Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tylko ta miłość utrzymuje mnie przy życiu..

Polecane posty

Gość gość
a dlaczego miałaby mu nie pomagac w cierpieniu? Partnerką jak i opiekunka jest z nas kazda ,prawda. Jesteśmy stworzeni do pomocy innym ,przecież rownie dobrze choroba może dopaść i partnerkę i wówczas troszczymy sie o bliska nam osobe niezaleznie od niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Suknie się w łeb a może ona potrzebuje kogoś kim będzie się opiekować w trudnych chwilach, kochać, być!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość92 Wyznawanie uczuc nie jest łatwe, szczególnie gdy nie masz pewności, przeczucia, że druga osoba może je odwzajemniac. Częst nawet wyznajemy uczucia innej osobie, która także nasz kocha, ale my o tym nie wiemy, ale mimo że my kochamy, i ta osoba kocha skrycie, to ta osoba odrzuca to wyznanie i osobę. Tak się czasem zdarza. Jeżeli do tego dołożymy okoliczności towarzyszące różnego typu, a w tym momencie, chorobę, która osłabia nasze szanse w naszym własnym mniemaniu, to sytuacja jest naprawdę trudna. Kobieta, która kocha skrycie, chciałaby byc najpiękniejszą boginią dla swojego ukochanego i często pod wpływem takiego uczucia kobiety pięknieją, chudną, starają się podobac, chociaż często te starania nawet nie są dostrzegane. Mężczyzna z kolei chciałby byc silny, bez wad, pożądany, dac kobiecie poczucie bezpieczeństwa, a jak się może czuc, kiedy sam potrzebuje opieki i troski i sam jest słaby psychicznie przez chorobę fizyczną ? Ja tylko próbuję zrozumiec autora - mi też by było trudno. Ale fakt, że tę osobę widuje, jest bardzo przyjemny i pocieszający. Gdyby teraz autor wyznał uczucia tej kobiecie, nie wiadomo, może by się okazało, że przestałby ją widywac, bo przecież nie każda kobieta chce byc obiektem pożądania osoby, od której nie chce takich uczuc. Robic jej nadzieje ? Mogłaby zmienic swoje życie tak, żę autor by już jej nie mógł widywac i to by było dopiero przykre. Do tego dochodzą uczucia poniżenia - to tak jakby , przepraszam za porównawnie, "żebrak starał się o rękę księżniczki". Przepraszam Autorze za to porównanie, ale tak ja bym się czuła, gdybym była np. schorowana i np. zakochałą się w przystojnym, miłym pielęgniarzu. Tak bym się czuła, śmiesznie i podle i nigdy, przenigdy , no chyba że tylko na łożu śmierci, bym powiedziała co czuję. Tutaj jest scena z Ptaków Ciernistych Krzewów , sytuacja nie jest może adekwatna, ale podobna - starsza pani zakochała się w przystojnym duchownym .....tylko pod koniec swojego życia, ostatniego dnia postanowiła położyc wszystko na jedną kartę, tylko dlatego, że już nic nie miała do stracenia https://www.youtube.com/watch?v=24yQieBH5fo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś O właśnie. Ja też mam teraz kiepski okres w życiu i mimo, że tęsknie za ciepłem drugiej osoby to na razie nikogo nie szukam, bo nie chcę być dla nikogo ciężarem. Czas na mężczyzn przyjdzie wkrótce, najpierw się podbuduję, by być silną na nowy związek. A będąc silną potencjalne odrzucenie tak nie boli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedzcie autorowi że chciałabym móc zaopiekowac sie nim chociaż przez 1 dzien i okazać mu to szczere zakrwawione " postrzępione SERCE pomimo wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość92
