Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gerappa0510

moja ciąża ich nie cieszy???

Polecane posty

Gość gerappa0510

Nie wiem co się dzieje, mam wrażenie, że wszyscy się ode mnie odwrócili... albo ja jestem przewrażliwiona.... JEsteśmy dwa lata po ślubie, termin porodu na kwiecień. na poczatku ciąża zagrożona, mnóstwo problemów itd, ale nie o tym... generalnie jak rozmawiam z kimś z rodziny to sie pytają jak się czuję i w ogóle, ale nic poza tym... moi teściowie nie odezwali się do nas już dwa miesiące (a niby wyczekiwali latami, bo już maja koło 70tki), mój tata jak dzwoni to tylko w swoich sprawach, nic poza tym itd... i jak tak czytam te wątki, że to mi ktoś dał do wyprawki, to doradził, to kupili teściowie, a to rodzice itd, to strasznie mi przykro... Mnie nikt nic nie podarował i wiem, że tego nie zrobi, a wręcz jak jestem gdzieś u rodziny i sama zaczęłam temat jakie kupiłam małemu ciuszki na początek to mi się każą w głowę pukać, po co kupujesz, przecież to zbędne, tamto zbędne, tego nie kupuj, czy ty oszalałaś, po co ci to czy tamto itd... Wiem, że to Moje i męża dziecko i z jednej strony nie oczekuje prezentów od innych, a z drugiej przykro mi, że jesteśmy z tym całkiem sami, że nikt się nie interesuje, po prostu myślałam że będzie więcej radości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jakiej radosci :O to wasze dziecko jak u mnie w rodzinie ma sie jakies urodzic nawet mi sie nie chce o tym gadac ,nie lubie dzieci. Myslalas,ze beda Cie na rekach nosic kupiwac prezenty :O sorry,ale sa wazniejsze sprawy ,problemy niz twoja ciaza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hormony w ciąży to normalne, minie ja urodzisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbys byla moja kolezanka to kupilabym duzo rzeczy dla malego uwielbiam dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja też nie rozumiem. Liczyłaś na to, że będą wydzwaniać albo ciężarówkami wysyłać prezenty? Każdy ma swoje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie tesciowa powiedziala ze do porodu sie nic nie kupuje i nic od niej nie dostalam a tak wogole to powinnam oszczedzac a nie na dzieciaka wydawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mnie nie chodzi o jakąś tam daleką rodzine, tylko najbliższą... mówie o rodzicach z jednej i drugiej strony, i dla obu będzie to pierwszy wnuk... półtora roku słyszałam ciągle na co my czekamy, że oni chcą wnuki itd, że nie mogą się doczekać... jak przyszło co do czego to nie ma nawet kto do nas zadzwonić czy wszystko w porządku... zwyczajnie jest mi przykro i czuję się samotna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie podzielam waszego zdania.liczyla na to ze choćby dziadkowie będą sie cieszyli z wnuka ot tak po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tesciowa powiedziala ze poki sie nie urodzi to nic sie nie kupuje a wogole to po co wydawac pieniadze jak druga synowa moze dac po swoich dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co najlepsze to ja obdarowywałam zawsze wszystkie dzieci w rodzinie (jestem najmłodsza kuzynką wiec wszyscy juz dzieci mają), bo lubie dzieci, robilam to bezinteresownie, zwyczajnie pamietałam o kazdym. i nie chodzi mi o to ze oczekuję ciężarówek z prezentami, bo nie w tym rzecz. tylko raczej potrzebuje towarzystwa i rozmow choćby o macierzyństwie, jak to jest i jak radzić z dzidziusiem, ale teraz kiedy ja kogoś potrzebuje to nikt nie ma czasu, ochoty, etc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazda matka by chcia la zeby rodzina sie cieszyla ale tak jest zadko mnie tez kazdy sie wcinal ze to czy tamto nie potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie. nie chciałam zamykać się tylko z mężem za drzwiami z naszym dzieckiem... mam wrażenie że moje koleżanki z uczelni bardziej cieszą się naszym szczęściem niż dziadkowie... a ja potrzebuję tego, sama wychowałam sie bez mamy, bo zmarła gdy miałam 10lat, i teraz gdy tych miesiecy do porodu ubywa zaczynam sie bać, płakać z byle powodu, że zostane z tym wszytskim sama, czy sobie poradze.... zawsze byłam duszą towarzystwa, mnóstwo znajomych, moja rodzina zreszta też jest "bardzo rodzinna", nawet ta dalsza, to u mojej babci wigilia na 30osób itd.... a teraz... nie ma nawet z kim pogadać tylko bezsilnośc mnie zmusza, że zaczynam się żalić na jakimś forum, masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem że jest Ci przykro. Nie wiem po co wczesniej na Ciebie naskakują. Przecież oczywiste jest że kazdy chce sie takim szczesciem jak dziecko dzielić z najblizyszymi. Chodzi o zainteresowanie, zapytanie czy u niej i dziecka wszystko w porządku. Autorko. Może ze względu na twoje problemy z ciążą rodzina wykazuje umiarkowany entuzjazm. Nie chcą zwyczajnie zapeszać zanim maluch sie nie urodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety tak jest czesto ale jeszcze gorzej jest jak ci mowia a kiedys to nie bylo pampersow i innych rzeczy i dzieci byly a teraz to tylko pieniadze wyrzucaja albo ze musisz jesc za dwoje ipic duzo mleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już się kiedyś zastanawiałam co gorsze, nadgorliwość czy brak zainteresowania... i nadal nie wiem, pewnie zależy w której sytuacji się jest to się wydaje, że ja mam gorzej... cóż.... jak sobie właśnie przypominam jak to moje kuzynki w ciąże zachodziły to były wielkie euforie, zakupy, szykowanie pokoikow itd.... my swojego mieszkania nie mamy, wynajmujemy, wiec nasze dziecko póki co szans na swój własny pokój nie ma, więc cudów też nie chcemy nakupować, bo zwyczajnie nie ma gdzie tego wstawić, ale nie o tym..... każdy miał swój czas "pierwszego dziecka" i ja nikogo nie krytykowałam, tylko cieszyłam się razem z nimi.... teraz ja czuję się "olana" nawet przez dziadków, a jeśli już ktoś coś mi powie, to do "miłych" bym tego nie zaliczyła, tylko że zw wszystkim przesadzam... to ja juz zgłupiałam, bo na dobra sprawe z wyprawki prócz paru spiochów nic nie mam, a poród tuż tuż, ale jeszcze jesteśmy z mężem na etapie składania środków na zakupy, a już słysze za uszami że ze wszystkim przesadzam.... ja napawde już zgłupiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to przykre bardzo, jak nie czujesz od bliskich wsparcja w tak ważnym momencie, albo choć zainteresowania, postaraj się ty stworzyć swojej rodzinie czuły i kichający dom, nic nie poradzisz, innych nie zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutna sprawa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kogo obchodzi Twoja ciaza? Ciaza jak ciaza, kazdy ma swoje problemy, co maja skakac pod niebiosa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×