania kazali chodzic bo rozwarcie na 1.5 cm tak pochodzilam ze mi skurcze ustaly i leze na patologii ciazy bez skurczy i rozwarcia.

Dopiero teraz trafiłam na twój temat. Dobrze że nie brałaś wczoraj Nospy i że przyjechałaś do szpitala. Co to za pomysł żeby powstrzymywać poród farmaceutykami gdy to już 40 tydzień! No, to powodzenia. Może zgłoś że skurcze ustały. Niech znów podłączą KTG żeby było wiadomo co tam u malucha. :)

hihi to sie ubawiłam. że niby nospa ma zatrzymać poród??:D:D:D dziękuje gościu powyżej poprawiłaś mi humor:D:D:D

Nospa nie powstrzyma porodu,ale jeżeli to nie poród, to zniweluje ból.