Właśnie ciężko mi się z tym pogodzić. ..bo Gdy się kocha to z makijażem i bez niego w chorobie i w zdrowiu, jeśli jedna ze stron jest bardziej majętna od drugiej! Facet Czeka na wyzdrowienie a to właśnie w chorobie powinien dostrzec brak tej ukochanej która przy nim będzie na dobre i złe! Autor nie lokował by uczuć u kobiety która nie dała mu najmniejszego sygnału..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdziekolwiek będziesz, gdziekolwiek ja będę ,wiedz ,że byłam tuz obok Ciebie ,najbardziej MYSLĄ ...cóz tak sie złozyło ,chociaz było wiele prób pozbycia sie " TEGO ,nie dało sie ..ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość92
Autorze.......przykro; (((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ciekawe ile dziewczyn myśli, że to o nich ;) gość92 dziś Autor nie lokował by uczuć u kobiety która nie dała mu najmniejszego sygnału.. x We mnie podkochiwał się kolega z pracy, chociaż nie dawałam mu żadnych sygnałów. Ja nic nie czułam, ale otoczenie naciskało bym dała mu szanse, jemu też bardzo zależało. Skończyło się na jednej (bardzo nieudanej) randce. W efekcie czułam się fatalnie dając mu "wymuszone" złudne nadzieje. Dlatego nie zgadzam się z Twoim stwierdzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hamulec ! ehc nie można burzyć harmonii ,czyjejś stabilizacji ,wieloletniego pozycia :) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wstawia się spacji przed znakami interpunkcyjnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - Wielkie dzięki za dobicie takich osób jak np. ja, które spotkały miłość swojego życia i są już tym wystarczająco załamane, bo i tak straciłam poczucie własnej wartości przez swoją chorobę i zrobiłam wszystko, żeby on się nie dowiedział o moich uczuciach. A Ty jeszcze dokopujesz osobom takim jak ja, wystarczająco już przybitym, że nasze marzenie jest zaledwie na wyciągnięcie ręki, a my i tak nic nie możemy zrobić - ja już nigdy zdrowa nie będę. Zobaczymy jak się poczujesz, kiedy pewnego dnia Ty poważnie zachorujesz i ktoś napisze Tobie coś takiego jak Ty, dołując jeszcze bardziej. Powodzenia, bo będzie Tobie baaaardzo potrzebne za to, jakim jesteś dla innych człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kocham cie marzena :D Michał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A gdyby osoba z 00:17 nie napisała tych słów to Twoje życie byłoby lepsze? Sama napisałaś, że ta druga osoba wie o Twoich uczuciach i nic., to nie wina wypowiedzi anonimowej osoby, tylko braku uczucia ze strony tej drugiej osoby. Za bardzo przejmujesz się zdaniem osób, których nawet nie znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przepraszam, ale nie miałam w zamiarze nikomu dokopać, jedynie wczuwam się w to co może czuć Autor. Je nie twierdzę, że nie jest to możliwe, ale wiem, że człowiek ma wewnętrzne opory przed wyznawaniem uczuc, a do tego, gdy są w to zamieszane sprawy zdrowia i nie tylko. Mi też się zdarzało i nadal zdarza kochać i co z tego, jeżeli okoliczności nie pozwalają na żadne spełnienie marzeń ? Jeżeli, jak sama twierdzisz, zrobiłaś wszystko żeby Twój ukochany się nie dowiedział, to dlaczego tak robiłaś ? Wolałabyś, żeby ktoś Cię dopingował cały czas "powiedz mu, powiedz mu"? To chcesz usłyszec, że miłośc zawsze zwycięża i jest pięknie jak w bajce ? Nie, nie jest pięknie jak w bajce. Tłumione uczucia zabierają mnóstwo zdrowia i energii, ale tli się nadzieja, a nadzieja umiera, gdy wyznajemy uczucia i dowiadujemy się prawdy - że nie jesteśmy pożądani, a może nawet jesteśmy śmieszni w oczach tej osoby, że sobie śmiemy rościc takie nadzieje. Mamy tylko jedną szansę rzucenia monetą - orzeł albo reszka . Albo odkładamy monetę i czekamy, aż jakimś cudem, może rzut wykona ta druga strona, swoją własną monetą. Kto nie ryzykuje, ten w kozie nie siedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaka tu Marzena Michale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - A skąd wiesz, że z jego