Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamagość

co zrobić z niejadkiem?

Polecane posty

Gość mamagość

Witajcie mamy. Mam pewien problem z moim synkiem. Ma 3 lata i 3 miesiące i jest strasznym niejadkiem. To nie jest tak że on nic nie je. Je tylko kilka wybranych rzeczy i tak jest od ponad 1,5 roku. Przez 1,5 roku nie spróbował nic nowego a nawet je jeszcze mniej rzeczy niż kiedyś. Za nic nie da się go przekonać do zjedzenia czegoś nowego a na widok zwykłej kanapki potrafi nawet zwymiotować... już nie wiem co mam robić i mówić codziennie w przedszkolu gdy słyszę że on znowu przez cały dzień jadł tylko suchy chleb.. nie je warzyw bo ,,nie lubi,, chociaż kiedyś bardzo je lubił, z owoców ,,lubi,, tylko jabłka i mandarynki i to w minimalnych ilościach. Proszę pomóżcie i podpowiedźcie co mam robić bo próbowałam już wszystkich sposobób opisanych w internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze nie zmuszać, bo efekt będzie odwrotny i jeszcze trauma do końca życia. Po drugie przyjąc 5 stałych pór posiłków (śniadanie, 2 śniadanie, obiad, podwieczorek, kolacja). Po trzecie postarać się by posiłki te wypadały wtedy gdy je cała rodzina przy stole, czyli wszyscy razem z małym siadają do obiadu, czy kolacji. Po czwarte: Nie robić z jedzenia afery/sensacji - stawiać ładnie kolorowo przygotowany talerz z jedzeniem dla dziecka, najlepiej jak najbardziej przypominający to co jedzą dorośli (wiadomo inne przyprawy itp) i nie patrzeć nerwowo czy dzieciak zjadł. Po piąte, nie dokarmiać między tymi posiłkami, poić tylko wodą (soki np mają cukier i świetnie zabijają głód). Nie uprawiać karmienia bieganego - czyli chodzić za dzieckiem z kanapką. I po szóste: przeżyć i przeczekać - wyrośnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic ty tez masz ulubione i znienawidzone potrawy, jakby ktos tobie codziennie wkładał do buzi coś czego nie cierpisz, slyszalas kiedyś o czymś takim zeby dziecko z włsnej woli się zaglodziło -NIE BO dzieci umieją i wiedzą jak jesć, poprostu ty sama go zrazasz tym ze ciagle kazesz mu jesc, wyluzuj, jak bedziesz jesc to jedz na jego oczach by widzial ale nie mow mu -jedz, jedz, jedz tak by sam sie zaciekawil co jesznp. usmiechaj sie , mow sama do siebie jakie to dobre, dzieci maja intuicje, ma 2 rodzaje ulubionych oiwocow to dobrze, najpierw niech sie dobrze zaprzyjazni z tym co juz je a pozniej dawaj nowe, wez poczytaj skladniki i wartosci jego potraw ktore je, napewno sa tam jakie skladniki odzywcze czy witaminy, to ze je suchy chleb nie szkodzi niech je bez przeszkod a samemu mu sie znudzi i zacznie jesc cos innego, z kad to wiem bo ja tez mialam takiego niejadka i kupilam madra ksiazke, bylo to dawno temu i nie pamiatam tytułu ale to mi do dzis w glowie zostalo bo na moje dziecko to poskutkowalo i te rzeczy radze znajomym i raczej za jakis czas mi dziekuja bo dzieci ich zaczynaja jesc, jak sama odpuscisz to dziecko tez sie zmieni, mowimy tou oczywiscie o dziecku zdrowym, zrob mu tez badania na anemie i pasozyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn ma 2,5 roku i etap, że "już jest duży". I to bywa argument do zjedzenia/spróbowania różnych rzeczy, których do tej pory nie chciał tknąć. Pzrynoszę nam jedzenie i mówię, że już jest dość duży i może zjeść buraczki, brokuły, czy jakąś surówkę. Może u