Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy naprawdę in vitro jest takie wspaniałe

Polecane posty

Gość gość

tak się nad tym zastanawiam.... nikt o tym nie mówi, że in vitro tak naprawdę absolutnie nie jest metodą leczenia niepłodności, że jeśli rodzice mają problem z poczęciem naturalnym bo mają wadliwe geny np chromosom to ich dziecko poczęte z in vitro również będzie tymi wadami obarczone czyli będzie niepłodne. Media zatajały np fakt, że dziecko, którego nie usunał prof. Chazan czyli to bardzo chore dziecko było poczęte z in vitro. Ostatnio przypadkiem wyszło na jaw, że kobieta poczęła nie swoje dziecko bo zamieniono komórkę jajową, dziecko było ciężko chore ( przypadek ? ) i tylko dlatego ta prawda wyszła na jaw. Nie jestem jakąś moherką, czy coś w tym stylu, po prostu staram się realnie, zdroworozsądkowo myśleć w każdej sprawie. I widzę coraz mniej tych plusów in vitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oho... lecę po popcorn i colę, zaraz się tu zacznie mega lincz na autorkę, i w ogóle wielka kłótnia z mega bluzgami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A slyszalas o kobiecie co z in vitro nie swoje dziecko urodziła? W tv niedawno mówili. Wieclepiekj adoptować albo surykatke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:29 --- surykatkę? Serio? Serio? SERIO? :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tal k***a surykatke:-) serio serio :-) pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto ci powiedział, że in vitro jest wspaniałe? To jest masakryczna droga, o której krzykacze nie mają pojęcia. Kto ci powiedział, że leczy niepłodność? Ale ludziom tym obarczonym daje szansę na rodzicielstwo i to owszem jest wspaniałe. A dzieci rodzą się chore tak samo poczęte w sposób naturalny. Żeby nie było- mi udało się naturalnie, ale niestety staliśmy już prawie przed drzwiami z napisem "in vitro"- nie sądzcie i nie oceniajcie, bo nie macie pojęcia co znaczy walka z tym potworem i jaki ma wpływ na ludzkie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam osobiście parę, która ma dziecko poczęte przez in vitro. Niestety dziecko urodziło się z zespołem wad wrodzonych, jest niepełnosprawne... Oboje wcześniej tłumaczyli, że jednak swoje to swoje. Teraz ojciec juz nie jest tego samego zdania...:-( przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowana niebieska
dziecko z invitro NICZYM! niczym się nie różni od dziecka poczętego drogą naturalną. Uświadomcie sobie w końcu nieduczone tępe dzidy, że invitro to tylko metoda zapłodnienia, a nie gwarancja na 100% zdrowe dziecko! jeszcze raz powtarzam- jest to metoda zapłodnienia! tylko i wyłącznie. a ty od surykatki, yebnij barana o ścianę i uświadom sobie, że sutykatka to nie SUROGATKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
surykatka... hahahahahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
surykatka wygrałą internety, ta kafe jest genialna, nigdzie nie spotkałam jeszcze tylu debili co tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowana niebieska
autorko nie mogę ciebie czytać "I widzę coraz mniej tych plusów in vitro" ty jesteś chyba jakaś ograniczona :O plusem invitro jest możliwość posiadania dziecka, takiego jak mają inne pary, które poczęły je naturalnie. Nie ma gwarancji dla żadnego dziecka, że urodzi się zdrowe NIEZALEŻNIE OD METODY ZAPŁODNIENIA. Ja załam w ciążę w sposób naturalny i raczej szybko. Koleżanka urodziła zdrowe dziecko z invitro po latach walki. Ona 100% zdrowa, przyczyna z powodu choroby genetycznej męża. invitro udało się za pierwszym razem, wyselekcjonowany zdolny do zapłodnienia plemnik zapłodnił komórkę jajową i dzięki temu mały chłopiec jest na świecie. Nie udałoby się to nigdy metodą naturalną. A statystyki urodzeń zdrowych dzieci dzięki tej metodzie świadczą o tym, że invitro wychodzi na "+"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no już się zaczal lincz na autorkę :) brawo ty niezalogowana !!! dalej linczuj bo przecież nikt nie ma prawa mieć inne zdanie i poglądy niż ty ! brawo brawo linczuj dalej ! lecę bo następną michę popcornu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat osoba wyżej miała rację. Byla sytuacja, ze kobieta urodziła NIE SWOJE DZIECKO z in vitro. I co wtedy? Urodzicie nie swoje chore dziecko? Wychowacie? Czy oddacie zrzucajac wine na nowe to metody? To nie do końca jest zdrowe i normalne Nosi ze sobą wiele ryzyka, więcej jak ciąża naturalna. Tutaj w przyrodę, w ciało we wszytko wkracza człowiek, obca postać ingeruje w życie! Jak ktoś chce Powodzenia ale potem płacz wtvn 24 bo chore i cudze dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie swoje??? plemnik był jej męża, ona to dziecko nosiła 9 miesięcy pod sercem, to czyje ono jest jak nie ich????