strony jest brak uczucia? Bo nawet ja nie byłam i nie jestem tego taka pewna, tak się niejednoznacznie wobec mnie zachowuje. Ja napisałam tylko, że ja robiłam wszystko, żeby on się nie dowiedział o tym, że go kocham, że jest dla mnie tym jedynym. Tyle samo jest szans, że mu nie zależało, ile że zniechęcił się, widząc moj udawany chłód i dystans, bo nie chciałam być dla niego ciężarem i nie czułam się przez tą chorobę dość dobra dla niego. On mógł uznać, że ja nie jestem ani trochę nim zainteresowana i przez to dać sobie spokój. Chciałam, żeby żył takim życiem, na jakie zasługuje, bez kogoś, kto go będzie spowalniał. gość dziś - Ja też przepraszam, że zbyt bardzo zdenerwowałam się tą Twoją odpowiedzią. Bo jednak uważam, że dla jednej osoby czyjaś choroba może być nie do przeskoczenia, dla nas też, by z tą osobą być, bo nie czujemy się przez nią na tyle wartościowe, nie w jej lidze. Ale to nie znaczy, że kedyś z kimś innym nie może się udać, że ktoś inny ne będzie działał na nas aż tak onieśmielająco i nas zaakceptuje nawet z naszą chorobą, tak jak my jego, gdyby też na coś zachorował. A Ty napisałaś to tak, że jak ktoś jest chory, to już jest skreślony do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przepraszam, przeczytałam, że zrobiłaś wszystko by się dowiedział, a Ty napisałaś "nie dowiedział". Zignoruj moją poprzednią wypowiedź, bo teraz traci sens. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś gość dziś Przepraszam, przeczytałam, że zrobiłaś wszystko by się dowiedział, a Ty napisałaś "nie dowiedział". Powiedzieć bym mu powiedziała z łatwością, gdybym wiedziała, że to nie zburzy jego życia. On do dzisiaj daje mi jakieś sygnały, ale on nie wie, jak ja poważnie choruję, a on też nie jest domatorem, który dałby radę siedzieć resztę życia w domu. Ma marzenia, jest dobrym człowiekiem, a ja nie chcę mu stać na przeszkodzie. Gdyby nie to, to bym zaryzykowała i powiedziała mu wszystko. Ale chcę, żeby on był szczęśliwy i wolę cierpieć sama. Co nie znaczy, że kiedyś może mi przejdzie nawet ta wielka miłość i może kiedyś spotkam kogoś, kto będzie blisko, będzie już spełniony w życiu, to może i moje niskie poczucie wartości z powodu tego stanu zdrowia nie spowoduje obawy, że mu coś w życiu zepsuję i nie będę musiała udawać swoich uczuć, a ta osoba może to odwzajemni? Nie wiem, ale nie chcę myśleć, że osoba chora nei ma już żadnych szans. Bo nawet nie mając zdrowia, też potrzebujemy ciepła drugiej osoby, też niestety mamy serce i kochamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość92
Miłość jest jak wiatr...'czujesz ją ale nie widzisz...Mimo że ona jest blisko nie możesz jej dotknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor tu zagląda jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham Cię Michał..spotkaj się ze mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre dusze się kochają, ale spotkać się nie mogą ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak chcą to mogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogą! Dyskretnie oczywiście by nie wiedział o Tym nikt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie musi wiedzieć. Ważne, że się odnajdą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam z takim dupkiem ja TY!! Szantaż emocjonalny i współczucie!! Znosiłam to 2 lata jednak dałam radę i kopnęłam w zad!! Otrząsnął się chyba. Pił jak pijawka, jakbym pozwoliła wypiłby całą krew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda że ciężko się odnaleźć; ( Boję się przyznać uczuciu chociaż on gdyby chciał wie gdzie mieszkam posiada numery tel.;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×