Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ja ani nie pracuję ani nie gotuję

Polecane posty

Gość gość

nie pracuję zawodowo, mąż swietnie zarabia więc jestem w domu z dzieckiem , mały ma 19 miesięcy nie chce bawić się sam, więc stale z nim jestem, ciągle wymaga uwagi, nie zawsze też śpi w dzień więc nie mam czasu na zrobienie obiadu, zamawiamy więc z restauracji, ogarniam dom i piorę wieczorem jak mały śpi , maż wraca z pracy późno koło 19.00 i kąpie synka , wieczory mamy więc dla siebie i reksujemy się w weekendy mąz bawi się dużo z dzieckiem, chodzi z nim na spacery, ja trochę posprzątam i mam czas dla siebie, malowanie paznokci i dbanie o siebie jakas książka TV Internet. Mam zmywarkę więc nie zmywam. Ja nie wiem jak wy tak możecie żyć że tak dużo macie na głowie : nie dość że zajmujecie się dzieckiem to jeszcze i gotujecie i sprzątacie itp. Albo pracujecie i po pracy zapieprzacie w domu i obiad i dziecko itp. Wszystko na błysk. A kiedy macie czas dla siebie? Mnie szkoda życia marnować na gotowanie i pracę. Pewnie zaraz zjedziecie mnie że jestem nie zorganizowana lub leniwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś jeszcze odśnieżać,bo inaczej jesteś niezaradna życiowo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1/10, trzymajcie pewien poziom, na litość boską :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd jesteś autorko, mam troszkę podobne podejście do ciebie, i brak mi koleżanki która by to zrozumiała i miała czas na jakieś spotkanie, a nie ciągle nie mogę bo pranie nie mogę bo prasowanie nie mogę bo obiad gotuję i jeszcze tysiąc innych powodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile to jest "dobrze zarabia" ? podaj kwotę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja cie nie skrytykuje jak kogos stac to pewnie moze zamawiac posilki i maz cw weekendy bawi sie z dzieckiem relaksujecie sie sobie. Mysle ze masz fajnego meza ktury dba o ciebie i cie nie pogania. Ale nie wszystkie tak maja!!!!!!! zycze szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój facet zarabia 9500 netto na mc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez mam dziecko 12 miesiecy ktory wymaga duzej uwagi bo zaczyna sam chodzic a wlasciwie probuje wiec ciagle jestem przy nim chronie przed upadkiem a pozatym maly jeszcze nie potrafi sam sie bawic wiec musze go czyms zajac dzrzemke ma tylko jedna krotka ale tez nie zawsze wiec czasem od rana do wieczora biegam za nim maz wraca okolo 19 to troche jest z synem bo maly zasypia tak po 20 wiec ja nie zawsze mam obiad jak synek ma dzemke np teraz to ja siadam przed kompem i zjadam porzadne sniadanie bo wiem ze potem nie bede miala czasu a pranie i sprzatanie zaczynam dopiero po 21 i podziwiam te panie ktore maja na glowie dom prace i dzieci ja tego nie ogarniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem lepsza bo nie pracuje, dziecko odprowadzam do przedszkola, nie gotuje bo samej dla siebie mi się nie chce, nie sprzatam bo nie ma po kim i tak obijam się cały dzień. Mąż pracuje za granicą, ja wrociłam i załatwiłam sobie tam zasiłek dla bezrobotnych :-) dostaje 1200 euro co miesiąc + zasiłek na dziecko. Ale wcześniej zapierdzielałam ostro 12 lat z przerwą na macierzyński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja autorka mój mąż zarabia około 5000 zł na rękę na miesiąc, mamy mieszkanie 2 pokoje po mojej babci, nie mamy zadnych kredytów, opłaty : czynsz, prąd , gaz woda nie są bardzo duże, spokojnie nam starcza i możemy jeść w restauracjach, nigdy nie lubiłam gotować, tak mam fajnego męża, ja w tygodniu zajmuję się dzieckiem więc on nadrabia w weekendy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ile on zarabia 50 tys czy 5,tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko wszystko ładnie pieknie,też uwazam ze sprzatanie i gotowanie to strata czasu,dlatego robie to wspólnie z mężem po pracy,ale ograniczamy się do minimum,pracuje bo lubie,po pracy mam ok 3 godzin dla rodziny i 2 godziny dla siebie,ale mam jedno zasadnicze pytanie,a kiedy Twój mąż ma czas dla siebie,bo z tego co widze albo pracuje albo zajmuje się dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja pracuję na pół etatu,dlatego że chcę a nie muszę. Mąż tez swietnie zarabia ale ja nie chcę żeby tylko on zarabiał.Ja sama chcę się rozwijać,mam fajną i ciekawą pracę.Obiady też codziennie gotuję,to żadna filozofia i dziecko ma domowy obiad z rodziną. Poza tym w życiu różnie bywa, dzisiaj on zarabia dobrze ale gdy np coś się stanie zachoruje lub wypadek to co zrobisz‚ jak utrzymasz rodzinę nie mając żadnego doświadczenia zawodowego o ambicji już nie wspominając.... Dla mnie to wygodnictwo i kompletny brak ambicji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem od czasu do czasu nie zrobic obiadu,wiadomo czasem się nie chce ale codziennie?u mnie by to nie