Jestem nieśmiała i spokojna, a marzy mi się pewny siebie i energiczny facet

a przyciagam podobnych do siebie, cichych, niesmialych romantykow, domatorow... Chcialabym faceta ktory mnie rozrusza, pokaze swiat od drugiej strony, nie chce zgnić przed telewizorem bawiac dzieci :( chcialabym faceta śmialego, aktywnego, pewnego siebie...ale tacy nie zwraaja na mnie uwagi...w glebi tez taka jestem tylko mam w sobie jakies 'blokady', jako dziecko i nastolatka bylam 'ostro' trzymana przez rodzicow, spotkalo mnie kilka upokorzen ze strony rowiesnikow i zamknelam sie w sobie... Co robic? Jak zaczac sie podobac takim facetom?

Idź do psychoterapeuty, serio. Mam to samo, walczyłam z tym samym od czasów podstawówki. Wreszcie się poddaję. Mam 33 lata, zauważyłam jakiś progres, ale nadal nie jestem tak asertywna, pewna siebie i bez kompleksów jak chciałabym być. Mam wrażenie, że przez to wszystko mi umyka. Dlatego pójdę do psychoterapeuty, potrzebuję pomocy. 

PS. Masz rację, takie dziewczyny jak my są skazane na facetów z jeszcze bardziej zrytymi baniami niż my. Ciągnie swój do swego. Nie licz na przebojowego, póki sama taka nie będziesz, bo on się szybko tobą znudzi.