Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy naprawdę in vitro jest takie wspaniałe

Polecane posty

Gość gość
znam kilka par które mają fajne dzieciaki z in vitro. po wielu latach starań rodzi się mały człowiek, który jest wyczekany chyba bardziej niż jakiekolwiek dziecko spłodzone naturalnie. do przeciwników in vitro: uwierzcie mi, nikt was nie zapłodni na siłę, na prawdę nie ma o co się tak kłocić. a jesli ktoś chce być szczęsliwym to co wam do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIGDY syty nie zrozumie głodnego ...I tak samo jest z in - vitro. Co z tego że jest adopcja ? Ale para która chcę dziecko marzy o swoim , chcę podziwiać rosnący brzuch,czuć ruchy dziecka,widzieć je na USG - i żadna ( lub prawie żadna) nie zrozumie tego która sama mogła urodzić dziecko. Ja mam swoje dziecko,ale w mojej rodzinie jest para która mimo lat starań i leczenia nie mogli począć naturalnie malucha. Poddali się in - vitro , dziś są rodzicami 3 letniego chłopca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem to musi być ciężkie starać się latami o poczęcie dziecka. Mi chodzi o to, że czasami ludzie zaślepieni chęcią posiadania własnego dziecka poczętego przez in vitro bagatelizuja lub nie przyjmują do wiadomości, że takie dziecko też może być chore. " na siłę" chcą własne dziecko a później płacz bo dziecko z wrodzonymi wadami juz nie jest takie fajne. Później myślenie, że może faktycznie byłoby lepiej adoptować dziecko choćby z tego względu, że zdrowe. Jak wcześniej pisałam ojciec dziecka chorego, poczętego przez in vitro, wcale nie jest z niego zadowolony...wiadomo, że to nie wina in vitro, ale ludzie slyszą to co chcą słyszeć a później wielkie halo. Szkoda tych dzieciaczków chorych bo niby tak wielce wyczekiwane ( nawet bardziej niż "normalnie" poczęte) a później zawiedzenie u rodziców a dzieci niczemu winne. Natura czasami daje sygnały, ale człowiek czasami mysli ze jest mądrzejszy " od Boga"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi chodzi o to, że czasami ludzie zaślepieni chęcią posiadania własnego dziecka poczętego przez in vitro bagatelizuja lub nie przyjmują do wiadomości, że takie dziecko też może być chore. xxx Z iloma osobami przechodzącymi in vitro rozmawiałaś? Bo mam wrażenie, że większość tego, co podajesz jak "prawdę objawioną" to jedynie rzeczy, które ci się wydają a z rzeczywistością mogą mieć niewiele wspólnego. Chociażby tytuł - czy ktokolwiek twierdzi, że in vitro jest wspaniałe? Ja z takim stwierdzeniem sie jeszcze nie spotkałam. To ostateczność, efekt długich rozmyślań i wahań. Piszesz o dziecku, które "uratował" hazan. Że media nie podawały, że jest z in vitro. To taka sama bzdura, jak reszta twoich rewelacji. Wielokrotnie o tym czytałam. To była doskonała pożywką dla przeciwników in vitro, bo twierdzili, że to właśnie jest przyczyna bezmózgowia. Rozumiem, że ktos może być przeciwnikiem in vitro, że nie podobają mu się aspekty moralne i finansowe (finansowanie tych zabiegów z budżetu), ale, litości, podawajmy w dyskusji prawdziwe argumenty, a nie luźne dywagacje mijające się z prawdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co z tą surykatką? ja też chcę surykatkę :D a to może być z zoo czy musi z afryki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×