wierzycie w te brednie że pieniądze szczęścia nie dają?

bo ja uważam ze dają i życie w biedzie to jest największe nieszczęście... wiadomo choroba itp to też dramat ale z kasa wszystko przeżywa się łatwiej, stać cię np na drogie leczenie itp. To ze pieniądze szczęścia nie dają musiał wymyślić jakiś biedny frustrat żeby się pocieszyć

one naprawdę szczęścia nie dają ale każdy pragnie się o tym przekonać osobiście

Lepiej płakać w ferrari niż na rowerze

Myślę że znacznie ułatwiają życie . Dają nam rzeczy które sprawiają radość czy frajdę ... ale to nie jest tak dosłownie szczęście :-)

moja matka ma pieniądze ale nie ma powodów do szczęścia

znam wielu nieszcześliwych biedaków

Za pieniądze szczęście można kupić i mieć to co się lubi. A kto tak nie uważa żyje w błędzie

i pewnie jest tyle samo nieszczęśliwych bogaczy

12.27 -za pieniądze kupisz dom ale czy kupisz zyjącą w nim szczęśliwą rodzinę?Wątpię.no chyba że dla kogoś pieniądze same w sobie są szczęściem

Wiem ze dla jednego człowieka pięniadze są szczęsciem a dla innego rodzina i cała jej otoczka dzieci itd. ( ale co ci da kochająca rodzina jak nie bedzie co zjeśc i wrzucic do gara- rodziną organizmu nie nakarmisz).Ja akurat wybieram to pierwsze bo mi pieniądze szczęście dają

Wkurza mnie, gdy mówią o tym zwlaszcza bogacze, jakby chcieli wcisnąć kit naiwnym biedakom. Niech oddadzą swoją kasę, wtedy się okaże, czy pieniądze szczęścia nie dają i kto jest tak naprawdę naiwny.

ja wierzę:) jesteśmy biedni ale szczęśliwi bo dla nas wyznacznikiem szczęścia nie są drogie ciuchy czy zagraniczne wakacje:) szczęście to kochać i być kochanym a pieniądze tego nam nie dadzą... znajomy ma kupę kasy ale jakoś mu się nie układa z kobietami i niby wszystko super i w ogóle, bo szczęśliwy bo osiągnął co chciał ale jednak to nie to i czegoś mu brakuje... a kasa szczęścia nie daje, daje poczucie bezpieczeństwa i spokoju psychicznego ale dzięki niej nie zapewnimy sobie np szczęśliwego kochającego małżeństwa:)

Nie dają. Mamy dom, auta, zdrowe dzieci. Oddał bym to wszystko za szczęśliwą rodzinę choćby w betonowym w bloku. Żeby żona ze nmą sypiała. Póki co żyjemy w domu, który nie daje nam szczęścia, żona materialistka, chce się wyprowadzić z dziećmi. Pieniądze pozwalają mi płacić za seks.

Nie dają ale pozwalają spełniać marzenia. Byłam dość zamozna ,miałam apartament w centrum dużego miasta dom ketnidkowy wygodne życie . Niczego mi nie brakowało ale czy byłam szczęśliwa? .z mężem łączyła mnie chyba jedynie praca Z dnia na dzień wszystko Straciłam bo mąż źle ulokowal pieniądze Wszystko zaczęliśmy od nowa. Było ciężko. Pieniądze zrobiliśmy owszem. Nawet większe niż wcześniej. Mam duży dom ogród nowy samochód i to nie daje mi szczęścia. Nie kocham go. Chce odejść .od 3 lat mam kogoś i czekam jedynie na jego przyjazd by być wreszcie szczęśliwa. On nie ma nic...przyjedzie jedynie z mala walizka 18 letnim samochodem. Pozdrawiam wszystkie sfrustrowane kobiety łudzące się za kasa to wszystko Wole mieszkać w wiejskiej chacie kochać i być kochana niż żyć w dostatku i płakać każdego dnia

