źle odebrałam sygnały od niego. skompromitowałam się i boję się że strace pracę

Masz szczescie, ze facet jest wporzadku

ja myślę, że on nikomu nie powiedział. Szczerze mówiąc, jak się mam wczuć w jego rolę, to ja bym nikomu nie powiedziała, bo smrodek się roznosi i faktycznie, byłoby tak, że by gadali na jego samego ( domysły, że cię podpuszczał, albo prowokował - jak już ludzie się rozgadają to nie ma końca). W ten sposób on też byłby w niemiłej sytuacji, że dopuścił do tego w pracy i nie jest to na jego korzyść. Do tego, jeszcze fakt, że jak ludziska zaczną gadać to i do jego żony może dojśc wiadomość, a takiej to trudno przetłumaczyć, że facet niewinny i miałby chłop piekło w domu. Ja na jego miejscu bym się nie chwaliła - myślę , że facet myślący i nie będzie się przechwalał, bo już nie jest małolatem i nie ma się czym jarać :) no może kolegom, którzy nie mają nic wspólnego z firmą :)

liczyłaś na to że da ci fiuta do mordy a tu zonk, nie wyszło, pech :)

Dobra ja juz dostałam za swoje tak mi wstyd, ze szok jeszcze się dzisiaj dowiedziałam, ze on ma dwoje dzieci.... Coś tam przyszedł i powiedział do kolezanki, ze dzieki ze mi tak szybko tem raport zrobiłas a ona no wiesz efektywność pracy po weekendzie wzrasta a on no a ja to miałem cięzki weekend Madzia ma ferie, nie ma nauki cały dzień kolezanki u niej są i biegają po całym domu chyba z 5 ich wczoraj było a adaś w sobotę zaczął chodzić takze juz trzeba za nim ganiać i pilnować a one coś tam super super pewnie specjalnie to powiedział i ciekawe ile on naprawde ma lat jak ma dziecko w szkole moze tylko tak młodo wygląda :-( naprawde dziewczyny mam nauczkę na CAŁE zycie

tak czy inaczej szukaj nowej roboty

Autorka owszem zachowala się źle, ale jej szef mogł powiedzieć "Ok nie ma sprawy." "Zapomnijmy o tym" itp. A nie tak chamsko "Nie kompromituj się już".

myślę że zachowanie dziewczyny to koszmar każdego ojca i męża, natomiast zachowanie faceta to marzenie każdej kobiety, taki mąż , ojciec czy chłopak a wreszcie szef to nadzieja, że rasa jeszcze nie zginęła.

Dobrze powiedział. Najpierw skompromitowała się swoim zachowanie, a potem tłumaczeniem, że źle odebrała jego sygnały, których on ewidentnie nie wysyłał. Tak czy siak dziewczyna ma nauczkę a sama historia mnie rozbawiła.

Wystarczyło jedno słowo odnośnie przyjęcia jej do pracy, a laska już myślała że na nią leci. Ciekawe jak facet przepuści ją w drzwiach i się uśmiechnie to ta pewnie pomyśli że ją kocha :)

Podejrzewam ze bedzie teraz sie z Toba obchodzic jak ze smierdzacym jajem :O Na pewno bedzie unikal Twojego towarzystwa i bedziesz zmuszona o wszystko pytac kolezanki. No coz, postaraj sie chociaz nie robic tych samych bledow :O

Nie przejmujvsie

:)

Uważaj, bo dalej stosujesz odzywki spod latarni - co to ma być "no to pa" do szefa, którego w dodatku dopiero co zmolestowałaś? :O "Pa" to możesz do koleżanki, w pracy "do zobaczenia", "do widzenia". Skąd tyś się w ogóle urwała???

Niezła historia ;) ale i tak masz farta

Co racja to racja. To "Pa" na do widzienia to naprawde ni z gruszki ni z pietruszki. Moze laska byla sponsorowane w szkole sredniej i stracila wszelkie poczucie perpektywy?

Pewnie , że gość to jakiś bucowaty katol. To miło jak kobieta podrywa. Zawsze jak się nie ma ochoty to można to obrócić w żart, zadziałać uśmiechem. "Pa" się nie mówi do katobuca. Do mnie w pracy wiele kobiet mówi "pa", jest w tym coś osobistego, miłego.

Michy i Porosty, ty lepiej wroc do michy :-D Fajnie jest jak kobieta podrywa ale nie w pracy. Praca nie jest od tego zeby sobie tak rozwijac bujne zycie towarzyskie i na dodatek wlazic wlasnemu szefowi do gaci.

U nas w pracy cały czas unosi się w powietrzu erotyczna atmosfera. Towarzystwo jest mieszane tak 27-40lat, ludzie po studiach , inteligentni, więc na porządku dziennym są różne żarty, docinki, często o flirciarskim zabarwieniu i nikt z tego nie robi problemu. To właśnie kobiety są śmielsze, siadają nam na biurka, czasem kładą rękę na ramnieniu itp. Faceci raczej operują słowem. Nitk z nikimi nie sypia, nie robi obory, ludzie mają swoje rodziny.

co racja to racja. To "Pa" na do widzienia to naprawde ni z gruszki ni z pietruszki. Moze laska byla sponsorowane w szkole sredniej i stracila wszelkie poczucie perpektywy? hahahaha dobre :D bardzo możliwe, laseczka widać ma mentalności ku.rew.ki :D ciekawe jak daleko :zajedzie: na tyłku :D

i tak mu się oddasz bo wszelkiego rodzaju awans w takich korpo wiedzie tylko przez łóżko - zrozum ze dostałaś sie tam nie dlatego że jesteś jakoś specjalnie zdolna ( a jak jesteś to podobnie jak jakieś 90 proc. tego narodu) tylko po prostu on chce cię przelecieć.