Gość gość Napisano Kwiecień 20, 2015 tych hodowli z rodowodem sppr jest w Białymstoku całe mrowie! założe się że to jedna i ta sama osoba! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Witam, poszkodowanych lub osoby mogące dostarczyć dowodów zachęcam do kontaktu interwencje@viva.org.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 nie bierzcie psow od tej kobiety dzis rano pies umarl na moich oczach......... lepiej kupic psa z dobrej hodowli dzis zaluje ze nie poczytalem opinii o tej hodowli.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Bardzo mi przykro. Opisz swoja sytuacje. Co to za piesek ?? Czy Ci go przywiezli?? I na co zmarl. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Bardzo mi przykro czy masz opinie weterynarza w tej sprawie?? Jesli nie popros o jej przygotowanie. Bedzie kolejnym dowodem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Przeczytajcie te wypowiedzi z forum. W tej chwili w bialymstoku sa oferowane owczarki z dokumentami sppr. Na zdjeciach wyraznie widac ze ktos trzyma tam rowniez konie a w tle szereg kojcow i w nich psy. Niestety na tyle duza odleglosc ze ras nie da sie ustalic. http://inferno.iq.pl/beagle/forum/viewtopic.php?p=185384&sid=f8bdf12ec4fe7f694ba2353f29590386 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
beatar 0 Napisano Kwiecień 21, 2015 witam nazywam sie Beata Rogalska i to o mnie toczy sie dyskusja ,wiec chciałabym pewne rzeczy wyjaśnić bo za dużo tych kłamstw od pani Moniki Jakubczak z Łomiane-Gość,tym razem na alegro fikcyjnie kupowała u mnie psy jako client,satisfaction,sati która tę dyskusje rozpoczeła tak wiec kupiła u mnie w lutym albo marcu 2013 roku pieska pekińczyka z rodowodem SPPR,nie pamietam czy poprzez Alegro ,ale tam były wystawiane komentarze,które Alegro usuneło i oczyściło moje konta po moim spotkaniu i wizytacji mojej hodowli przez powiatowego lekarz weterynarii - na kontroli było 2 lekarzy i po mojej wizycie na komisariacie policji w Białymstoku.wracając do początku rodziców psa który prawdopodobnie-(do tej pory nie dostałam dokumentów dotyczących choroby) zachorował na nerki ( pies nie pochodził od spokrewnionych rodziców-państwo Janczak kłamią twierdzac iż hodowca przyznał sie do kazirodczego związku psów) mój pies był kupiony w Lublinie natomisat suka w Ełku były bez rodowodu wiec nie wiem nic o ich przodkach . nie było mowy o normalnym dialogu ludzie zaczeli mnie szantażować że zniszczą mi hodowlę,i zaczeli mnie srtaszyć oraz wstepnie zażądali kwoty 3500 zł za to ze pies zachorował , w trakcie rozmów zgodzili sie na kwotę 2500 wskutek czego bojąc sie ,zaznaczę ze mam małe dziecko a ludzie mają w rodowodzie psa mój adres naiwnie wypłaciłam im kwote 2500 zł,na co mam pokwitowanie co również jest potwierdzone złożeniem stosownego dokumentu w US PIT 8 c ,- 28 lutego PIT został wysłany do pani Jakupczak,-list nie odebrany(pies kosztował ok 550 zł,) w grudniu pies zmarł i znowu wrócił temat grożenia mi i kolejnych ''rekompensat''-odmówiłam, do dziś dzień nie otrzymałam dokumentów odnośnie choroby i śmierci psa, 15 grudnia 2015 ci ludzie zaczeli mi grozić,żebym na siebie uważała itp.zaczeli wypisywać kłamliwe komentarze ,zaznaczam iż sprzedawane psy nie posiadają lewych ani fałszywych rodowodów ,tylko rodowody STOWARZYSZENIA PRZYJACIÓŁ PSÓW RASOWYCH o czym wiedzieli kupując psa gdyż taka inf,jest w treści ogł. i taki rodowód otrzymuje kupujący wraz ze szczenięciem,teraz są do mnie pretensje że rodowód był fałszywy bo nie pochodził z FCI,jestem po rozmowie z powiatowym lekarzem wet.,radcą prawnym i policją ,za kierowanie grózb pod adresem mojej hodowli i mojego życia ,rozważam złożenie wniosku do prokuratury choć mam już dośc całej tej sytuacji,nie sprzedałam świadomie chorego psa bo niestety nie jestem w stanie przewidzieć choroby genetyczne takiej jak choroba nerek,zrobiłam co mogłam przesłałam pieniadze ,przeprosiłam ale niestety na cudach sie nie znam.gdyby ktoś z panstwa wątpił w wysłanie tych pieniedzy prosze kontakt potwierdzenie