Problem z młodszym braciszkiem

Słuchajcie mam taki problem z młodszym braciszkiem i nie wiem co mam zrobić. Otóż dzisiaj on wszedł do mnie do pokoju jak rodziców nie było w domu i zapytał bardzo zawstydzony, czy mogę sprawdzić jego siusiaka, bo mu się wydaje, że jest za malutki jak na jego wiek. Ja oniemiałam, ale zgodziłam się żeby zobaczyć. Siusiak jak siusiak ośmiolatka, dawno nie widziałam jego maleństwa, chyba ostatni raz jeszcze jak mu pieluchę zmieniałam, mój facet ma lepszego :D. Coś tam mu powiedziałam potem w stylu, że śliczny siusiaczek nic niepokojącego nie widzę i powiedziałam, że mam sporo nauki, więc niech się ubiera i zmyka. Tak się zastanawiam, nie chcę o tym mówić rodzicom, ale nie wiem czy z młodym jakoś pogadać, jak myślicie? Nie chcę żeby miał potem jakieś problemy.

a zapytałaś czemu tak uważa?

Bo tak mu się wydaje, sama nie wiem, może jakiś kolega mu powiedział coś :/

no cóż, nie wiem co można zrobić oprócz zapewnienia go, że wszystko jest w porządku. może pora na pogadankę o narządach płciowych, do czego służą, że każdy człowiek wygląda trochę inaczej? i że nie najważniejszy jest wygląd, ale zdrowie? nie wiem tylko jak by to przeprowadzić, żeby nie poczuł się pocieszany.

Trzeba bylo sprawdzic w stanie wzwodu bo rozmiar w zwisie nie zawsze jest wyznacznikiem wielkosci.

Ile cm ma siusiak twojego chłopaka?

wielkość bez wzwodu czy w zwodzie nie ma żadnego znaczenia dla normalnego człowieka. jak miałam 7-9 lat i chodziliśmy na basen to byłą afera, bo się okazało, ze chłopcy porównywali swoje siusiaki w szatni po basenie. dzieci tak robią. i potem dręczą 'najgorszego'. chłopak ma zaniżone poczucie własnej wartości jeśli koledzy go potrafią zawstydzić.

nie wiem, czy kolega mu coś takiego powiedział tak tylko sobie gdybam, gość duuuuuuuuuużo więcej :P wybacz nie wpadłam na to żeby mu walnąć mały striptiz :D i sprawdzić ile ma w wzwodzie, ale chyba umiesz sobie wyobrazić ile mają chłopcy w tym wieku ;) dobry pomysł, ale jak to zrobić, wiesz powiem coś nie tak i młody będzie miał zrytą psychę do końca swoich dni :(

Duuuuzo wiecej to pojecie wzgledne,mow konkretnie :p

nie wiem czy bym tego nie skonsultowała z jakimś psychologiem dziecięcym. po prostu zapytać jak najlepiej o tym porozmawiac z bratem. znasz psychologa z jego szkoły? jest normalny czy nie nadaje się do niczego?