Brakuje mi faceta do szczęścia

Jakoś sobie powolutku układam życie w innych dziedzinach (wychodzę z pewnych problemów). Ale brakuje mi może nie tyle co miłości, co bliskości, czułości. Bardzo. Ufam niewielu osobom, ale jestem lojalną dziewczyną, staram się też o siebie dbać. Lubię się kobieco ubrać. Nigdy nie byłam niewidzialna, ale odrzucałam facetów, bo po prostu to nie było to, komunikacja nie na tym poziomie i pewnie też wygląd po jakimiś względami (ale szczerze, byłabym w stanie zaakceptować kogoś nie do końca w moim typie - chociaż mój typ niekoniecznie jest przystojny - gdybym super się dogadywała i czuła chemię). Tak bardzo tego chcę, a równocześnie wiem, że nie ma nic na hop siup - i los może chcieć, żeby to się stało dopiero za jakiś czas. Staram się wychodzić do ludzi, z inicjatywą, lubię gadać z facetami i mam sporo kolegów, ale.. nothing

oczywiście wątek za mało ciekawy i nie ma pisania o cyckach :D

czekaj jeszcze chwile a banda kaszalotow z forum napisze ci zebyś nie szukała bo facet to zło. hahaha

haha

zazdroszcze tym ktorzy maja szczesliwy zwiazek.mnie sie niestety nie udalo.

Rozumiem Cię bardzo dobrze.

Powodzenia. Masz ze 30 lat?

Chciałbym poznać taką dziewczynę jak ty:).

30? Nie. 22.

Tylko czy faceci dają szczęście? Po ponad dwóch latach bycia razem usłyszałam od swojego, że nie wie czy umie z kimś być na zawsze, czy nie lepiej być samemu!! I jak tu im wierzyć? ??? O co im chodzi, tylko flirt a codzienność to już nie?

Czyli co, miał być z tobą całe życie, bo był 2 lata? A ile jest przejściowych związków? :p

Bo budowalismy coś razem, mieliśmy plany na przyszłość.

Eee tam. Nawet jak to będzie romans, to jakieś wspomnienia i zaspokojenie potrzeby bliskości (i nie chodzi tylko o seks, nawet w dużej mierze nie), choć czasowo jest. JA się na związek dziesięcioletni ani małżeństwo nie nastawiam (co nie oznacza, że chcę czegoś w typie f****ng friend bo nie).

Wiesz... jakby to ująć.. życie jest nieprzewidywalne. Inni ludzie też. Skoro ludzie nie ufają samym sobie, to co dopiero innym? Nie wiesz, co się dzieje w głowie drugiego człowieka tak naprawdę. Plany na przyszłość powinno się na początku traktować mniej poważnie. Jako założenie, a nie pewniak.

I co dalej robić, on sobie pogadał i teraz wszystko jest jakby nie było tej rozmowy. A ja się czuję zraniona, niepewna. Takie akcje są co jakiś czas i zaczynam wątpić.

to cho uwiode cie

up

j,,

wspaniale jest cieszyc sie zyciem kazdego dnia 333 www.youtube.com/watch?v=lEOYQzjmKVs