przeszło.Jak mój synek miał roczek to co trzy miesiące przechodził bolesne operacje.Rączki miał w gipsie po każdym zabiegu,płakał często,do tego upały,drugie dziecko w domu.Po każdej operacji dziecko przez 3 tyg.było noszone na rękach,bo podczas nauki chodzenia mógła się rozejść rana,do tego zmiany opatrunków,rehabilitacja(dodam,że mąż był za granicą).Moge na palcach policzyc sytuacje gdy naprawdę mi sie nie chciało i jedliśmy po za domem.Zawsze znalazłam choćby chwilę,żeby ugotować obiad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za 5 tyś. można bardzo fajnie żyć, jak się wie na co wydawać kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gotowanie obiadu nie trwa chwilę ale przynajmniej godzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i fajnie, ja też nie lubię gotować i czasem nie gotuję, jednak poświęcam się dla męża bo on kocha moje obiadki. Ale jak tylko dzieci dorosną, koniec z pichceniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja autorka mąż ma czas dla siebie wieczorami oraz w weekendy dużo zajmuje się i bawi z małym ale na godzinę czy 2 ja go przejmuję i on wtedy odpoczywa sobie, a ja nie jestem kompletna łamaga bez ambicji mam 6 lat doswiadczenia w zawodzie, dobre studia , znam biegle angielski i włoski, w razie czego pracę znajdę napewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak bo w zyciu najwazniejsze jest ugotowanie obiadu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo, ale ja mam nawet pania do sprzątania i opiekunkę na godziny, która nam dodatkowo gotuje, prasuje, super piecze..Prawie nic nie musze robić i kocham ten stan. Kasę mam swoją, ale nie pracuję obecnie, byłam przez 15 lat pracocholiczką.Teraz mam małutkie dziecko, dwa psy, kota i kocham to moje zoo. Mąż pracuje do 18, wraca, my zadowoleni, opowidamy co robiliśmy, gdzie byliśmy, w domu czysta, pachnie radością, dobrym ciastem i pyszną kolacja. Uwielbiam swoje zycie, na innych nie patrzę, nie obchodzi mnie to co kto robi, a czego nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam jestem leniwa, mało co robię, wszystkimi się wyręczam jak tylko mogę.chromolę bycie robotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dzieci lubią ryby więc czesto im przyrządzam.Jak chciałam coś na szybko,wystarczy,ze przyprawiłam np łososia w folię z masełkiem i do piekarnika,do tego pieczone ziemniaki i sórówka.To naprawdę nie zajmuje wiele czasu.Na zupę np.mozna pokroić składniki wieczorem,zostawić w wodzie a rano wstawić z mięskiem,nie rozumiem,przeciez nie trzeba codziennie gotować dwu daniowych obiadów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o rany kobieto 5 tys to wg ciebie swietne zarobki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie, że nie trzeba gotować dwudaniowych, nawet jednodaniowego nie trzeba :D rozumiem, że ktoś lubi gotować albo robi to z innych powodów, ale nie rozumiem gdakających kur: no jak można nie ugotować obiadu, to nie do pomyślenia ko, ko, ko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko można, ale po co?Skoro nie jest to konieczne, albo zrobi to ktoś za nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za 5 tys można fajnie żyć? Chyba w Bangladeszu. My mamy łącznie 6,5 tys dochodu, trzecie dziecko w drodze i wcale nie jest kolorowo, wprawdzie nie brakuje na nic, ale odłożyć też nie odłożymy więcej niż 500-700 zł/msc, a czasami i tyle nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zrozum ze niektórzy w ogóle nie mają ochoty gotować,dziecko je w przedszkolu,my z mezem w pracy,w soboty przychodzi pani co sprzata,wychodzi niewiele 500 zł/miesiac,nie mam zamiaru żyć w kieracie bo ktos uwaza ze tak trzeba,kto powiedział że zycie musi być ciezkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie, że nie trzeba gotować dwudaniowych, nawet jednodaniowego nie trzeba smiech.gif rozumiem, że ktoś lubi gotować albo robi to z innych powodów, ale nie rozumiem gdakających kur: no jak można nie ugotować obiadu, to nie do pomyślenia ko, ko, ko... X heheh,popieram w 100%,kocham gotowac i jest codziennie obiad,ale nóz mi się w kieszeni otwiera jak czytam te wypociny na kafe że obiad musi byc codziennie i jest to wyznacznik dorosłości itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dwie osoby pracują to można zrozumieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gotuję, choć nie lubię, zazwyczaj są to proste dania,makarony, ryż, ziemniaki, kasze do tego mięso i jakieś warzywa na ciepło czy surówki, zamawiamy jak mi się nie chce gotować. Jak pierwsze dziecko było małe niewiele dało się zrobić, to niewiele robiłam :) /mąż niczego nie czepia się, bo ma w domu wiedźmę tzn mnie/ Drugie za to było tak ciche i spokojne, że dało się zrobić wszystko. Teraz są starsze zajmują się sobą, mam sporo czasu dla siebie /pracuję po 6h dziennie/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×