Gdy człowiek codziennie musi zmagać się z biedą i walczyć każdego dnia o przysłowiową kromkę chleba - to takie uczucia jak miłość stają się fanaberią. Najważniejsza staje się walka o byt. A gadanie że lepiej żyć w wiejskiej chacie i kochac może mówić osoba której nigdy głód w oczy nie zajrzał. Prawdziwe ubóstwo sprawia że człowiek staje się apatyczny, zgorzkniały, zniechęcony. Do tego wieczny strach przed kolejnym dniem. W tym nie ma romantyzmu.Jeżeli ktoś mając pieniądze nie potrafi utrzymać związku - w biedzie tym bardziej mu się nie uda. Zresztą czytając powyższe wypowiedzi zakładam że nieudane życie małżeńskie nie jest kwestią posiadania pieniędzy a złego wyboru partnera. Ja żyłam jakiś czas w skrajnej nędzy. Straciłam wszystko - także dom. Kombinowałam jak wyżyć za 5 zł dziennie. Gdy trochę stanęliśmy na nogi - poważnie zachorowało nam dziecko. Na NFZ kolejki kilkumiesięczne a smyk potrzebował operacji natychmiast. Nie mieliśmy pieniędzy na jego leczenie prywatnie.W takich warunkach trudno o wielkie porywy serca. Gdy nędza jest okresem krótkotrwałym - da się to przetrwać. Ale gdy ten stan trwa latami - człowiek wyniszcza się psychicznie. Nasze małżeństwo ledwo przetrwało. Dopiero gdy ustabilizowaliśmy się finansowo zaczęliśmy myśleć o naszym związku.Wcześniej walczyliśmy o utrzymanie się na powierzchni i o to by nie wylądować pod mostem.Pieniądze dają szczęście. Teraz przynajmniej mam gdzie mieszkać, co jeść, w co się ubrać i za co leczyć dziecko. Moge spać spokojnie.

mądrze wydawane pienądze mogą dać szczęście. Jeśli wydajemy tylko dla siebie to w końcu się to znudzi. No bo ile można kupić aut, zwiedzać czy kupować ubrań? a jeśli rozsądnie się je wydaje np. wspomagając różne fundacje to radość jest podwójna. Zobaczcie taki Bill Gates. Facet ma kasy jak lodu na Syberii. Ale nie ma odpałów typu narkotyki, skandale. A ci wszyscy celebryci ciągle jakieś problemy.

Oczywiście, że nie wierzę w te brednie, pieniądze dają szczęście, człowiek który nie musi martwić się o pieniądze na jedzenie, lekarstwa itp jest poniekąd szczęśliwy, wiadomo, że zdrowia się nie kupi, ale leki juz tak, nie znam nikogo biednego i szczęśliwego, bo bieda i szczęście się wykluczają, biedny człowiek jest nieszczęśliwy i tyle, taka prawda, bogaty prawie zawsze uśmiechnięty

Do gość z 12.27 Wyobraź sobie ze jak mąż stracił wszystkie pieniądze to poznałam co to nędza. Liczyłam każdą złotówkę czy wystarczy ba jedzenie dla dzieci. Najmłodsze właśnie skończyło rok. Nie musisz wierzyć że życie w wiejskiej chacie wole niż pieniądze z mężem którym gardze To chyba tu kie wiele przeżyłas w swoim życiu skoro jesteś ciągle fanka kasy. Ja poznałam juz życie z każdej strony nawet tej najciemniejszej i nie życzę tobie śni żadnej kobiecie tego co musiałam przejść po tym wszystkim. Kasa kasa i kasa tylko to się liczy? Współczuję wam.teraz jestem niezależna finansowo choć wiem ze po odejściu stracę i to sporo ale biedy mieć już nigdy nie będę. Wole żyć skromnie ale w szczęściu. Czy naprawdę trzeba samemu to przeżyć by zrozumieć? Życie byłoby łatwiejsze gdybyśmy uczyli się ba błędach innych niż na własnych Wy macie pewnie po 20 parę lat i tylko to was tłumaczy. Ja nam już ponad 40 i balast doświadczeń Powtarzam pieniądze to nie wszystko.

