Mamisynek

Witajcie, pisze do was w takiej sprawie... Bowiem potrzebuje o poradę kogoś ''obcego''. Jestem z partnerem od 5 lat. 5 miesięcy temu urodziło nam się dziecko, wynajęliśmy mieszkanie. Lecz z powodu wilgoci wyprowadziliśmy się do jego rodziców.. Co było ogromnym błędem, zaczęliśmy się bardziej kłócić,jego rodzice pouczać mnie w wychowywaniu dziecka, najbardziej bolało mnie gdy jego rodzice mnie ochrzaniali a on nie stawał w obronie. Nigdy nie było między nami kolorowo. Prosiłam go o pójście na wynajem, żeby spróbować jeszcze raz, to powiedział nie( nie ma to jak u mamy) . Wyprowadziłam się więc do mojej mamy, stwierdził po 3 dniach że wynajmiemy coś i spróbujemy jeszcze raz. Dwa razy zmieniał zdanie co do tego że się wyprowadzimy, ale stanęło na tym,że tak. Dziś złamał nogę i powiedzikał,że wyprowadzkke trzeba przełożyć.. A złamana noga nie jest przeciwskazaniem do tego. Co mam zrobić? Czekać, czy przewieźć swoje rzeczy wszystkie do mamy i tu zostać? Jego rodzice mają na niego wielki wpływ i ciągle nakłaniają go aby się nie wyprowadzał,nawet go nastraszyli, że jak znowu się wyprowadzi to będzie miał do czego wracać jeśli mu się ze mną nie uda. Proszę co mam robić :(