Ciebie taki sam argument trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgadzam się z tym że dziecka nie nalezy zmuszać. Też mój syn był niejadkiem, wszystko co nowe było na nie. Jadał bardzo monotonnie bo jak dostawał coś nowego był bek było wymiotowanie i nie jadł nie robił sie głodny. Nie zmuszałam tylko jak idiotka przygotowywałam to co lubi. Był na 10 centylu chudy i po prostu niedozywiony pomimo że jedzenie kupuje zawsze najwyzszej jakości. Gdy okazało sie że jest bliski anemi zmienilismy lekarza prowadzacego. Ten mnie dosłownie opierniczył. Prawie krzyczał że 4latek mną rzadzi i decyduje o tak ważnej kewsti jak żywienie. Nakazał wprowadzenie bezwzglednych zasad, 2 posiłki kazdego dnia w odtepie 40 minut. Nie miał prawa odejśc od stołu nie zjedzac. Miałam taki minutnik pingwina jak nie zjadał w czasie 15minut odbierałam mu ulubiona zabawke i tak do skutku. Pierwszy tydzień był jak horror!! Był taki bek rzyganie a nawet mały potrafił mnie uderzyc wylac zupe. Cierpliwie dolewałam wylana zupe a rozlana plame kazałam ścierać. Po miesiacu przybrał na wadze 1.5kg, wczesniej przez 6mies tyle nie przybierał. Teraz po kilku latach wiem, że miałam szczęscie ze trafiłam na normalnego lekarza który uświadomił mi że to moja wina że moje dziecko nie ma normalnych norm zywieniowych. Obecnie syn jada wszystko normalnie jest na 50centylu. Gdybym mu ustepowała on do dzis jadałby tylko kurczaka pieczonego bułki ser i dżem :) I nie zrozum mnie żle, nigdy nie pchałam mu do ust jedzenia wrzeszcząc że ma zjeść :) Chodzi o konsekwencje i nakładanie porcji odpowiedniej do wieku dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* nie 2 posiłki a obiad dwu daniowy :) posiłków jest zawsze 5 w ciagu dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile waży ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja juz pisałam ale robilam tak z nowymi rzeczami, cos mialam np. warzywa na patelnie a wiedzialam ze i tak nie zje zrobilam jadlam specjalnie przy nim i mowilam do meza ale pycha spruboj , a do malego nic, maly mial juz widzialam diabliki w oczach zeby powiedziec ze nie chce ale skoro do niego nie mowilam to byl zaskoczony, na drugi dzien to samo ale surowka, pozniej np, jakas salatka warzywa owoce, zawsze patrzyl na mnie zdziwiony ale tez zaciekawiony co ja jem a mezowi tez pozniej dawalam i jedlismy a do dziecka nie mowilismy nic, malymi kroczkami syn podchodzil patrzyl, czasem chcial sprobowac nastepnym razem sam zapytal czy moze, pozniej zdecydowanie powiedzial ze tez chce, oczywiscie nie glodzilismy dziecka jadl to co lubil a to co jedlismy my to np. buyl powieczorek, dzis szy ma potrawy ktorych nie lubi ale uwielbia prawie wszystkie warzywa owoce, surowki , same zdrowe rzeczy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamagość
Dziękuję za rady ale gdybym go nie zmuszała to nie jadł by nic. A był taki czas że go nie zmuszałam i jadł tylko kiedy i co chcial( oczywiście nie słodycze) i przez caly dzień wypił 2 łyki wody i zjadł kromkę suchego chleba. Na sam widok dżemu czy serka wymiotuje... ma 99 cm wzrostu i waży 12 kg. Tylko że jak miał rok to ważył prawie 10 więc jak widać nie wiele przytył od 2 lat... nie mieszkamy w polsce i nasz lekarz tutaj nie widzi problemu w tym że on nie je..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×