wpłaty wyśle smsem,bo tutaj nie umiem zamieścić nie moja wina że powstała taka ustawa i takie,stowarzyszenia,i takie rodowody,ludzie widzą skąd kupują zwierzaczka i z jakim rodowodem a nieszczeście i choroba może zdarzyć sie wszędzie,nawet w moje hodowli,nie jest nigdzie zapisane ile można wystawić ogł.,czy lie ras hodować wżne aby były dobrze traktowane,miały odpowiednie warunki i opiekę ,zajmuję sie hodowlą od kilkunastu lat dlaczego nie ma wiecej wpisów na temat moich psów i kotów? jeśli bedę miała problem z chorymi psiakami to na pewno dołoże wszelkich starań aby to rozwiązać i aby moje szczenieta trafiały do nowych domów zdrowe mi również na to tym zależy ,każdy szczeniaczek dostaje jak widać w ogłoszeniu otrzymuje wyprawkę,rodowód SPPR,ksiażeczkę zdrowia, z każdym nowym właścicielem spisuję umowę,żeby nawet w razie problemów był za mną kontakt. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Wiec bedac prezesem sppr wystawia pani sama sobie rodowody. W takim rodowodzie mozna wpisac co sie chce. Gdyby byla pani osoba kochajaca zwierzeta mialaby pani 5 suczek i jednego psa. Zwierzeta mieszkalyby w domu i kazdego moglaby pani do tego domu zaprosic zamiast rozwozic psy po calej polsce czego ustawa zabrania. Zwierze mozna sprzedac w miejscu chowu a jesli miejscem chowu jest bialystok to psa sie w warszawie czy w lodzi nie sprzedaje. Jesli miejscem chowu jest posesja x to psa nie sprzedaje sie na posesji y. To ze ustawa nie normuje ile ras mozna trzymac nie znaczy ze jest to ok z moralnego punktu widzenia. .dziwie sie tylko tym osobom od ktorych kupila pani zwierzeta do dalszego rozrodu ze o ich los sie nie dopytuja. Temat jest zalozony od 20 lutego czyli dwa miesiace i z tego co tu dobrze wywnioskowalam znalazly sie trzy osoby delikatnie piszac niezadowolone. Poczekamy moze znajdzie sie wiecej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Bardzo to wszystko przykre. Odnoszę wrażenie, że cos tak wspaniałego jak obcowanie z psami oraz ich hodowla powoli przechodzi na "Ciemną stronę mocy" :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość beatar Napisano Kwiecień 21, 2015 witam ponownie ja nie zabraniam ludziom przyjechać do mnie do domu,są sytuacje że szczenię jest podwiezione gdyż przyszły właściciel z różnych powodów nie może dojechać,nie jestem prezesem SPPR, ja nie uchylam sie od odpowiedzialności za swoje psy i się nie wybielam,choroby zdarzają sie wszędzie jak by ich nie było to po co byśmy,psiaki szczepili i robili inne zabiegi,nie boję się podpisać czy przyznać nawet do choroby zwierzęcia,miałam teraz 2 szczeniaczki o których wiem które zachorowały na parwowirozę -najprawdopodobniej,zwróciłam ludziom pieniążki i zawiozłam pozostałe pieski które miały z nimi kontakt do weterynarza,w chwili obecnej nie wykazują objawów choroby,są obserwowane gdyż jutro miały mieć podane drugie szczepienie,staram się dbać o swoje psy i dla mnie też nie należy do przyjemności gdy pies choruje,widzieliście państwo moje ogłoszenia i to jak wyglądają szczenięta,nie są to biedne psy wyciągnięte z klatki,rozumiem ludzi nieufność do stowarzyszeń i innych instytucji, ale każdy ma prawo wyboru gdzie kupuje szczenię i w jakiej hodowli,oraz to czy przyjedzie po szczeniaka osobiście czy mu sie to szczenię podwiezie, dobre i złe rzeczy dzieją i w hodowlach należących do stowarzyszeń i do związku kynolgicznego .nie sprzedaję szczeniaczków po to aby ludzi oszukać,jeśli ktoś czuje sie pokrzywdzony przez moją osobę to przepraszam,nie chciałam nikogo świadomie skrzywdzić ,wiem że pieniądze nie zacierają bólu po stracie psa,ale chociaz tyle staram sie zwrócić ludziom którzy stracili pieska,bo nikt nie zbiera pieniędzy na drodze. tu nie chodzi o liczenie kto jest zadowolony a kto nie ,mogłabym zadzwonić do ludzi którzy mają szczeniaczki z mojej hodowli,nawet te dowiezione aby wystawili mi opinie ale po co ? każdy ma swoje racje i poglądy i ma do tego prawo.przepraszam za pomyłkę w nazwisku pani od pekińczyka p.Jakubczak nie Janczak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Prezes zarzadu Beata Rogalska. http://mojepanstwo.pl/dane/krs_podmioty/428078,stowarzyszenie-przyjaciol-psow-rasowych Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Dwa szczeniaki chore na parwowiroze. Ciekawe skad się zarazily... A wiem pierwszy od drugiego a drugi od pierwszego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Witam jestem hodowcą. Parwowiroza w hodowli jest niedopuszczalna. Jesli chore są szczenięta wowczas zarażone muszą być inne psy. Jest to efekt braku podstawowych szczepień oraz zageszczenia wsrod zwierząt. