Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewelina30999o

Pozwolic na kontakty czy nie?

Polecane posty

Gość Ewelina30999o

Ojciec mojego dziecka widuje go 2 razy w miesiacu. Pije przy nim, zdarzylo mu sie palic w aucie przy dziecku, spotyka sie z kims i ta osoba rowniez pije, dziecko powiedzialo. Moj byly odzywa sie w sposob obrzydliwie wulgarny do mnie, bez jakiegokolwiek szacunku. Placi smieszne alimenty, dziecko karmi byle czym, bo twierdzi ze nie bedzie stal przy garach. Nie odrabia zadanych prac domowych, na wszelkie uwagi i prosby reaguje do mnie tekstami :s********j k***o itp. Dziecko chodzi spac po polnocy itd.. Dziecko ogolnie lubi do niego jezdzic, ale osobiscie chcialabym, by zachowywal sie jak odpowiedzialny rodzic oraz zeby przestal odzywac sie do mnie jak menel. Zastanawiam sie nad pojsciem do sadu..co sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tej sytuacji poszłabym do sądu. Chodzi o dobro dziecka. Przykład, jaki mu daje swoim zachowaniem, odnoszeniem sie do Ciebie to raz. Po drugie pije i niech coś się stanie? Dziecku się podoba, bo ma luz i je śmieci, ale co dalej? Ogranicz kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poradz się kogoś. Z opieki społecznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednej strony nie chce ograniczac kontaktu a z drugiej stres mnie zabija. Tak tez zrobie. Pojde po porade. Obawiam sie tylko, ze moj byly zacznie mi uprzykrzac zycie, jesli sie dowie, ze gdzies poszlam z tym wszystkim. Juz donosil na policje jakies wymysly. Sprawy byly ignorowane, no ale ile mozna...sama ilosc nerwow zjedzonych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,niech ciebie nic nie zatrzymuje przed działaniem.Masz dobro dziecka na uwadze.Zrób wszystko by dziecko nie cierpiało z powodu takiego patologicznego ojca.Na twoim miejscu dzialalabym juz dzisiaj.Nie zwlekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zwlekaj, ogranicz kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ty w nim widziałaś głupia pindo ze sobie z ni dziecko zrobiłaś i wyszłas za niego? Pewnie jesteś patologia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem patologia. On byl w porzadku, pochodzi z dobrej rodziny itd. Po urodzeniu dziecka sie zmienilo wszystko. Czy myslisz, ze pakowalabym siebie i dziecko w patologie? Nikt o zdrowych zmyslach tego nie robi raczej. Ale rozumiem twoje zdanie. Mozesz tak myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama sie zastanawiam gdzie i co przeoczylam. Coz..nie zawsze wiemy kto w kim siedzi..Gdyby tak bylo, mozna by uniknac wielu zlych spraw. Czasem najblizsza rodzina, przyjaciel potrafia skrzywdzic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie chcesz tych kontaktów ograniczać bo dziecko potrzebuje ojca możesz wystąpić do sadu o ograniczenie praw ojcu i o nałożenie kuratora. Żeby wizyty dziecka u ojca odbywały się właśnie w obecności tego kuratora. Choć ja to bym mu w życiu dziecka nie dala na Twoim miejscu ! Szkoda dzieciaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznam, ze dziecko bez watpienia bawi sie setnie u taty. Nie musi sie kapac, nie musi isc spac o normalnej porze, nie musi jesc warzyw. Tata nie wymaga dyscypliny, tata nie uczy, nie zmusza do nauki, tata pozwala na wszystko, bo to tylko 4 dni w przeciagu calego miesiaca. Tak wiec rozumiem dziecko w pewnym stopniu, ale tez przez to mam wiecej pracy po jego powrocie, czyli niechec do kapieli, nauki, spania itd itp. Plus dziwne pyskowki. Zastanawiam sie tez dlaczego, skoro taki z niego swietny tata, widzi dziecko tak rzadko, mieszkajac zaledwie pare ulic dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×