Autorko to spróbuj kupić sobie miłość za te pieniążki

Wyobraź sobie ze jak mąż stracił wszystkie pieniądze to poznałam co to nędza. Liczyłam każdą złotówkę czy wystarczy ba jedzenie dla dzieci. Najmłodsze właśnie skończyło rok. Nie musisz wierzyć że życie w wiejskiej chacie wole niż pieniądze z mężem którym gardze To chyba tu kie wiele przeżyłas w swoim życiu skoro jesteś ciągle fanka kasy. Ja poznałam juz życie z każdej strony nawet tej najciemniejszej i nie życzę tobie śni żadnej kobiecie tego co musiałam przejść po tym wszystkim. Kasa kasa i kasa tylko to się liczy? Współczuję wam.teraz jestem niezależna finansowo choć wiem ze po odejściu stracę i to sporo ale biedy mieć już nigdy nie będę. Wole żyć skromnie ale w szczęściu. Czy naprawdę trzeba samemu to przeżyć by zrozumieć? Życie byłoby łatwiejsze gdybyśmy uczyli się ba błędach innych niż na własnych Wy macie pewnie po 20 parę lat i tylko to was tłumaczy. Ja nam już ponad 40 i balast doświadczeń Powtarzam pieniądze to nie wszystko. x kobieto masz już 40 lat na karku a mało wiesz o życiu a szczególnie o ludziach,ludzie są różni i zrozum to ze inna osoba przeżywajaca Twoje kłopoty by wyciągneła inne wnioski na przyszłość i po Twoich przejsciach może wręcż wielbic kase

Pieniądze szczęścia nie dają ale pozwalają do niego dążyć i je pielęgnować! Bieda, brak pracy i perspektyw to tylko depresja i zniechęcenie, jak ktoś pisał wyżej, nie ma wtedy siły na uczucia wyższe, człowiek jest jak zwierzę walczące o przetrwanie. Ja nie mam nic do ludzi, którzy lubią pieniądze, ja sama je szanuję i mam nadzieję, że będziemy ich mieli więcej żeby wygodnie i bezpiecznie żyć.

Masz dość opłat za prowadzernie konta? Znajdź bank z brakiem opłat! ---> www.sprawdzonebanki.pl ---> www.sprawdzonebanki.pl ---> www.sprawdzonebanki.pl Na stronie są oferty banków w kategorii: karty kredytowe konta osobiste konta oszczędnościowe kredyty gotówkowe

Nie, pieniadze szczescia nie daja ale umiejetnie wydawane pomagaja szczescie osiagnac :)

Ale majac kase czlowiek jest spokoniejszy .Nie musi sie martwic o to za co zrobic oplaty kupic jedzenie.

"Pieniądze szcześcia nie dają, ale trzeba je mieć. Po pierwsze w szczęsciu nie przeszkadzają a po drugie w szczęściu pomagają." - i tyle w temacie

Tylko od pewnego stopnia zamożności. Trudno mówić o szczęściu, kiedy nie masz co do gara włożyć. Bez zagranicznych wakacji co roku za to można szczęśliwie żyć.

z tym powiedzeniem jest tak samo jak z tym gadaniem, że małe piersi czy mały penis nie mają znaczenia a to jest to samo albo brzydkie dziewczyny mówią, że uroda się nie liczy tylko charakter tak gadają biedni ludzie bo się tym pocieszają.

Skoro nieszczęśliwi bogaci uważają, że bieda jest taka super - to dlaczego wszyscy od niej starają się uciec? Czemu bogaty nie porzuci majątku przecież szczęśliwa bieda jest na wyciągnięcie ręki... ? No właśnie... tak myślałam... KURTYNA