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 A co z kotem który miał wadę genetyczną kręgosłupa ??? Szukam ogłoszenia ale Pani usunęła. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Ogłoszenie o kocie było już jakiś czas temu. O S Z U S T K A Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość123456789 Napisano Kwiecień 21, 2015 Toż to istna HURTOWNIA PSÓW I KOTÓW Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 A co z hodowla duma i pasja?? O tej hodowli opinii w internecie nie brakuje. Rodowody rowniez od sppr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Jestem była właścicielką pekińczyka. Pekińczyk od początku miał grzybice uszu - leczyliśmy uszy 2 miesiące. Lekarz weterynarz od początku powiedział, że pies zaraz się w hodowli. Daliśmy sobie wtedy spokój z dzwonieniem do Beaty Rogalskiej i sami go wyleczyliśmy. Później zaczął chorować - stał się apatyczny. Po wielu wizytach u róznych weterynarzy na USG wyszła wada genetyczna nerek. Pani Rogalska po nacisku telefonicznym przyznała się, że nie panuje nad hodowlą i piesek pochodzi ze związku kazirodczego. Serdecznie też przeprosiła i wytłumaczyła, że ma problemy z mamą, ręką i nogą jak to powiedziała. Ja mam gdzieś przeprosiny bo całym sercem pokochaliśmy tego psa. Jako "uciszenie" nas przelała pieniądze na leczenie. My jednak na leczenie wydaliśmy 7 tysięcy. Piesek miał dializy, wizyty u nefrologa raz w tygodniu, usg, leki z USA. Robiliśmy wszystko. Kontaktowaliśmy się z Centrum w Lublinie w sprawie komórek macierzystych. Znaleźliśmy nawet wterynarza odnośnie przeszczepu. Ale gdy piesek odszedł postanowiłam CAŁEJ POLSCE powiedzieć kim jest Beata Rogalska. Na leczenie psa wydałam 7 tys. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość pekińczyk lusio Napisano Kwiecień 21, 2015 Jestem teściową pani Jakubczak od pekińczyka, znam sytuację od tzw.podszewki. Jestem z Białegostoku ale z panią Rogalską po otrzymaniu wiadomości o chorobie pieska nie miałam ochoty się spotkać , bo z rozpaczy zrobiłabym jej jakąś krzywdę.Karygodne postępowanie i nieodpowiedzialność oraz ustanowienie sposobu na życie nie kontrolowaną hodowlą świadomie sprowadziła na siebie kłopoty.Byliśmy zrozpaczeni śmiercią ukochanego LUSIA.Po fakcie rozmawiałam z panią pseudohodowcą, oczywiście zagroziłam wszelkimi kontrolami, potem zapadłam w depresję. Postępowanie tej pani ma sie nijak do zaistniałej sytuacji, mętne tłumaczenia, brak znajomości przepisów i brak oznak humanitaryzmu. To właśnie pani Rogalska wobec zagrożenia kontrolami zaproponowała pieniądze na leczenie, o których ja nie chciałam nawet słuchać, piesek to żywa istota a nie ciuch z dziurą ,za który można dostać zwrot. Wszystko czym się broni ta pani to wierutna bzdura, nie zdaje sobie dalej sprawy z krzywdy wyrządzonej bliskim i kochającym LUSIA. Synowa poniosła ogromne koszty leczenia 7 tys.zł , codzienne kroplówki w lecznicy i rozpacz jaką się przeżywała każdego dnia żyjąc nadzieją ,że stanie się cud. Nikt tej pani nie szantażował i nie jajczał o pieniądze. Humanitarnie dawała psa z hodowli do przeszczepu nerki, ale po naszym rozważaniu o zabiegu wycofała się , tłumacząc się likwidacją rasy/ ogłoszenia jednak były nadal/. posumowując nie jest to osoba godna zaufania i godna rekomendacji. Unikajcie ludzie tej hodowli dla własnego dobra i zdrowia psychicznego. Wiele ludzi biorących psa nie zdaje sobie sprawy na temat chorób wynikających z