a dla mnie będzie to bardzo smutny dzień. Kto pomoże przetrwać?

Walentynki. Niby dzień jak każdy, do tej pory jakoś nie przywiązywałam wagi, twierdziłam, że to infantylne bo jak sie kogoś kocha to okazuje się na każdego dnia. Spotykałam się z chłopakiem, ja go pokochałam, bardzo. To było już jakiś czas temu ale pamiętam. Musiałam się z nim rozstać bo nie był w porządku, zachowywał się bardzo niedojrzale, próbował mną nawet pomiatać. To było właśnie przed Walentynkami. Oznajmił mi, że mój wybór (padły jeszcze inne niemiłe słowa adresowane do mnie). Po tych kilku dniach zobaczyłam na fb jego zdjęcia. Jego i jego dziewczyny jak świętowali Walentynki. Bardzo było mi przykro bo ja go naprawdę kochałam, może nawet dalej coś czuję. Wobec mnie nigdy nie wykonał miłego gestu, nie zaprosił nigdzie, nie dostałam nawet jednego kwiatka. Nie jestem materialistką ale nawet potrafił wypomnieć mi, że prezent urodzinowy dla niego nie był trafiony. Rozkleiłam się jak zobaczyłam więc te zdjęcia. Nie wiem jak sobie teraz poradzę. Ciężko mi bo oni pewno dalej są razem, szczęśliwi. Ja zostałam sama i chyba zawsze będę miała ten bagaż (nie chcę tutaj opisywać dokładnie ale naprawdę wyrządził mi wielką krzywdę). Pocieszy ktoś?

jest tutaj ktoś?

miałeś dzisiaj stresujący dzień, mam dla Ciebie technikę relaksacyjną, zalecaną we wszystkich najnowszych testach psychologicznych.  Najlepsze, że to działa.  1) Wyobraź sobie, że stoisz obok cichego strumienia, pośród skalistych zboczy.  2) Ptaszki miło i spokojnie śpiewają, leniwie unosząc się w górskim powietrzu.  3) Nikt nie wie o Twojej tajnej kryjówce.  4) Jesteś całkowicie chroniony przed ciągle pędzącym światem.  5) Kojące dźwięki małego wodospadu przepełniają Cię błogostanem.  6) Woda jest krystalicznie przejrzysta.  7) Wyraźnie widzisz twarz osoby, którą przytrzymujesz pod wodą.  Widzisz? Już się uśmiechasz.

tak masz rację- podziałało :) szkoda, że to pewnie tylko chwilowe