Tak bardzo za nią tęsknię

Mówi, że chce tylko przyjaźni. Przyjęła kwiaty od innego. A ja ją tak bardzo kocham. Tęsknię. I nie wiem, jak postąpić - czy lepiej przyjąć tę przyjaźń i liczyć że dam radę ją w coś zmienić czy też odsunąć się i liczyć na cud. W tym drugim przypadku chyba szanse są jeszcze mniejsze...

rób co uważasz, nikt ci nie udzieli dobrej rady

rob to co dla ciebie najlepsze

A skąd mam wiedzieć co jest dla mnie najlepsze.....

Przykro mi...

Mam wrażenie, że jedyna szansa pojawi się wówczas gdy ona sama zatęskni. Wszystko inne będzie tylko żałosnym proszeniem o coś czego i tak nie dostanę.

O miłość się nie prosi, o miłość się nie żebrze, o miłość się nie błaga na kolanach. Miłość albo jest Tobie dana, albo nie. Możesz ją, jak to się kiedyś ładnie mówiło, adorować, ale z poczuciem swojej godności i wartości, bez oczekiwania, że coś ma Tobie być za to dane. Ty też jej możesz przesłać kwiaty - na urodziny, na imieniny, dać czekoladki na dzień kobiet, tak jakby to była dla Ciebie normalna rzecz. Nie oczekuj nic w zamian, a może się Tobie poszczęści .... siedzenie pod drzwiami wybranki z zapłakaną miną może tylko pogorszyc sprawę

Ona bardzo chce mnie blisko tylko nie czuje miłości. Tak to wygląda.

tez tęsknota wypali mi umysł ,..za takim jednym przystojnym panem ,ale cóz

TTak kombinuje że bliżej od przyjaźni do miłości niż od zniknięcia z jej życia na dobre.

zwariowac można

Dodam tylko że to nastolatka a ja jestem starym koniem.

jaka róznica miedzy wami

Duża. Nie chcę wchodzić w szczegóły.

duża dla jednego 5 dla innego 35? więc ..?

Więc to moja sprawa. .

to żle ?

Kocham Cię, krótkowłosa perełko.

I nie mogę się skupić na pracy, choć tyle jej mam.

Postepuj tak jak ci podpowiada intuicja autorze, generalnie wszystko jest możliwe.

Ciężko, oj ciężko wymyśleć optymalny scenariusz.

No nic. Będę delikatnie adorował z godnością osobistą. Jak przegrać to po walce.

Napisałem, gadamy sobie. Jutro się zobaczymy.