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba bylo oglądac wydarzenia. Rodzice, lekarze sie wypowiadali. W google jak wbijesz pewnie wyszuka. Dowiesz sie co i jak. To nie było jej dziecko. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie muszę niczego w googlach szukac- dla mnie to jest ICH dziecko, a w szczególności jej męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, nie jej, bo to nie w jej brzuchu sie rozwijało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytałam wywiad z tą kobietą... Mam, mieszane uczucia, ale wydaje mi się, że nie dorosła do macierzyństwa. O dziecku mówiła jak o obcym, nie dała dziewczynce imienia, które chciała dać swojemu dziecku, kiedy jeszcze była w ciąży. W ogóle nie mówiła do niej żadnym imieniem. Czuć było że nie ma związku z tym dzieckiem, nie darzy go uczuciem. Nie wiadomo do końca co jej przeszkadzało- czy to że dziecko nie jest z jej komórki jajowej czy że jest chore czy że w ogóle jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety ja również odnioslam wrażenie, że do roli matki to ona się absolutnie nie nadaje, a jeżeli oddali dziecko do jakiegoś ośrodka to jej mąż okazal się niezłym zasrancem, to jest ich dziecko i powinni je otoczyć jak najlepszą opieką, zwlaszcza że jest chore i potrzebuje jeszcze więcej troski i uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość25
ja mam znajomą co urodziła zdrowego chłopaczka z in vitro, starali się o dziecko ładne parę lat i nic (nawet do rządowego programu in vitro mogli się zgłosić, ale nie chcieli, bo tam używają starszych metod i jest to mniej pewne), zaszła przy pierwszej próbie, a teraz nie cały rok od urodzenia znowu jest w ciąży i to naturalnie :) dla mnie to dowód, że in vitro jednak leczy niepłodność ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo te p****y od invitro muszą mieć swoje jajeczko i swojego plemniczka inaczej nie pokochają. Gdyby dziecko urodziło się zdrowe to by pewnie nawet nie sprawdziła czy to jej jajo czy nie jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mylisz sie i to bardzo-jest cale gros par, które korzystaja z komórki dawczyni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jak wy byście na miejscu tej babki sie zachowali ? Tacy madrzy. Chojrak w necie p***a w świecie. Walcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:05 ta babka nie była niepłodna tylko po jakimś czasie starań przyszedl stres czyli tzw. blokada psychiczna i nie mogła już zajść w ciążę - i jak urodziła to dziecko z in vitro to ta blokada zniknęla i dlatego zaszła naturalnie w ciąże, a jak ktoś ma poważne problemy z płodnością to in vitro tego nie leczy , więc to nie jest lek na niepłodność, weź się ucz dalej biologii bo widać, że że pewnie masz 2 z biologii, dobranoc gimnazjum, ja idę spać a ty gówniaro ucz się i nie pisz tu już pierdół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dzięki tej metodzie jestem dziś szczęśliwą Mamą 3 letnich bliźniaczek. Dla mnie to największe szczęście, że dzięki in vitro się udało. 10lat trwało szukanie przyczyny "dlaczego nie możemy być rodzicami". Pokroili mnie w dłuż i w szerz... badanie nasienia, moich hormonów, hcg, torbiele, laparoskopie, endometrioza, mięśniaki i dłuuugo jeszcze by pisał... Wzięliśmy kredyt. Pobrali jajeczka i plemniki. Same się zapłodniły "na szkiełku" i SĄ DWIE NAJWSPANIALSZE OSÓBKI NA ŚWIECIE!!!! Nic bym nie zmieniła w moim życiu! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:52 gratuluję bardzo szczęscia no i odpowiedz mi tylko na 1 pytanie: ile zarodków zabiliscie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty ile zarodków poroniłaś? Wszystkie opłakujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinni zakazac tam domy dziecka sa przepelnione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi przepelnionymi domami dziecka to wcale tak nie jest. Na jakiej podstawie tak piszesz? Ja wiem ze wcale tylu dzieci do adopcji nie ma. P.s. surykatka wygrala ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×