Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maluch w przedszkolu..

Polecane posty

Gość gość

Czy są tu mamy które wyslaly swoje 2,5 letnie maluchy do zlobka czy przedszkola? Ile czasu sie przyzwyczajaly na tyle by nie plakac gdy sie je zostawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego tylko mamy? Przecież ojcowie również zajmują się dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gowno prawda, to matka zawsze decyduje o ważnych sprawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 tygodnie zajeło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorce chyba chodziło Ci o to, że jest to forum dla kobiet i dlatego do nich kieruje pytanie. Ale skoro np. Twój mąż lubi przesiadywac na babskim forum to przepraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wysłałam synka w tym wieku, okazało się to totalną pomyłką, wypisałam go po dwóch miesiącach. I bynajmniej nie chodziło o płacz za mamą i domem... Wrócił do przedszkola rok później, ale do innego, z małymi oddziałami, różnica jest niesamowita, fakt że bywał poranny płacz przez pierwszy miesiąc, ale mijał praktycznie zaraz po wejściu na salę a teraz jest już bez problemu. A mi spadł kamień z serca, bo pierwszy pobyt skończył się konsultacjami u psychologa, do tego stopnia było źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z jakiego powodu dziecko nie chciało zostawać w przedszkolu jeśli nie chodziło o rozstanie z domem i mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodziło o to że dziecko nie chciało zostawać w przedszkolu... w skrócie- do przedszkola poszło dziecko które było samodzielne w wymaganym stopniu (korzystanie z wc, ubieranie się, jedzenie), bystre, radosne, pogodne, które nie miało problemów z zostawaniem samemu, a dodatkowo bardzo chętnie nawiązywało kontakt i bawiło się z innymi dziećmi i brało udział w jakiś okazyjnych zajęciach zorganizowanych. Odebrałam dziecko które, po dwóch miesiącach (z czego i tak połowę przechorowało) było kłębkiem nerwów. W przedszkolu nie uczestniczył w żadnych zajęciach, nie słuchał żadnych poleceń, nie wykazywał żadnej samodzielności, nawet podstawowej, a zajmował się głównie próbami demolowania sali zajęć i bicia innych. W domu- kłębek nerwów, obgryzający paznokcie, drapiący się nieustannie (aż do niegojących się zranień), sikający w majtki, urządzający sceny histerii non stop, dosłownie, o wszystko, i również próby agresji i demolki. Nic z tego się nie zdarzało wcześniej, wszystkie niepokojące objawy ustąpiły też miesiąc- dwa później. Nie wiem czy problemem były liczne grupy, czy jego wiek, czy podejście wychowawczyń... Nie chcę straszyć autorki, nie słyszałam o innym takim przypadku, ale jednak, jak widać- mogą się zdarzyć również inne problemy, nie tylko lęk separacyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieszkam w PL. Tutaj dzieci w tym wieku idą do przedszkola, w jakiś 98%.... i mają się dobrze :) też mojego skarba posyłam po wakacjach, już jest zapisany. Dziecko musi być już odpieluchowane, nie używać butelek ze smoczkiem, być w miarę samodzielne w jedzeniu oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem nauczycielką w przedszlolu i muszę pani napisać że nie ma jakiegoś okreslonego czasu adaptacji dziecka. Wszystkie dzieci płaczą, zdarzają się wyjątki że po tygodniu dziecko przestaje płakać a nie które po dwóch miesiącach. Tak więc różne są dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszystkie dzieci płaczą. Mój syn poszedł w wieku 3 lat i nie płakał nawet jednego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn poszedł do przedszkola w wieku 2 lat i 5 miesięcy. I nie było żadnych problemów z przystosowaniem. Fakt, że grupa 6 osobowa i na około 5 godzin wiec może dziecko miało łatwiej. Bardzo się rozwinął, poszedł w sierpniu mówiąc pojedyncze słowa a teraz od kilku miesięcy buzia mu się nie zamyka :) Jedyny problem to ciągle infekcje. Mimo małej grupy ciągle jakieś dziecko przychodzi zakatarzone i zaraża innych co doprowadza mnie do szału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka miała 2 lata i 9 msc, poszło gładko i bezproblemowo, może dlatego że często ze mną odprowadzała i przychodziła po starszą córkę. Zauważyłam, że dziewczynki lepiej sobie radzą w pierwszych dniach przedszkola, natomiast większość chłopców płacze, czepia się mamy lub rzuca się na podłogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój synek miał 3, pierwsze dni były ciężkie ale bardzo szybko zaadaptował się do nowej sytuacji. Podejrzewam, że to zasługa nie tylko samych wychowawców z Tequesty, ale też i tworzeniu kilkuosobowych grupek - w ten sposób dzieciaki bardzo szybko łapią ze sobą wspólny kontakt. Dodatkowo tutaj przedszkole dwujęzyczne oferuje atrakcyjną ofertę zajęć dodatkowych dla maluchów od baletu po karate

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×