niekontrolowanych rozrodów leczy godzi się z odejściem psa i myśli, że tak musi być, niestety nie. Pieski umierające w młodym wieku to nie nasza wina tylko hodowcy zamroczonego żądzą dość łatwych. To nie ta pani jest maksymalnie wykorzystywana w celach prokreacji tylko jej zwierzęta aż wreszcie kogoś musi dopaść jakaś tragedia. Pogrążona w ciągłym bólu po stracie LUSIA teściowa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Panie od Lusia ja Wam bardzo wspolczuje i mocno kibicuje. Nie odpuszczajcie. Takich rozmnazalni jest w Polsce cale mrowie. Setki psow cierpia kazdego dnia. Gdyby lusio trafil do kogos mniej ambitnego moze po prostu o calej sprawie by nie informowal. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 To fajnie inbreed grzybica i parwowiroza. Zostaly jeszcz jakies szczeniaki? Biere! Po co ludzie kupujecie psy u pseudo, przeciez w schroniskach psow jest cala masa. Coraz wiecej rasowych po przejsciach wladnie z pseudo zabranych. Wejdzcie sobie na psia mac kropka pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Witam. Pocieszcie sie tym że może smierc waszego pieska nie pojdzie na marne. Przyczyni sie do zmiany losu ppzostalych zwierzat. Ja caly watek przeczytalem. Rowniez polecam zglosic do fundacji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 http://www.dogomania.com/forum/topic/134260-duma-i-pasja-hodowla-czy-pseudohodowla/ to tez pani hodowla czy innego czlonka zarzadu sppr?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 22, 2015 Hodowczyni sama przyznala sie do parwowirozy w hodowli. Jak ktos chce stamtad psa to niech sie mocno zastanowi. Proponuje tez poczytac o parwowirozie jak niebezpieczna jest dla szczeniat. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 22, 2015 oczywiście że nie panują nad hodowlą. widziałam kiedyś ich ogloszenie o sprzedaży kota a w opisie "możliwość dowiezienia suczki do..." Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 22, 2015 A ja widzialam ragdolle z hodowli spelnianie marzen a teraz widze ragdolle z hodowli duma i pasja. Zauwazcie ze na zadnym ze zdjec nie ma rodzicow. Hodowca posiadajacy ladne psy/koty ktore sa zadbane i sa jego duma zawsze umieszcza zdjecia rodzicow. A tu jedziesz po szczeniaka podobno rasowego ( a kazdy maly szczeniak slodki i ladny) i nawet nie wiesz co ci z niego wyrosnie. Jesli to jest prawda ze ludzie decyduja sie na zakup szczeniaka z dowozem to juz calkiem porazka. Nie dosyc ze nie widza przodkow to jeszcze nie widza warunkow tzn miejsca bytowania zwierzat. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 22, 2015 Wow! Zaoferowala psa swojego do pszeszczepu nerki?? Widac ze bardzo kocha zwierzeta... Ja bym zadnego ze swoich psow do pszeszczepu nie podsunela mimo ze to kundelki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 22, 2015 To zapewne z milosci do kasy. Przepraszam, rasy... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 22, 2015 Cytat z jednego z forum internetowych " to chyba u nich jak dobrze kojarze byl wystawiony. Chihuahua tylko za 500zl bo ma zeza. A wygladal jakby to byla wina sporego wodogłowia" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Puscheen Napisano Kwiecień 22, 2015 Szanowni Państwo, a ja (jak dotychczas) jestem zadowolona z kociaka od p. Beaty. W niedziele odebraliśmy z mężem ślicznego Ragdollka. Co prawda, jest troszke za mały by go oddać, ale pani hodowca tłumaczyła nam dlaczego. Dlatego tez dobrze ze mały trafił do nas, gdyz mamy duże doświadczenie z kotami, a on sam jest jedynym zwierzęciem w naszym domu. Wzięlam kilka dni "macierzyńskiego" :) by sie nim teraz zając. Byliśmy juz z naszym kotkiem u weterynarza w Gdyni i za 2 tyg idziemy na szczepienie. Mały jest kochany, od razu sie zadomowił u nas w domu. Jedyne co mnie martwi to widoczna trzecia powieka, ale jestesmy pod stała opieka weta i na bieżąco będziemy to sprawdzać. Je samodzielnie, sam sie załatwia, jest wesoły i śmiały. W razie pytań, zapraszam do kontaktu ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach